Tir pomylił drogę? Przeciążone auta jeżdżą czy nie jeżdżą przez centrum Rzeszowa? Co robi policja i straż miejska? Prezydent polecił jednym i drugim, by wzięli się za ściganie kierowców.

Na problem z przeciążonymi samochodami dostawczymi w centrum Rzeszowa prezydent Tadeusz Ferenc zwrócił uwagę swoim podwładnym na poniedziałkowym spotkaniu. Ferenc opowiedział, że przejeżdżając ostatnio ulicą Szopena między godz. 3:00 a 4:00 zauważył, że przez centrum miasta przejeżdżają potężne pojazdy z materiałami budowlanymi, które niszczą wyremontowane nie tak dawno ulice. Na ruch pojazdów skarżą się także mieszkańcy.

Tadeusz Ferenc polecił policji i straży miejskiej, by zainteresowali się problemem. Sposobem ma walkę z przeciążonymi ciężarówkami mają być wagi, które od wielu tygodni są montowane na wlotowych ulicach do Rzeszowa. Są już na ulicy Warszawskiej i Lubelskiej. Kolejne będą na Krakowskiej, Lwowskiej i Podkarpackiej. System ma zacząć działać po 16 listopada.

Kłopot w tym, że to tylko częściowe rozwiązanie problemu. Na zamontowanie wag w centrum miasta nie ma szans, bo na takie urządzenia nie ma miejsca. Na razie miasto może liczyć co najwyżej na uprzejmość kierowców, którzy nie będą chcieli skracać sobie trasy przez centrum miasta. I na interwencję policji.

– W ramach bieżącej służby kontrolujemy pojazdy, ale oczywiście wzmożemy patrole razem ze strażą miejską – zapewnia kom. Adam Szeląg, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. – Do nas żadne skargi mieszkańców, że samochody niszczą drogi lub są nadmiernie uciążliwe, nie dotarły – dodaje Szeląg.

Do miasta może wjechać samochód dostawczy nie cięższy niż 3,5 tony. Za przekroczenie ciężaru grozi mandat wysokości 500 zł i 2 punkty karne. Drogi wjazdowe do Rzeszowa mają dopuszczalny nacisk od 10 do 11,5 t na oś. Jeżeli wagi zaczną w końcu działać, system będzie wyłapywał kierowców przeciężonych ciężarówek. Ci, którzy nie zawrócą, mogą spodziewać kontroli inspekcji transportu ruchu drogowego.

SABINA LEWICKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama