34 pacjentów z zapaleniem płuc przebywa w Szpitalu Miejskim przy ulicy Rycerskiej w Rzeszowie. U czterech potwierdzono legionellozę. Podobnie jest w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie.
Sygnały o ataku bakterią legionella, która wywołuje legionellozę, docierają do nas od rana w piątek. Mamy wiadomości, że legionellezę potwierdzono w co najmniej dwóch rzeszowskich szpitalach: przy ulicy Lwowskiej i Rycerskiej.
– Miasto ani sanepid o niczym nie informuje mieszkańców. Czy powinniśmy stosować jakieś środki ostrożności? Czy w domu można korzystać bezpiecznie z wody? – pytają Czytelnicy.
Grzegorz Materna, dyrektor Szpitala Miejskiego w Rzeszowie, potwierdza, że w ich placówce obecnie przebywa 34 pacjentów z zapaleniem płuc.
– Legionellozę potwierdzono dotychczas u czterech osób, jedna z nich przebywa na oddziale intensywnej terapii, stan pozostałych trzech jest stabilny. Pacjenci zaczęli się do nas zgłaszać w trakcie długiego weekendu. To osoby dorosłe – mówi dyrektor Materna.
W Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 przy ulicy Lwowskiej aktualnie przebywa 10 osób z ostrym zapaleniem płuc. – U trzech potwierdzono legionellozę, dwie są hospitalizowane, reszta jest na terapii antybiotykowej – mówi Tomasz Warchoł z KSW nr 2.
Na legionellozę zachorowały też dwie osoby przebywające w KSW nr 1 przy ulicy Szopena oraz siedem osób, które są w szpitalu Św. Rodziny w Rudnej Małej.
Legionelloza to choroba związana z wdychaniem skażonej wody. Wywołuje ją Legionella, groźna bakteria. Po raz pierwszy odkryto ją w 1976 roku, na spotkaniu weteranów Legionu Amerykańskiego w Filadelfii kilkadziesiąt osób zachorowało na nietypowe zapalenie płuc.
Źródłem zakażenia pałeczkami Legionella mogą być: instalacje ciepłej wody, klimatyzatory, nawilżacze powietrza, baseny, sitka prysznicowe, zawory czerpalne, wieże chłodnicze, myjnie, turbiny dentystyczne, urządzenia do wspomagania oddychania, dializatory.
O zachorowaniach legionellozą w dwóch rzeszowskich szpitalach powiadomiono sanepid. – W piątek w tej sprawie wydamy komunikat – zapowiedziała tylko przed południem Dorota Gibała, rzecznik podkarpackiego sanepidu. Po południu sanepid potwierdził 15 zakażeń.
Tomasz Warchoł zapewnia, że woda w KSW nr 2 nie jest skażona. – Nie korzystamy z miejskiej sieci, mamy własną studnię. Osoby, które do nas trafiły, są z zewnątrz. Zapalenia płuc nie doznały w naszym szpitalu – twierdzi Warchoł.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl