– Nie dajmy się omamić stwierdzeniom o rzekomym nacjonalizmie i antyeuropejskości – mówiła Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki, podczas rzeszowskich uroczystości 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę.
Uroczystości rozpoczęły się przed południem mszą świętą w kościele farnym, a przewodniczył jej biskup rzeszowski Jan Wątroba. Po mszy żołnierze przemaszerowali pod pomnik płk. Leopolda Lisa-Kuli. Cały plac Farny był wypełniony mieszkańcami. W uroczystości uczestniczyły władze województwa na czele z wojewodą Ewą Leniart i marszałkiem Władysławem Ortylem oraz prezydentem Rzeszowa Tadeuszem Ferencem.
Uroczystości rozpoczęły się od odsłonięcia „Dzwonu Niepodległości”, który ufundował samorząd wojewódzki. Dzwon o wadze jednej tony został odlany w pracowni ludwisarskiej Jana Felczyńskiego w Przemyślu. Znajduje się na nim godło Polski, herb Podkarpacia oraz tekst „Roty” Marii Konopnickiej.
– Niech jego ton będzie głosem naszych serc dla wolnej Polski – mówił później marszałek Władysław Ortyl, który jako pierwszy dokonał symbolicznego uderzenia w dzwon. Po tej części podniesiono flagę, odśpiewano hymn państwowy, a dowódcy Garnizonu Rzeszów wręczyli wojskowe odznaczenia oraz decyzje dotyczące awansów na wyższe stopnie.
Leniart: nie liczmy na cud
Przemówiła także wojewoda Ewa Leniart. Mówiła m.in. o potrzebie budowy piękna „nowego polskiego życia”. – Nie możemy dać się zwieść wielkim słowom o obronie wolności, czy niepodległości i obronie konstytucji. Bo niepodlegli jesteśmy a wolność i konstytucja dobrze się mają. Nie liczmy na cud. Nie mówmy, że w interesie Polski będzie występował ktoś inny niż Polak – mówiła Leniart.
Apelowała, by „zmieniać to wszystko, co wymaga naprawienia, bo na tym polega wolność”.
– Nie liczmy na szczęście tylko to, co sami wypracujemy. Nie dajmy się omamić stwierdzeniom o rzekomym nacjonalizmie i antyeuropejskości. Przyznanie się do polskości nie oznacza prawa do bycia Niemcem, czy Brytyjczykiem. Występowanie w obronie własnych interesów i prezentowanie własnego zdania nie oznacza negacji Unii Europejskiej – zaznaczała Ewa Leniart.
Wojewoda tym samym nawiązywała do panoszącego się w Polsce nacjonalizmu oraz obaw, że rząd PiS szykuje nam „Polexit”, choć temu zaprzecza. – Nikt bardziej niż Polska położona w sercu Europy nie jest europejski – zapewniała Leniart.
– Nie ulegajmy presji i szantażowi, że szacunek dla drugiego człowieka i tolerancja dla odmiennych jego poglądów, czy ochrona życia to nienormalność. Mieszkańcy tego przygranicznego województwa wiedzą to lepiej niż wszyscy inni, co znaczy wolność i tolerancja – dodała wojewoda podkarpacki.
Wielki wysiłek Polaków
Duży łagodniejsze wystąpienie miał marszałek Władysław Ortyl. – Mamy wolną ojczyznę, naszą umiłowaną Polskę. Polski nie było na mapie Europy 123 lata, a duża część dzisiejszego Podkarpacia znalazła się pod zaborami już wcześniej. Mimo to, tutaj i na pozostałych ziemiach, polskość przetrwała. Przetrwał naród, dzięki wielkiemu wysiłkowi Polaków – mówił marszałek Ortyl.
Podczas rzeszowskich uroczystości 100. rocznicy niepodległości odczytano list marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. „Przed 100 laty w tym właśnie dniu odrodziła się polska niepodległość. Z satysfakcją i dumą powracamy do tamtych wydarzeń, jak do korzeni naszej tożsamości. Jednocześnie składamy należny hołd wszystkim, których poświęcenie i miłość ojczyzny stworzyły podstawy naszej niezależności” – napisał pisał w liście marszałek.
Defilada wojskowa na koniec
Kolejnym punktem uroczystości było odczytanie Apelu Pamięci. Następnie żołnierze 1. Batalionu Strzelców Podhalańskich oddali salwę honorową, po której goście uderzyli w „Dzwon Niepodległości” i dokonali wpisu do Księgi Pamiątkowej. Po złożeniu wieńców i wiązanek kwiatów przez liczne delegacje, Orkiestra Wojskowa z Rzeszowa odegrała Pieśń Reprezentacyjną Wojska Polskiego. Uroczystość zakończyła się defiladą wojskową.
W Rzeszowie z okazji 100 lat niepodległości w niedzielę odbył się także 6. PKO Bieg Niepodległości. Wygrał go Ukrainiec Dmytro Didowodiuk.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl