Marcin Warchoł: „Zbuduję w Rzeszowie monorail”. Pieniądze ma dać Unia Europejska [WIDEO]

Marcin Warchoł obiecuje zbudować w Rzeszowie kolejkę jednoszynową. Przygotował odpowiednie przepisy, chce sięgać po pieniądze z Unii Europejskiej.

 

– Zapraszam do Rzeszowa przyszłości, do Rzeszowa XXII wieku – zachęcał w środę Marcin Warchoł, prezentując krótki film z projektem jednoszynowej kolejki nadziemnej, która miałaby pobiec m.in. al. Piłsudskiego i Cieplińskiego. 

– Rzeszów mój widzę ogromny, wielkie w nim nowoczesne przestrzenie – parafrazował Stanisława Wyspiańskiego Warchoł. – Plany, które mamy z Tadeuszem Ferencem, niebawem zostaną zrealizowane. Przygotowałem przepisy, które pozwolą zbudować w Rzeszowie monorail, czekam już tylko na podpisy ministra infrastruktury oraz premiera – zapewnił wiceminister sprawiedliwości. 

To dokument, którego projekt Marcin Warchoł zaprezentował w Rzeszowie blisko rok temu. Projekt przewiduje zmiany w ustawie o transporcie publicznym. Monorail miałby docelowo działać na przepisach, które są obecnie wykorzystywane do budowy metra. – Dotrzymuję obietnic i wierzę, że Rzeszów stanie się wkrótce placem budowy – przewidywał minister. 

W taki scenariusz wierzy także Tadeusz Ferenc, pomysłodawca i inicjator monoraila w Rzeszowie, wspierający w prezydenckiej kampanii Warchoła. – 12 lat temu wyjechałem do fabryki w Szwajcarii i wtedy temat się zaczął. Potem były spotkanie w Dubaju, spotkania z firmami chińskimi, a także, już w Polsce, z posłami i w komisjach, ale nie posuwaliśmy się naprzód – przypominał Ferenc.

– Dopiero pan minister Warchoł, gdy nawiązaliśmy z nim kontakt, podjął zdecydowane i skuteczne działania i inwestycja poszła do przodu – stwierdził były prezydent, podkreślając, że jedynie prezydentura Warchoła jest gwarancją budowy monoraila. 

Trzy trasy

O swoich poczynaniach Marcin Warchoł mówił przed Galerią Rzeszów, gdzie ma powstać pierwszy przystanek. Wśród słuchaczy był Ryszard Podkulski, który udostępnił sztabowi Warchoła ekran i nagłośnienie. 

– Stąd kolejka pobiegnie w kierunku al. Rejtana – zapowiedział poseł. Pokazał też mapę, która przedstawia potencjalne transy monoraila. Pierwsza z nich biegnie od osiedla Biała, później Zalesiem i Paderewskiego, omija ścisłe centrum i od kopca Konfederatów Barskich skręca gwałtownie w osiedle Tysiąclecia, by, przecinając Baranówkę, zakończyć się na Miłocinie. 

Druga trasa rozpoczyna się na osiedlu Zawiszy Czarnego i przez Dąbrowskiego i Śródmieście prowadzi na Staromieście. Trzecia z łączy Pobitno z Kmity i Krakowską Południe. 

– Chcemy stworzyć w Rzeszowie system park&ride. Chcemy, aby monorail sięgał do najdalszych zakątków miasta, a nawet poza jego granice. Tak by zarówno rzeszowianie, jak i okoliczni mieszkańcy, mogli bez przeszkód dotrzeć do centrum miasta – tłumaczył Marcin Warchoł.  

Potrzebne pieniądze UE

Zdjęcie: materiały sztabu Marcina Warchoła

Poseł podkreślał również zalety monoraila, takie jak bezkolizyjność z ruchem miejskim i bezpieczeństwo. – Kolejka jednoszynowa jest pięć razy efektywniejszy niż autobus i dwa razy niż tramwaj, ale równie efektywny co metro, tylko zdecydowanie od niego tańszy – zachwalał Marcin Warchoł. 

Ze wstępnych szacunków wynika, że monorail może kosztować miasto od 800 mln zł do nawet miliarda. – Są już inwestorzy. Będziemy też chętnie sięgać po pieniądze z Unii Europejskiej – zadeklarował poseł, którzy po ogłoszeniu startu w wyborach rzucił legitymacją partyjną eurosceptycznej Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. 

Lepszy niż Amsterdam

Na Dworzysku powstać ma fabryka wagoników do monoraila. Warchoł twierdzi, że prowadzi już rozmowy z inwestorami. 

– Szacujemy, że do 2050 roku liczba mieszkańców Rzeszowa znacznie się zwiększy, co spowoduje duży ruch, duże korki i duże zapotrzebowanie na komunikację miejską. Dlatego już dzisiaj chcemy zapewnić miastu odpowiedni środek transportu – mówił wiceminister.

– Chcemy prześcignąć Amsterdam, który ma niewiele większą powierzchnię od Rzeszowa, a aż czterokrotnie więcej mieszkańców. Aby zdobyć pierwsze miejsce w rankingu Smart City w Europie, potrzeba innowacyjnych rozwiązań – stwierdził Warchoł. 

Kiedy kolejka jednoszynowa miałaby w stolicy Podkarpacia powstać? Konkrety na razie nie padły. 

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama