– Ekologia ekologią, ale elektryczne autobusy powinny jeździć w weekendy lub w dni powszednie w godzinach wczesno-porannych oraz późno-wieczornych, a nie w godzinach szczytu – pisze w liście do Rzeszów News Leszek Wikling.
Chciałbym zwrócić uwagę na problemy z „ekologicznymi” elektrycznymi autobusami na liniach 0A oraz 0B. Miasto kupiło duże pojemne autobusy przegubowe i nie są one użytkowane na najbardziej obleganej w mieście linii, czyli „Koła” – A i B.
Pomijam fakt iż mamy pandemię, każdy stara się zachowywać dystans, a w autobusach „Koła” panuje ścisk oraz chaos. Ludzie zmuszeni są do podróży w niekomfortowych warunkach, ponieważ MPK oraz miasto na siłę propagują „ekologię” na tej właśnie linii.
Dzieci wróciły do szkoły, za 2 tygodnie na uczelnie wrócą studenci. „Koło” komunikuje dworzec z przychodniami (Wierzbowa, Medyk – al. Rejtana), uczelniami (Politechnika Rzeszowska, Uniwersytet Rzeszowski, WSPiA) oraz galeriami handlowymi (Millenium, Plaza, Galeria Rzeszów, Graffica, Nova), podróżuje nią bardzo dużo osób.
Upchani, jak w konserwie
Autobusy elektryczne nie dość, że są zbyt ciasne, ponieważ to pojazdy 12-metrowe, a nie 18-metrowe, jak przegubowe Solarisy, to posiadają jedną wielką wadę, często nie wyjeżdżają na trasę, ponieważ…. muszą się najpierw naładować.
W piątek (17 września) miałem nieprzyjemność podróży opóźnionym, zapchanym autobusem, ponieważ zanim wyjechał on trasę „Koła”, najpierw musiał się przez 16 minut ładować na dworcu PKP. Autobus, który powinien być na przystanku Rejtana Uniwersytet o godz. 13:52, pojawił się dopiero o 14:07, zabierając dwukrotnie więcej osób niż powinien, bo musiał zgarnąć pasażerów z poprzedniego kursu, ludzie upchani byli, jak w konserwie.
Jak tu zachować dystans społeczny? Przecież mamy pandemię! Za opóźnionym o 16 minut autobusem zaraz wyjeżdża kolejny, który… jedzie pusty, ponieważ poprzedni zabrał wszystkich pasażerów. Przez co na kolejny kurs czasami trzeba czekać 30 minut, potem znowu przyjeżdża kilka autobusów jeden po drugim i znowu 30 minut przerwy…
Kursów mniej, ludzi nie ubywa
Ekologia ekologią, ale elektryczne autobusy powinny jeździć w weekendy lub w dni powszednie w godzinach wczesno-porannych oraz późno-wieczornych, a nie w godzinach szczytu. I z pewnością powinny jeździć na mniej popularnych liniach, którymi podróżuje dużo mnie osób.
Sprawa wielokrotnie była zgłaszana do MPK. Niestety, odpowiedź zawsze była ta sama – „Koło” to linia ekologiczna i na niej jeżdżą tylko i wyłącznie autobusy ekologiczne”.
Kontaktowałem się z MPK, pisząc pisma, robili to również miłośnicy komunikacji miejskiej w Rzeszowie. Przed okresem pandemii autobusy jeździły częściej i już wtedy bywały bardzo zapchane. Obecnie kursów jest mniej, a ludzi w Rzeszowie wcale nie ubywa.
Miasto promuje ekologię, namawia do podróży autobusami, ale jak tu jeździć autobusem, kiedy autobus przyjeżdża spóźniony, a powodem spóźnienia nie dość, że są korki, to również ładowanie baterii, które w przypadku nowych przegubowych autobusów nie występuje.
Dla kogo ta sygnalizacja?
Kolejną problematyczną kwestią jest to iż autobus stoi na czerwonym świetle na praktycznie każdej sygnalizacji świetlnej. Dla kogo ustawiana jest ta sygnalizacja? Samochody jadą, a przed autobusem światło zmienia się w ostatniej chwili na czerwone i tak za każdym razem.
Na al. Rejtana na każdej sygnalizacji autobus zawsze musi odstać „swoje”, podczas gdy samochody jadą. Najbardziej problematyczne są nowe sygnalizacje na al. Rejtana – Rejtana/Kustronia, Rejtana/Wierzbowa, Rejtana/Pigonia.
Leszek Wikling
redakcja@rzeszow-news.pl