Ratusz zrobił kolejny krok do przejęcia Zamku Lubomirskich. Władze Rzeszowa podpisały list intencyjny w sprawie budowy nowej siedziby Sądu Okręgowego w Rzeszowa.
List podpisano w poniedziałek w Urzędzie Miasta w Rzeszowa. Do ratusza przyjechał Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, było również kierownictwo Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie: Marta Kuczma, Elżbieta Pępiak i Rafał Puchalski. Miasto Rzeszów reprezentował prezydent Tadeusz Ferenc.
– To historyczna chwila – mówił Marcin Warchoł.
Jego obecność nie była przypadkowa. Warchoł startuje w jesiennych wyborach do Sejmu z ostatniego miejsca rzeszowskiej listy PiS. – Doprowadzenie budowy sądu do końca to moje zobowiązanie dla wszystkich mieszkańców Rzeszowa. Chcę, by za 4 lata można było powiedzieć: „Tak, ten człowiek dotrzymał słowa” – mówił Marcin Warchoł.
Tadeusz Ferenc zapowiedział, że miasto zrobi wszystko, by budowę nowej siedziby Sądu Okręgowego w Rzeszowie zrealizować jak najszybciej. – Dzięki ministrowi temat ruszył do przodu. Będą pewnie kłopoty na różnych etapach, ale z pewnością je pokonamy – uważa Ferenc.
Nowa siedziba Sądu Okręgowego w Rzeszowa ma powstać na hektarowym terenie przy ul. Dołowej, w sąsiedztwie obecnej siedziby Sądu Rejonowego przy ul. Kustronia. Działkę pod budowę nowego sądowego gmachu ma przekazać miasto. W zamian Ministerstwo Sprawiedliwości zrzeknie się prawa własności do zamku Lubomirskich, w którym obecnie znajduje się siedziba SO. Ratusz chce zamek przekształcić w instytucję kultury.
Jaka jest wartość podpisanego w poniedziałek listu intencyjnego? Niewielka. To jedynie „wyrażenie woli rozpoczęcia współpracy”. Ta ma polegać na tym, że Rzeszów przekaże pod budowę sądu działkę przy ul. Dołowej, a Sąd Okręgowy zrzeknie się prawa własności do zamku Lubomirskich, ale dopiero wybudowaniu nowej siedziby sądu. List też „nie powoduje zobowiązań finansowych dla żadnej ze stron”.
Póki co nie wiadomo, co się będzie działo po podpisaniu listu intencyjnego i jak będzie wyglądało finansowanie budowy sądu. – Za wcześnie mówić o podziale kosztów. Takie inwestycje lubią spokój. Rozmowy są bardzo intensywne – tłumaczył Marcin Warchoł. – List to bardzo wczesny etap. Szczegóły będą ustalone później – dodawała Marta Kuczma, dyrektor Sądu Okręgowego w Rzeszowie.
Dotychczas mówiło się, że na budowę nowej siedziby Sądu Okręgowego trzeba będzie wydać ok. 50 mln zł: 10 mln zł będzie od miasta, 10 mln zł od samorządu podkarpackiego, reszta od Ministerstwa Sprawiedliwości. Władze Podkarpacia wycofały się ze swoich finansowych deklaracji, bo chcą najpierw wiedzieć, jak miasto zamierza urządzić zamek Lubomirskich. Ratusz, widząc opór marszałka, zapowiedział, że dorzuci 10 mln zł.
Dziś już wiadomo, że koszt budowy sądu będzie wyższy, ale wciąż nie wiadomo jak bardzo. W najbliższych tygodniach ma zostać powołana Wojewódzka Rada Kultury, która przygotuje koncepcję tego, co się znajdzie w zamku Lubomirskich po przejęciu go przez miasto. Radę mają tworzyć przedstawiciele różnych środowisk artystycznych.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl