Duży może więcej, ale i mały jest ważny! Asseco Poland wygrało przetarg ogłoszony przez Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie na wykonanie części tzw. małego programu transportowego.
Zmiany, jakie dokonują się od kilku lat w Rzeszowie w miejskiej komunikacji to tak naprawdę realizacja dwóch programów: małego i dużego programu transportowego.
Z reguły na tapecie jest ten drugi. Bo i pociąga za sobą największe zmiany: od przebudowy ulic i newralgicznych węzłów komunikacyjnych, po wprowadzanie Rzeszowskiego Inteligentnego Systemu Transportowego. Wrażenie robi również kwota za jaką powstaje – 330 mln zł. Miastu udało się zdobyć na realizację tego zadania unijne dofinansowanie z programu operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej.
Mały też potrzebny
Tymczasem mały program transportowy – choć nie o takiej skali – również jest ważny. A i pieniądze, za które jest realizowany, wcale nie są takie małe. To blisko 14,5 mln zł, jakie miasto otrzymało z kolei z programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Przetarg, który właśnie został rozstrzygnięty, dotyczył realizacji większej części małego programu. Chodzi o zakup kilkudziesięciu przystankowych tablic świetlnych, kilku biletomatów i systemów informatycznych.
– W przetargu wzięło udział pięć firm. Z najlepszą ofertą – blisko 8,6 mln zł – wygrało Asseco Poland – informuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta miasta.
Umowa została już podpisana. Asseco na realizację zamówienia będzie miało czas maksymalnie do końca roku. A wtedy…
– Praktycznie wszystkie rzeszowskie przystanki zostaną wyposażone w nowoczesne tablice SIP, czyli systemu informacji pasażerskiej – mówiła niedawno Anna Kowalska, dyrektor ZTM.
Niemal połowę miasto kupiło już wcześniej w ramach dużego programu transportowego. Do nowych tablic dojdzie jeszcze 9 biletomatów stacjonarnych. W sumie więc na ulicach Rzeszowa stanie ich 38. Bo reszta także już jest kupiona. Montaż biletomatów cały czas trwa. Jak w poniedziałek zapewniała Anna Kowalska, powinno się to zakończyć jeszcze w tym lub przyszłym tygodniu.
Zapraszamy na wagę
Z kolei Miejski Zarząd Dróg w Rzeszowie odpowiada za realizację drugiej części małego programu transportowego. Chodzi o montaż w ulicach wlotowych do miasta specjalnych wag.
– Żeby wyłapywać te auta, głównie ciężarówki, które mają przekroczony tonaż – tłumaczy Maciej Chłodnicki. – Wagi mają zostać zamontowane na ulicach: Krakowskiej, Lwowskiej, Lubelskiej, Podkarpackiej i Warszawskiej. System będzie kosztował ok. 5 mln zł.
Dzięki połączeniu wag systemem elektronicznym z Centrum Obszarowego Sterowania Ruchem, które mieści się przy ul. Targowej, informacja o przeładowanych pojazdach trafi do policji i Inspekcji Transportu Drogowego.
Wcześniej jednak sam kierowca będzie mógł zrezygnować z wjazdu do miasta takim samochodem. O tym, że przekroczył dopuszczalny tonaż poinformuje go tablica świetlna, zamontowana tuż przy wadze. A jeśli tego nie zrobi, mandat ma w zasadzie pewny.
Ten przetarg nadal trwa. ZTM obiecuje, że rozstrzygnie go w ciągu kilkunastu dni.
redakcja@rzeszow-news.pl