Zdjęcie: Marcin Warchoł / Twitter

Rzeszowska policja chce ukarania Marcina Warchoła za to, że nie nosił maseczki w przestrzeni publicznej. – Jeżeli będzie trzeba, zapłacę karę. Nie zasłonię się immunitetem – mówi nam Warchoł. 

O tym, że policja w Rzeszowie chce kary za brak maseczki dla Marcina Warchoła, kandydata na prezydenta Rzeszowa, poinformowało w środę radio RMF FM. 

Sami funkcjonariusze nie przyznają, że chodzi o wiceministra sprawiedliwości, przekazują nam jednak, że ich wniosek dotyczy jednego z kandydatów i zdarzenia z 8 marca. To właśnie wtedy Marcin Warchoł rozdawał kobietom kwiaty na ulicach Rzeszowa. Na zdjęciu, które opublikował tamtego dnia na swoim Twitterze, widać, że nie ma maseczki. 

– Prowadzimy czynności wyjaśniające w związku z nieprzestrzeganiem obostrzeń. Skierowaliśmy wniosek do komendy głównej o udzielenie pomocy prawnej w zakresie uzyskania pozwolenia na ściganie – przekazuje nam nadkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. – To krok w kierunku pociągnięcia do odpowiedzialności za popełnione wykroczenie – wyjaśnia. 

Warchoł gotowy na karę

– Żadnego wniosku ani informacji o zainteresowaniu policji jeszcze nie otrzymałem – mówi Marcin Warchoł. Podkreśla przy tym, że w razie wszczęcia postępowania nie zasłoni się immunitetem. – Jeżeli będzie trzeba, zapłacę karę. Jestem gotowy – deklaruje w rozmowie z nami.

Twierdzi także, że maseczkę zdejmował jedynie tam, gdzie jest to możliwe. – Znajdowałem się wówczas na terenie zieleńca. Rozporządzenie wyraźnie mówi, że tam zakrywanie ust i nosa nie jest konieczne – broni się Warchoł. 

Wniosków jest kilka 

Co jednak z ulicami 3 Maja i Grunwaldzką? Rynkiem i placem przed Galerią Rzeszów? Tam wiceminister sprawiedliwości także paradował bez maseczki i chwalił się tym w swoich mediach społecznościowych.

– Do biura prewencji wysłaliśmy kilka wniosków – przyznaje Adam Szeląg. – Aktualnie są one weryfikowane pod kątem kompletności materiału – dodaje. 

Co na to Marcin Warchoł? Żąda, aby ścigano także innych kandydatów. 

Policja polityczna? 

– Mam nadzieję, że zasada równości, którą gwarantuje konstytucja, będzie tutaj obowiązywać i wszyscy kandydaci zostaną potraktowani tak samo. Nie dopuszczam myśli, że policja wszczyna postępowanie wobec mnie, a wobec Ewy Leniart i Konrada Fijołka nie – ocenia Warchoł. 

Jego zdaniem byłoby to „jawne angażowanie się policji w politykę”. – Nie mieści mi się w głowie, by funkcjonariusze stosowali inne standardy wobec moich kontrkandydatów – mówi wiceminister.

Jednak po równo 

– Wnioski, które przekazaliśmy do Warszawy, dotyczą polityków różnych ugrupowań – precyzuje Adam Szeląg. Z kandydujących w wyborach na prezydenta Rzeszowa immunitet poselski ma jeszcze Grzegorz Braun (Konfederacja) i to najprawdopodobniej o nim wspomina policja. 

W środę do Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie trafiło też zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia przez Ewę Leniart (popierana przez PiS) i Konrada Fijołka (kandydata opozycji). Wiadomość zarówno na policję, jak i do naszej redakcji nadesłał Zenon G. Dołączył do niej fotografie kandydatów bez maseczek w miejscach publicznych – Leniart w hurtowni Agrohurt, a Fijołka przed rzeszowskim ratuszem

„Kandydaci ewidentnie nie stosują do zasad. Liczę na szybkie procedowanie tego wniosku” – napisał mężczyzna. 

– Rzeczywiście takie zawiadomienie otrzymaliśmy, to świeża sprawa – przyznaje Adam Szeląg. – Oczywiście podejmiemy czynności wyjaśniające – zapowiada rzecznik rzeszowskiej policji. 

Za nieprzestrzeganie ograniczeń pandemicznych grozi kara nagany lub grzywny od 20 do 500 zł. W postępowaniu sądowym może ona wzrosnąć nawet do 5000 zł. 

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama