O ponad 70 mln zł wzrośnie w przyszłym roku zadłużenie Rzeszowa. Radni przyjęli budżet miasta na 2016 r., który wyniesie prawie 1,1 mld zł. PiS alarmuje, że dług Rzeszowa rośnie w niebezpiecznym tempie.
– Sytuacja finansowa miasta jest dobra, gwarantująca terminową spłatę. Urzędując czternasty rok nie mieliśmy z panią skarbnik ani jednego dnia, żebyśmy nie mogli zapłacić faktury – zapewniał podczas wtorkowej sesji budżetowej Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
Co jest powodem do chwalenia?
Przyjęcie budżetu Rzeszowa na 2016 r. było pewne, koalicja Rozwój Rzeszowa – Platforma Obywatelska oraz z jednym głosem radnego .Nowoczesnej Roberta Homickiego (łącznie 15 osób) jak jeden mąż zagłosowała za budżetem, który wynosi ok. 1,1 mld zł. Opozycyjni radni PiS (10 osób) byli przeciwko.
Deficyt wyniesie ponad 70 mln zł. Ma być załatany z emisji obligacji i pożyczek. O 70 mln zł wzrośnie w przyszłym roku zadłużenie Rzeszowa – do ponad 716 mln zł.
Na inwestycje miasto zamierza wydać ok. 540 mln zł. Najważniejszą jest budowa 3-kilometrowej drogi łączącej drogę ekspresową S19 od węzła w Kielanówce do ul. Podkarpackiej, która będzie częścią przyszłej południowej obwodnicy miasta. Inwestycja szacowana jest na ponad 100 mln zł.
Robert Kultys, radny PiS, mówił, że realizowanie inwestycji z pieniędzy unijnych, a potem chwalenie się tym, jest jak chwalenie się faktem, że dziś rano umyliśmy zęby.
– Powinniśmy pochwalić się tym, że mimo tego, że Unia nie dała nam pieniędzy, to zdobyliśmy te pieniądze i wybudowaliśmy połączenie ul. Wyspiańskiego z Hoffmanową. O tutaj, byłby powód do chwalenia się – mówił Kultys.
Zapala się ostrzegająca lampka
Radni PiS krytykowali władze Rzeszowa za to, że jest za mało pieniędzy na nowe plany zagospodarowania przestrzennego oraz budowę tanich mieszkań dla studentów, a także za to, że ratusz coraz bardziej zadłuża miasto.
– To są kwoty, które budzą nasze wątpliwości. To są kwoty, przy których zapala się lampka z ostrzeżeniem i pytaniem, czy nasze miasto skutecznie będzie potrafiło sobie poradzić z takim poziomem zadłużenia – mówił Marcin Fijołek, szef klubu PiS. – Czy miasto będzie w stanie poradzić sobie z taką kwotą zadłużenia, szczególnie, gdy zaciąga kolejne kredyty? – pytał.
– Zadłużenie spore, ale nie przekracza dopuszczalnej granicy. Oczywiście, gdyby nie daj Boże nastąpiło załamanie finansowe, to mielibyśmy problem, ale to załamanie dotyczyłoby wszystkich, nie tylko naszego miasta, ale całego kraju. Wszyscy jesteśmy optymistami i mamy nadzieję, że do czegoś takiego nie dojdzie – bronił założeń budżetowych Andrzej Dec (PO), przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa.
Dec mówił, że jeżeli dopóki Rzeszów może sięgać po unijne pieniądze, to musi się zadłużać. – A żeby się zadłużać musimy mieć wysoką nadwyżkę operacyjną. Nie możemy szastać pieniędzmi na wydatki bieżące – powiedział Dec.
Budowa na wszystkich frontach
Budżetu bronił także Konrad Fijołek (Rozwój Rzeszowa), wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa. Przypomniał, że w ostatnich latach w mieście zrealizowano inwestycje za ponad 2 mld zł.
– Nie musimy się troszczyć i martwić, jak większość miast w Polsce, że jesteśmy w kiepskiej sytuacji finansowej, słabo przygotowani, z pewnymi trudnościami po sięgnięcie po nowe środki. Nie musimy robić sanacji kosztów, nie musimy robić wielkich cięć, bo tak naprawdę jesteśmy w znakomitej sytuacji – mówił K. Fijołek. – Ten model budowania rozwoju Rzeszowa, budowania totalnego na wszystkich frontach przynosi realne, wymierne efekty – dodał.
Konrad Fijołek podkreślał, że debata o budżecie bardziej skupia się na filozofii zarządzania miastem, przed jakimi wyzwaniami ono stoi, a mniej na suchych liczbach. Tadeusz Ferenc mówił, że Rzeszów w najbliższym czasie na planowanym podniesieniu kwoty wolnej od podatku prawdopodobnie straci ok. 45 mln zł.
– W przeliczeniu na pieniądze unijne to ok. 250-300 mln zł – stwierdził prezydent Rzeszowa, co miało być dowodem na to, że Rzeszów w przyszłym roku będzie musiał zacisnąć pasa.
Nowe buspasy, remont basenów…
Oprócz wspomnianego łącznika S19, w budżecie na 2016 r. pieniądze zapisano m.in. na rozbudowę al. Sikorskiego (koszt 31 mln zł). Ma ruszyć przebudowa basenów Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (ok. 20 mln zł). 8 mln zł to kwota na rozbudowę ul. Jana Pawła II, na budowę bezpiecznych przejazdów rowerowych 1,5 mln zł, 5 mln zł na budowę żłobka na os. Drabinianka, 6 mln zł na budowę nowego targowiska przy ul. Lwowskiej.
Prawie 2 mln zł pochłonie wyznaczenie nowych buspasów. Planowana jest także rozbudowa szkoły przy ul. Błogosławionej Karoliny (20 mln zł), dokończenie budowy bloku komunalnego u zbiegu ulic Granicznej i Zielonej (5 mln zł).
W planie jest też rewitalizacja parku miejskiego przy ul. Dąbrowskiego, gdzie oprócz zmodernizowania alejek i nowego oświetlenia, pojawi się także plac zabaw. Rewitalizacja czeka także parku przy ul. Rycerskiej oraz Sybiraków.
SABINA LEWICKA
redakcja@rzeszow-news.pl