Na Lisiej Górze nad Wisłokiem w Rzeszowie niedawno otworzono profesjonalne pole do mini golfa. Jest czynne przez cały tydzień. W planach jest wakacyjny turniej golfowy.

Właścicielem mini pola golfowego jest Michał Mucha, właściciel wypożyczalni sprzętu do pływania „Projekt Czarter”. W grudniu ubiegłego roku radni zgodzili się wydzierżawić mu na 15 lat 11-arową działkę nad rzeszowskim zalewem, gdzie powstało pole do mini golfa. Uruchomiono je tydzień temu.

– To był strzał w „dziesiątkę” – mówi o dotychczasowym zainteresowaniu Michał Mucha. – Przychodzą dzieci z rodzicami, młodzież. W większości to amatorzy, którzy nigdy nie mieli do czynienia z golfem. Dzieci i młodzież radzą sobie bardzo dobrze, dorośli trochę się krępują, obawiają się, że się zbłaźnią, ale nie ma się czego wstydzić – śmieje się właściciel pola. – Wśród dotychczasowych gości mieliśmy także osoby, które na mini polach golfowych grały w Stanach Zjednoczonych, Grecji i Hiszpanii. Uważają, że takie pole u nas to super pomysł. Są bardzo zaskoczeni, że powstało – dodaje Michał Mucha.

Mini pole golfowe na Lisiej Górze składa się z 12 dołków. Pole pokryte jest sztuczną trawą, dodatkowo posiada tzw. green golfowy z 3 dołkami, czyli strefę bez żadnych przeszkód. Pokonanie wszystkich pól 4-osobowej grupie zajmuje około godziny. Pole jest czynne przez cały tydzień. Od poniedziałku do piątku od godz. 15:00, w soboty i niedzielę od 10:00 aż do zmroku. Za godzinę gry w tygodniu dziecko płaci 5 zł, dorosły 10 zł. W weekendy odpowiednio – 8 i 10 zł.

Na wakacjach pole będzie czynne przez cały tydzień od godz. 10:00. Michał Mucha planuje na wakacjach zorganizowanie turnieju mini golfa. Miałby się odbyć w trzech miastach: w Rzeszowie, Przemyślu i Krynicy.

– Prowadzę rozmowy z właścicielami pól w Przemyślu i Krynicy, aby dopasować terminy. Plan zakłada, że turnieje odbywałby się w cztery weekendy: dwa w lipcu, dwa w sierpniu. Pierwszy w Rzeszowie, potem w Przemyślu, trzeci w Krynicy i finał znów w Rzeszowie. Chciałbym, żeby w turnieju wzięło udział kilkadziesiąt osób. Wpisowe wynosiłoby 50 zł od osoby. Do wygrania byłoby od 3 tys. do 5 tys. złotych. Myślę, że to mogłoby zachęcić ludzi do treningów – mówi Michał Mucha.

Nie chce zdradzać, ile pieniędzy wydał na budowę mini pola golfowego. – Nie jest to dużo, nie jest to też mało – twierdzi właściciela pola. Metr kwadratowy sztucznej trawy kosztuje około 450 złotych.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama