Zdjęcie: Pixabay

Lekarze z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie wybudzili ze śpiączki farmakologicznej 23-letnią Zuzannę G. Przez prawie tydzień oddychał za nią respirator. 

– Pacjentka wybudziła się nad ranem. Jej organizm funkcjonuje samodzielnie. Decyzje dotyczące dalszego procesu leczenia lekarze podejmą w przyszłym tygodniu – poinformował nas w piątek Tomasz Warchoł, rzecznik KSW nr 2 w Rzeszowie. Kobieta nadal przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej.

Proces wybudzania ze śpiączki rozpoczął się w środę (20 lipca) po południu. Polegał na stopniowym zmniejszaniu leków nasennych. Zuzanna G. przez 6 dni była podłączona do respiratora, pracę nerek wspomagało urządzenie do dializy. W śpiączce była od piątku, gdy przeszła operację ratującą życie. Czeka ją kolejna, bo wciąż ma kulę w okolicach bioder.

Do szpitala Zuzanna trafiła tydzień temu, w piątek 15 lipca, w stanie zagrożenia życia. Została postrzelona z broni palnej, kula przeszyła przedramię i przedostała się do brzucha.

Podejrzani w areszcie 

23-latka przyszła z rodzicami do wynajmowanego mieszkania w bloku przy ul. Siemiradzkiego 5. Właściciele mieli odebrać klucze od najemców, bo rozwiązali z nimi umowę. Ojciec kobiety, 74-letni Julian M., został spryskany gazem pieprzowym, a do 23-latki został oddany jeden strzał z broni palnej.

Sprawcy to dwaj 24-latkowie: Mateusz M., mieszkaniec Tarnobrzega, i Sebastian S., mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Nie uciekali, po zatrzymaniu zostali przesłuchani, usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa, grozi im dożywocie, trafili na trzy miesiące do aresztu. Nie przyznają się do winy. 

agnieszka.lipska@rzeszow-news.pl 

Reklama