Łzy szczęścia podczas rozdania nagród na 14. Rzeszów Carpathia Festiwal. Na finał Kamil Bednarek [FOTO]

– Jestem podekscytowana i szczęśliwa. Dziękuję moim nauczycielom, współkonstruktorom, zespołowi, Annie Czenczek za wspaniały festiwal. Kocham was – mówiła Litwinka Neringa Siaudikyte, zwyciężczyni 14. Rzeszów Carpathia Festiwal.

 

14. Rzeszów Carpathia Festiwal już za nami. Nagrody rozdano w niedzielny wieczór na scenie rzeszowskiego Rynku. O tym, do kogo powędrowała jaka nagroda zdecydowało jury w składzie: Marek Kościkiewicz, Onute Żukiene, Lidia Dzikowska-Bylińska, prof. Anna Janosz, Maciej Błażewicz, Roman Owsiak i Tomasz Konfederak. 

– Festiwal miał genialnych uczestników. Podczas obrad działo się wiele. Zbyt wiele i to jest dowód na to, że „Carpathia” to fantastyczny festiwal – mówiła ze sceny prof. Anna Janosz, która publicznie odczytywała werdykt jury. 

O Grand Prix „Carpathii 2018” walczyło 18 artystów z siedmiu krajów podczas sobotnich koncertów. Zdjęcia możecie zobaczyć TUTAJ

Laureatką nagrody Grand Prix pierwszy raz w historii festiwalu została reprezentantka Litwy, pochodząca z Kowna 28-letnia Neringa Siaudikyte. Zwycięstwo zapewniło jej wykonanie piosenki „All over again”. To właśnie do niej powędrował czek o wartości 15 tys. zł, statuetka oraz zaproszenie do występu w kolejnej edycji Rzeszów Carpathia Festival.

– Jestem podekscytowana i szczęśliwa. Dziękuję moim nauczycielom, współkonstruktorom, zespołowi, Annie Czenczek za wspaniały festiwal. Kocham was – mówiła ze łzami radości w oczach Neringa Siaudikyte. 

Laureatka Grand Prix brała udział w preselekcjach na Litwie do Eurowizji. Jest też uczestniczką wielu w różnych konkursów (Niemcy, Bułgaria, Rosja, Ukraina, Łotwa, Estonia, Włochy), które pomogły zdobyć jej doświadczenie i osiągnąć poziom artystyczny, na którym się obecnie znajduje. 

Neringa Siaudikyte nagrodę zamierza przeznaczyć na nagranie swojej pierwszej płyty. – To moje marzenie – mówiła zwyciężczyni. 

Dlaczego zdaniem jury właśnie Siaudikyte była w tym roku najlepsza? Prof. Anna Janosz uważa, że Litwinka ma po prostu „to coś”, jest w pełni ukształtowaną artystką, ma niezwykły głos i charyzmę. Zdaniem jurorki, Neringa potrafi także zapanować nad swoim głosem i wie, co z nim zrobić na scenie. 

– Neringa Siaudikyte wygrała o włos. Wskazywaliśmy też na Martina Haricha. Dla mnie był wyjątkowy. Myślę, że zrobi karierę i poradzi sobie w życiu artystycznym bez menadżerów. Natomiast Neringa będzie potrzebowała artystycznej opieki – uważa prof. Anna Janosz. 

Choć wspomniany Słowak Martin Harich Grand Prix nie wywalczył, to jednak do niego powędrowały inne nagrody: za największą osobowością sceniczną wartą 2 tys. zł, którą  ufundowała fundacja im. Krzysztofa Dzikowskiego. Słowakowi za wykonanie piosenki „Under the lamps” przyznano także I miejsce, za które otrzymał kolejne 2 tys. zł. 

Z kolei laureatem II miejsca okazał się Polak Szymon Pejski. Nagrodę wartą 1,5 tys. zł wywalczył dzięki wykonaniu piosenki „Walizki”. III lokata przypadła natomiast słowackiemu zespołowi Jungle Label. Za piosenkę  „All right” otrzymali nagrodę wartą tysiąc złotych. Do ich sekcji dętej powędrowała także nagroda dla najlepszego instrumentalisty.  

Najlepszą kompozycją okazały się „Walizki” stworzone przez Szymona Pejskiego i Waldemara Dążela. Wyróżnienia natomiast powędrowały do przedstawicielki Ukrainy Kate Miracle za utwór „Okean”, Polaka Jędrzeja Skiby za „Guide me home” oraz Czecha Jana Vytáska za „How would it be”, którego Onute Żukiene nominowała także do udziału w festiwalu na Litwie. 

Dla artystów, którzy biorą udział w „Carpathi” przyjazd do Rzeszowa to często spotkanie z producentami, kompozytorami, muzykami. Sami często powtarzają także, że stolica Podkarpacia jest dla nich miejscem, gdzie mogą uwierzyć w  siebie oraz w to, że powinni śpiewać i grać. 

Nagrodę ambasadora kultury w dziedzinie śpiewu i tańca otrzymała także Anna Czenczek, pomysłodawczyni festiwalu oraz dyrektor Centrum Sztuki Wokalnej z rąk samego Krzysztofa Dzikowskiego. – To naprawdę wielki człowiek – powiedział o Czenczek twórca przeboju „Dozwolone do lat osiemnastu”.

Dla Anny Czenczek było to tak duże wyróżnienie, że aż po twarzy popłynęły jej łzy wzruszenia. – To fajne podsumowanie tego, co robię, że są osoby, które to doceniają. Otrzymanie nagrody z rąk legendy polskiej piosenki, to dla mnie ogromne wyróżnienie – mówiła w rozmowie z Rzeszów News zmęczona, ale przeszczęśliwa Anna Czenczek. 

Niedzielne wyróżnienie trafiło w ręce pomysłodawczyni w wyjątkowym okresie, bo właśnie Anna Czenczek świętowała 20-lecie swojej pracy pedagogicznej. Za rok z kolei będzie kolejna okazja do świętowania, bo Centrum Sztuki Wokalnej, którego jest dyrektorem,  skończy 20 lat, a Carpathia będzie świętowała 15. rocznicę. 

14. Rzeszów Carpathia Festiwal podsumował Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa. – Ciesze się, że w sercu miasta jest taka imprez. Dziękuję organizatorom. Gratuluję wszystkim wykonawcom – mówił. 

Niedzielny wieczór na Rynku zakończył się koncertem Kamila Bednarka, który był gwiazdą tegorocznego festiwalu. 

Główną ideą Rzeszów Carpathia Festival jest promowanie oryginalnych, autorskich utworów i artystów stojących u progu kariery. Od zwycięstwa w Rzeszowie zaczął się wielki muzyczny sukces m.in. zespołu Pectus, Kasi Popowskiej, Sarsy, Kasi Moś. Organizatorem festiwalu są Urząd Miasta Rzeszowa, Centrum Sztuki Wokalnej w Rzeszowie i Estrada Rzeszowska.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama