Mieszkańcy rzeszowskiej Baranówki nie chcą bezdotykowej myjni w środku swojego osiedla. Miasto: a gdzie ci, którzy protestują, myją swoje samochody?
Mieszkańcy znów protestują przeciw wydawanym przez miasto warunkom zabudowy. Tym razem nie chodzi o potężny wieżowiec w środku już skończonego osiedla, ale o bezdotykową myjnię samochodową na sześć stanowisk.
Zgodnie z informacjami, które otrzymała Rada Osiedla Baranówka Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, myjnia miałaby powstać na działce przy ul. Obrońców Poczty Gdańskiej 14 tuż za sklepem Frac w okolicy bloków nr 1 i 2 przy ul. Starzyńskiego.
Jak przekazuje Mateusz Maciejczyk, przewodniczący Rady Osiedla Baranówka RSM, kiedyś mieszkańcy tę działkę wykorzystywali jako parking. Gdy kilka lat temu zmienił się właściciel, teren ten został zagrodzony i zarastał. Później okazało się, że nowy właściciel chce tam wybudować bezdotykową myjnię.
Kierowcy zakorkują osiedle
Mieszkańcy temu pomysłowi sprzeciwiali się już co najmniej trzy razy, kierując stosowne pisma do ratusza. W odpowiedzi z 20 listopada br. Urząd Miasta Rzeszowa poinformował o rozpoczęciu postępowania zmierzającego do wydania warunków zabudowy pod myjnię bezdotykową na jeszcze większej działce niż pierwotnie planowano.
– Nie zgadzamy się na taką inwestycję w środku osiedla. Po pierwsze, taka myjnia generuje hałas, co będzie szczególnie uciążliwe w godzinach wieczornych. Po drugie, ul. Obrońców Poczty Gdańskiej już jest zakorkowana w porannych i popołudniowych godzinach szczytu – mówi nam Mateusz Maciejczyk.
– Gdy powstanie myjnia, będzie więcej samochodów – w korkach będzie stała już nie tylko ulica Obrońców Poczty Gdańskiej, ale także i ulica Starzyńskiego – twierdzi.
Maciejczyk podkreśla także, że zwiększenie zakresu inwestycji to także zabranie mieszkańcom kolejnych miejsc parkingowych. – Na starych osiedlach, niestety, jest problem z parkingiem, dlatego mieszkańcy często swoje auta zostawiali przy Fracu – wyjaśnia Mateusz Maciejczyk.
Ratusz: Protesty? To normalne
Rada Osiedla Baranówka RSM chce, by miasto odstąpiło od „wuzetkowego” postępowania. Miasto nie chce zdradzić, na czyj wniosek trwają analizy. – Cała procedura wydania „wuzetki” trwa około 3 miesiące, kolejne trzy zaś procedura wydania pozwolenia na budowę – wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
– Zawsze znajdzie się grupa, która się skarży. Gdzie te osoby myją samochody? Zapewne w podobnych obiektach i tu jest właśnie ten paradoks – twierdzą urzędnicy, którzy nie planują zawieszać procedur związanych z wydaniem „wuzetki” pod budowę myjni.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl