Zdjęcie: Tomasz Zarzecki / Rzeszów News

Rekordowa liczba samochodów w Rzeszowie i remont sygnalizacji na al. Powstańców Warszawy to mieszanka wybuchowa. Całe miasto we wtorek zostało zakorkowane.

O sytuacji poinformowali nas Czytelnicy Rzeszów News. „Całe miasto zakorkowane, jak nigdy.  Na zaporze w stronę al. Powstańców Warszawy chyba padły światła. Policja kieruje ruchem” – pisze pan Katarzyna.

„Tak gigantycznych korków w mieście jeszcze nie było. Na skrzyżowaniu Powstańców Warszawy i Podwisłocze są naprawiane światła drogowe. W godzinach szczytu” – zauważa pan Dawid.

„100 proc. autobusów ma opóźnienia. Sięgają one nawet ponad godzinę. Ciekawe jest,  że autobusy, które odjeżdżają z ul. Bardowskiego pokonały 300 metrów w 10-30 minut” – dodaje pan Dominik.

Te ogromne korki w mieście zaczęły się przed godz. 16:00. – Mamy nieprawdopodobnie dużą liczbę samochodów w Rzeszowie. Dawno aż tyle pojazdów u nas nie było. Ponadto, na skrzyżowaniu ulic Podwisłocze, Kwiatkowskiego i al. Powstańców Warszawy są remontowane światła cały dzień. Ruchem w tym miejscu steruje policja – wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Po godz. 19:00 pan Michał przesłał nam zdjęcie z tablicą na ul. Hetmańskiej, która wyświetla, że do centrum miasta jest… 3 minuty. „Chyba helikopterem. Ten system nie działa, cały czas wyświetla ten sam komunikat od 10 minut” – napisał pan Michał. Przypomnijmy, że miasto w ostatnich latach na poprawę transportu wydało 330 mln zł!

Zdjęcie: Pan Michał / Czytelnik Rzeszów News

Korki w mieście oznaczają także potężne spóźnienia autobusów w zasadzie wszystkich linii obsługiwanych przez MPK, bo każda przejeżdża przez centrum miasta. Poza „6” i „16” każdy autobus średnio ma opóźnienie 50 minut.

Popularne „koło” „zgubiło” już dwa kursy, bo ma opóźnienia 1 godz. 15 min., „19” spóźniona jest 52 minuty, „12” – 55 min., „28” – 55 min., „30” godzinę. – Autobusy jeden za drugim stoją w korkach na ulicy Hetmańskiej, Piłsudskiego, Krakowskiej, Dąbrowskiego – informuje dyspozytor MPK.

Po godz. 20:00 w MPK usłyszeliśmy, że sytuacja powoli się normuje. – Połowa linii jeździ już zgodnie z rozkładem. Druga połowa ma opóźnienia minimum 10-minutowe. Zdarzają się 50-minutowe. Dzisiaj mamy istny Armageddon – powiedział nam dyspozytor MPK.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama