Druga odsłona rzeszowskich Letnich Brzmień przeszła do historii. Najważniejszym wydarzeniem drugiego dnia festiwalu był projekt „Babie Lato”.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Po piątkowych koncertach, na których wystąpili: Mrozu, Kacperczyk, LemON, Natalia Szroeder, Zalia i Arek Kłusowski, scenę w sobotę zdominowały kobiety, choć drugi dzień Letnich Brzmień zaczął Tynsky, a właściwie Tomasz Kamiński, który pochodzi z Płocka.
20-letni Tynsky uchodzi za jednego z najzdolniejszych polskich artystów młodego pokolenia, 24 listopada 2022 roku wypuścił swój pierwszy minialbum. Koncertem w Rzeszowie udowodnił, że nieprzypadkowo zauważyła go platforma streamingowa Spotife.
Na koncercie Tynsky’iego w Rzeszowie pod sceną nie było jednak dużo osób, co nie oznacza, że nie warto rzeszowskiej publiczności „karmić” takimi projektami muzycznymi.
Chwilę później na scenie pojawiła się Ars Latrans Orchestra, która sama siebie nazywa „kolektywem artystów, dusz artystycznych i mega przyjaciół”, grający pop inspirowany latami 90. W Rzeszowie zagrali m.in. „Tokyo”, „Żebra”, „Nie mów mi” czy „Sakuran”.
Po Ars Latrans przed publicznością pojawiła się Mery Spolsky, czyli Maria Żak. Na scenie kipiało seksem. Zapomnijcie o Mery z 2016 roku, gdy wygrywała rzeszowski festiwal Carpathia. Mery uprawia gimnastykę językową, nie stroni od wulgaryzmów.
Na Letnich Brzmieniach też tak było, Mery zaśpiewała swoje najbardziej znane utwory, m.in. „FAK”, „Bigotka”, „Mazowiecka Kiecka” czy „Sorry from the Mountain” oraz nowy singiel „Suka”. Electro-pop w wykonaniu Mery spotkał się z mieszanymi reakcjami.
Po Mery scenę przejęła Brodka, która jeszcze w sobotę rano piła kawę w kawiarni w Gruzji, a wieczorem przyjechała do Rzeszowa, by promować swój ostatni album „Sadza”.
Sporo osób na sobotnie koncerty przyszło dla Nosowskiej, która występ zaczęła od „Predatoprzywry”, a „Przytomną” tak zapowiadała: – Chodzi o to, żeby wiedzieć, czy to, co myślimy, na pewno jest „nasze” – mówiła do publiczności.
Między kawałkami Nosowska mówiła o też „końcu świata”. – Nie wydaje mi się, żeby świat się mógł skończyć na naszych oczach – stwierdziła. Nosowska zaśpiewała „Ja pas”, „Mówiła mi matka”, a klubowa wersja „Jeśli wiesz co chcę powiedzieć” brzmiała wybornie.
Na finał Letnich Brzmień 2023 na scenie pojawiła się Natalia Kukulska, która do swojego projektu „Babie Lato” przyciągnęła Margaret, Zalię i Mery Spolsky. Wokalistki z 13-osobową orkiestrą zaśpiewały światowe utwory w funkowym i klubowym klimacie.
Każda z nich wykonała także swoje najbardziej znane utwory w przearanżowanych wersjach, a na koniec zabrzmiał „hymn” „Babiego Lata” – „Cudowne lata”.
Letnie Brzmienia zakończyły się o północy, organizatorzy – poznańska agencja koncertowa Good Taste Production – zasugerowali, że festiwal jeszcze do Rzeszowa wróci. Na drugiej edycji może tłumów nie było, ale dużym plusem imprezy była jej kompaktowość.
Sponsorem tytularnym Letnich Brzmień był bank Santander. Patronował im Rzeszów News.
redakcja@rzeszow-news.pl