Konwencja Wojewódzka PiS. Wojciech Buczak: Przede mną karkołomne zadanie

Zdjęcie: Materiały Prawa i Sprawiedliwości

– Nie marzę o zaszczytach i statuetkach. Chcę, aby Rzeszów był najlepszym miejscem do życia – mówił Wojciech Buczak, kandydat PiS na prezydenta Rzeszowa, podczas niedzielnej Konwencji Wojewódzkiej PiS w Jasionce.

Wojciech Buczak w niedzielę dostał najważniejsze wsparcie w tej kampanii wyborczej: samego prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego i premiera RP Mateusza Morawieckiego. Kaczyński o Buczaku mówił, że to „doświadczony, sprawdzony i merytorycznie, i moralnie działacz”. 

– „Ferensizm”, przy całym szacunku, nie wystarczy – mówił Kaczyński, nawiązując do Tadeusza Ferenca (SLD), który od 16 lat rządzi Rzeszowem i to właśnie z nim Buczak stoczy walkę 21 października o fotel prezydenta stolicy Podkarpacia. Prezes PiS uważa, że Buczak przełamie w Rzeszowie „Ferensizm”. 

Słowa wsparcia Wojciech Buczak usłyszał także od Mateusza Morawieckiego. – Nasz kandydat wyrasta z PiS i to jest wielki, wielki nasz atut na Podkarpaciu. Dlatego mieszkańcy Rzeszowa, którzy wspierają PiS, powinni poprzeć naszego kandydata – pana Wojciecha – mówił premier Morawiecki.

Fot. Bartosz Frydrych / Rzeszów News

Rzeszów rządzony, jak w PRL?

Wojciech Buczak podczas niedzielnej konwencji PiS zaprezentował swój najnowszy spot wyborczy. W trakcie niespełna półgodzinnego wystąpienia powtarzał w dużej mierze to, co dotychczas słyszeliśmy na niezliczonych już konferencjach prasowych w tej kampanii wyborczej.

Buczak wytknął Ferencowi, że w przeszłości należał do PZPR. – Rzeszów jest rządzony metodami z tamtej epoki, często bez szacunku dla ludzi, bez dialogu i rozmowy. To musimy zmienić i my to zrobimy w najbliższych wyborach – zapowiedział Wojciech Buczak.

Ferencowi zarzucał, że swoimi rządami wywołał w mieście liczne konflikty społeczne, np. przy poszerzeniu granic Rzeszowa, budowie wieżowców na osiedlach, czy południowej obwodnicy. Buczak powtarzał, że jak zostanie prezydentem Rzeszowa, to będzie słuchał mieszkańców i konsultował z nimi swoje decyzje. 

Czas na nowych ludzi

Kandydat PiS wspomniał także o wizycie papieża Jana Pawła w 1991 roku w Rzeszowie, który mówił wtedy, by nie budować na piasku, tylko na skale, wartościach, z poszanowaniem życia ludzi, sprawiedliwości społecznej i dbałości o najsłabszych. – Chcę tak robić – zapewniał Wojciech Buczak. 

Dopełnieniem tego obrazka była historyjka o młodej rodzinie, która wybudowała niedawno swój wymarzony dom na osiedlu Słocina, a teraz decyzje, w domyśle „złego Ferenca”, o zgodzie na budowę wieżowców rujnują ich marzenia.

– Takich rodzin w Rzeszowie jest wiele. Spotykałem je na Zalesiu, Budziwoju, Białej… Można mnożyć przykłady. Powinniśmy to zmienić, bo władze samorządowe mają mieszkańcom służyć i ich słuchać. Muszą uwzględnić ich interesy i potrzeby – mówił Buczak.

Obecnemu prezydentowi zarzucił, że miastem kieruje pod dyktando deweloperów. – To musimy zmienić – uważa Buczak. Nawiązywał także do „naszych ojców i dziadów”, którzy „na mokradłach, piachu, niekiedy w lesie” budowali nowoczesne zakłady takie, jak WSK Rzeszów (dziś Pratt&Whitney), przyjazne osiedla z przedszkolami, szkołami, kościołami, domami kultury.

To była kolejna aluzja do Tadeusza Ferenca, że jego „betonowa polityka” powoduje, że Rzeszów może przestać być miejscem, w którym dobrze się żyje. – Jest potrzebna zmiana lidera w Rzeszowie. Czas na nowych ludzi – z pasją, energią – stwierdził Wojciech Buczak.

Zdjęcie: Materiały Prawa i Sprawiedliwości

Potrzeba siły, energii i chęci

Skrytykował też władze Rzeszowa za to, że nie realizują rządowego programu Mieszkanie+. Ratusz pod budowę bloków zaproponował działki w sąsiedztwie oczyszczalni ścieków i zakładu karnego. – Taka propozycja to zniechęcenie do tego programu, bo to program rządu PiS – mówił Buczak. 

Obiecał, że w Rzeszowie powstanie centrum lekkoatletyczne z prawdziwego zdarzenia, aquapark, lodowisko, obwodnica południowa, Rzeszowskie Centrum Komunikacyjne, wiadukt łączący ulicę Wyspiańskiego z Hoffmanowej, brzegi Wisłoka będą tętniły życiem rekreacyjnym, z centrum miasta wyprowadzi ruch samochodowy, a do ściągania inwestorów stworzy Centrum Obsługi Przedsiębiorców.

– Można wiele rzeczy zrobić. Potrzeba na to siły, energii, chęci. My to wszystko mamy – przekonywał Wojciech Buczak.

Aby tutaj dobrze się żyło… 

Na koniec ponownie uderzył w Tadeusza Ferenca, który lubi się chwalić nagrodami, statuetkami. – Zaszczyty, statuetki, plebiscyty, dobre wskaźniki, rzędy pucharów, statuetek na półkach w prezydenckim gabinecie – to nie jest moim marzeniem i moim celem – mówił Buczak. I na koniec wyciągnął zdjęcie ze „zwykłymi ludźmi”. 

– Moim marzeniem jest, aby na tych półkach postawić jak najwięcej zdjęć zwykłych ludzi, uśmiechniętych, szczęśliwych mieszkańców Rzeszowa, którzy do prezydenta przyszli podziękować za to, że stworzył im warunki do tego, aby się tu dobrze żyło, aby wszyscy mówili, że Rzeszów jest najlepszym miejscem do życia – powiedział Wojciech Buczak.

Zdjęcie: Materiały Prawa i Sprawiedliwości

Kim są „perekińczycy”?

Konwencję Wojewódzką PiS w Jasionce zakończyło wystąpienie Mateusza Morawieckiego, który po raz kolejny zapewniał, że finanse państwa mają się dobrze. Morawiecki zaskoczył wszystkich określeniem „perekińczyk”. 

– Na Kresach o ludziach przewrotnych, którzy obłudnie podchodzą do rzeczywistości mówiono perekińczyk. Liderzy opozycji, to są takie perekińczyki – powiedział premier RP.  

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama