Zdjęcie: Ministerstwo Zdrowia

Złe nawyki i stereotypy to główne przyczyny braku ruchu wymieniane przez ekspertów. Aż 57 proc. osób z pokolenia „baby boomers” i 42 proc. osób z pokolenia X nie podejmuje żadnej aktywności fizycznej.

36 proc. Polaków pozostaje nieaktywnych fizycznie

Wyniki opublikowane w najnowszym raporcie „MultiSPort Index 2024: Sportkrastynacja” wskazują, że odsetek Polaków, którzy nie podejmują żadnej aktywności fizycznej (nawet nie spacerują) utrzymuje się od kilku lat na stałym poziomie i wynosi 36 proc. Wśród przyczyn braku aktywności wskazywane są najczęściej: brak czasu (28 proc.) z powodu pracy, opieki nad dziećmi i obowiązków domowych oraz choroba – 26 proc.

Co 10. badany z nieaktywnej grupy stwierdził, że nie chce mu się podejmować aktywności fizycznej. Aż 36 proc. nie potrafiło wyjaśnić, dlaczego są nieaktywni. Badania na potrzeby raportu realizowane są od 2018 r. i mają na celu monitorowanie aktywności fizycznej i sportowej Polaków.

Najmniej aktywne grupy wiekowe

Największy odsetek nieaktywnych Polaków (nie podejmują aktywności fizycznej nawet raz w miesiącu) odnotowano w pokoleniu określanym jako baby boomers (urodzeni w latach 1946-1964) – aż 57 proc. nieaktywnych osób oraz w pokoleniu X (urodzeni w latach 1965-1980) – aż 42 proc. nieaktywnych osób.

Prof. Ernest Kuchar, specjalista medycyny sportowej i chorób zakaźnych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zwrócił uwagę, że tendencja do mniejszej aktywności postępująca z wiekiem, może wynikać zarówno z pogarszającej się kondycji, jak i z występowania chorób przewlekłych, np. schorzeń układu krążenia, kostno-stawowych czy metabolicznych. Potwierdzają to dane z raportu MultiSport Index 2024: Sportkrastynacja.

Brak czasu i choroby

– Najmłodsze badane w nim pokolenie, tzw. Zetki, praktycznie nie wskazuje choroby przewlekłej jako problemu (raczej brak czasu czy kontuzję), natomiast wśród najstarszych choroba jest już postrzegana jako istotny czynnik ograniczający możliwość ruchu – powiedział specjalista.

Dodał, że różnice w aktywności miedzy pokoleniami można przypisać również zmianom cywilizacyjnym, jakie nastąpiły w ostatnich kilkudziesięciu latach.

Paradoks pracy fizycznej a korzyści z ruchu 

– Przeobraziły one podejście do aktywności ruchowej oraz nasz tryb życia. Starsze pokolenie nie postrzega ruchu jako sposobu na aktywny wypoczynek, lecz jako wysiłek kojarzony z pracą fizyczną. Za czasów ich młodości była ona codziennością, a dzięki zdobyciu wykształcenia czy przejściu na emeryturę nie muszą już jej wykonywać – tłumaczył prof. Kuchar.

Jak przypomniał, jeszcze 40 czy 50 lat temu zdecydowana większość ludzi pracowała fizycznie, ponadto brak rozbudowanej komunikacji publicznej i niska dostępność samochodów sprawiały, że większość społeczeństwa miała znacznie więcej ruchu niż obecnie.

– Paradoks pracy fizycznej polega jednak na tym, że – w przeciwieństwie do rekreacyjnej aktywności ruchowej – nie przynosi ona korzyści zdrowotnych, zwłaszcza gdy jest monotonna i ciężka – zaznaczył prof. Kuchar.

Choroby przewlekłe wyzwanie dla seniorów

Dodał, że starsze pokolenia często nie doceniają znaczenia aktywności ruchowej, nastawionej na profilaktykę i regenerację, która może znacząco poprawić jakość życia.

– Dzieje się tak, ponieważ kojarzą ją z ciężką i wyczerpującą pracą fizyczną – podkreślił.

Zgodziła się z tym dr Joanna Gutral, psycholożka, psychoterapeutka i psychoedukatorka.

– Osoby z pokolenia baby boomers czy pokolenia X mierzyły się z innym stylem życia i sposobem funkcjonowania. Więcej zawodów związanych było z pracą fizyczną, także w sam sposób przemieszczania się wpisany był ruch i spontaniczna aktywność. Cyfryzacja i współczesne udogodnienia sprawiają, że łatwiej jest +zasiąść+ w czterech ścianach – oceniła specjalistka.

Edukacja kluczem do aktywizacji starszych pokoleń

Jak uznała, sprzyja temu również brak edukacji i świadomości znaczenia ruchu w profilaktyce zdrowotnej, bariery komunikacyjne, społeczne stereotypy oraz przekonania odnośnie wieku i związanych z nim ograniczeń.

– Drugim istotnym czynnikiem stojącym za tak niską aktywnością ruchową osób z pokolenia X i tzw. baby boomersów jest błędne postrzeganie choroby przewlekłej jako bezwzględnego przeciwwskazania do ruchu – powiedział prof. Kuchar.

Zwrócił uwagę, że w starszym pokoleniu często funkcjonuje mit, że choroba przewlekła – niezależnie od jej rodzaju i stopnia zaawansowania – oznacza konieczność całkowitej rezygnacji z aktywności fizycznej.

Aktywność ruchowa częścią terapii

– To błędne przekonanie ma źródło w obawach przed pogorszeniem stanu zdrowia, nasileniem objawów choroby lub zwiększonym ryzykiem kontuzji. W rzeczywistości jednak odpowiednio dostosowana do indywidualnych możliwości aktywność ruchowa stanowi niezbędną część terapii, łagodzącą wiele objawów i dolegliwości oraz poprawiającą jakość życia – tłumaczył prof. Kuchar. – Dlatego choroba przewlekła nie jest przeciwskazaniem do aktywności ruchowej; co więcej – jest ona zalecana.

Brak regularnej aktywności fizycznej w dłuższej perspektywie prowadzi do obniżenia wydolności organizmu, osłabienia mięśni, zwiększenia masy tłuszczowej ciała, pogorszenia kontroli glikemii u osób z cukrzycą oraz do szeregu innych niekorzystnych zmian łącznie pogarszających rokowanie i skracających czas życia.

Ruch w każdym wieku 

Według specjalisty u osób w starszym wieku czy chorych przewlekle wskazane są regularne ćwiczenia o dobranej, niskiej lub umiarkowanej intensywności, które przyczyniają się do usprawnienia funkcjonowania układu krążenia, poprawy elastyczności stawów i zwiększenia siły mięśniowej. Wspomogą one również kontrolę parametrów metabolicznych i wpłyną korzystnie na nastrój, samopoczucie, sen oraz ogólny stan psychiczny.

– Może to być spacer, spokojna jazda na rowerze stacjonarnym, ćwiczenia w wodzie czy odpowiednio dobrane zajęcia fitness. Kluczowe jest, aby pacjent podjął aktywność po konsultacji ze specjalistami, którzy dobiorą intensywność, częstotliwość i rodzaj ćwiczeń odpowiednio do jego możliwości i ograniczeń – tłumaczył ekspert.

Zalecenia tego typu zostały przyjęte w krajach rozwiniętych pod nazwą „recepty na zdrowie”, gdzie lekarze zalecają ruch, dawkując go podobnie jak leki na receptę. Prof. Kuchar zwrócił uwagę, że choroba przewlekła nie jest pojęciem jednolitym.

– Choroby przewlekłe takie jak cukrzyca typu 2, nadciśnienie tętnicze, reumatoidalne zapalenie stawów, astma oskrzelowa czy choroby serca różnią się nie tylko patogenezą, ale też ograniczeniami i indywidualną tolerancją wysiłku przez pacjenta – zaznaczył.

Dlatego, w jego ocenie, podejście do aktywności ruchowej osoby chorej przewlekle musi być zawsze zindywidualizowane.

Chory w stabilnym stanie zdrowia powinien się ruszać

– Ogólną regułą (z nielicznymi wyjątkami, jak np. ostre zapalenie mięśnia sercowego) jest jednak, że każdy chory, w stabilnym stanie zdrowia powinien się ruszać – powiedział prof. Kuchar.

Specjaliści podkreślili, że aby zmienić podejście starszych pokoleń do aktywności fizycznej, konieczna jest edukacja, która skoncentruje się na pokazywaniu różnic miedzy dawną pracą fizyczną a współczesną aktywnością fizyczną. Praca fizyczna jest wyczerpująca, monotonna, często szkodliwa dla zdrowia. Natomiast aktywność fizyczna jest bezpieczna, różnorodna, poprawiająca stan zdrowia i samopoczucie, tłumaczył prof. Kuchar.

Ruch przestał już być ciężką pracą

– Ruch przestał już być ciężką pracą – stał się przyjemnym spędzaniem czasu i inwestycją w zdrowie. Starsze pokolenia muszą nauczyć się dostrzegać tę różnicę i przekonać się, że aktywność fizyczna to szansa na długie, zdrowe życie, a nie obowiązek kojarzący się z koniecznością ciężkiej pracy fizycznej. Kluczem jest zmiana mentalności i wsparcie systemowe – ocenił specjalista.

Dr Gutral zaznaczyła, że należy stawiać na edukację i społeczne wsparcie – wzajemne motywowanie się do ruchu, ale także stworzenie przestrzeni, która ułatwi dojrzalszym pokoleniom podejmowanie aktywności.

– Mogą to być na przykład zajęcia tworzone wyłącznie z myślą o osobach starszych czy miejsca, gdzie aktywność fizyczna jest połączona z przyjemnością i aktywizacją społeczną. I nie mówię tu tylko o siłowniach – wyjaśniła.

Według niej aktywność to także spacery w przyjacielskim, rodzinnym czy sąsiedzkim gronie, zajęcia grupowe. Sprzyjają jej obiekty sportowe oferujące wsparcie, siłownie plenerowe, które są coraz bardziej widoczne i popularne w przestrzeni miejskiej.

Utrwalić nawyk

– Amerykański National Institute on Aging wskazuje, że popularyzacja aktywności wśród seniorów rozwija się dzięki społecznemu uczeniu się: obserwując innych normalizujemy taką postawę, a dzięki jej powtarzaniu ma ona szansę utrwalić się jako nawyk – podkreśliła specjalistka.

Prof. Kuchar dodał, że warto zachęcać starsze pokolenia do podejmowania małych kroków – drobnych, korzystnych, możliwych do zrealizowania zmian stylu życia, jak regularne nawet krótkie spacery czy nordic walking.

– Stopniowe podejście może pomóc przełamać bariery psychiczne i zbudować zdrowe nawyki. Ważne jest też promowanie społecznych aspektów aktywności, np. zajęć grupowych dla seniorów, które zwiększają motywację i przeciwdziałają izolacji społecznej – tłumaczył.

Według specjalisty kluczowe jest przesłanie, że nigdy nie jest za późno, by zacząć się ruszać.

– Nawet osoby, które unikały ruchu przez lata, odniosą korzyści zdrowotne wprowadzając umiarkowaną aktywność do swojej codziennej rutyny – podsumował prof. Kuchar.(PAP)

(oprac. rom)

Reklama