Zdjęcie: Agnieszka / Czytelniczka Rzeszów News

„Przed samym wjazdem na skatepark są cztery wystające z chodnika śruby. To niebezpieczne” – alarmuje Czytelniczka Rzeszów News. 

Ci, którzy ze skateparku nie korzystają, zapewne słyszeli o problemach z wielkim balonem, którym do 2017 roku pojawiał się nad obiektem w okresie jesienno-zimowym. – W ub. r. balonu nie zakładaliśmy, bo taka operacja kosztuje 200 tys. zł. Wydawanie takich pieniędzy raptem na dwa miesiące to zbyt dużo – twierdzi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. 

– Balon w dobrym stanie leży w magazynie – zapewnia Chłodnicki. O problemach z zakładaniem i ściąganiem balonu na skateparku pisaliśmy TUTAJ. 

Balonu nie ma, więc nie powinno być także problemu. Ten jednak się pojawił, o czym poinformowała nas Agnieszka, Czytelniczka Rzeszów News. „Od jakiegoś czasu odwiedzam skatepark. Bywa tu masa młodzieży i dzieci. Przed samym wjazdem są cztery wystające z chodnika śruby. Nie są chyba zbyt bezpieczne” – napisała Czytelniczka RzN.

„Czy ktoś czasami sprawdza stan techniczny takich obiektów?” – pyta w liście do redakcji. 

Maciej Chłodnicki potwierdza, że śruby na terenie skateparku wystają z chodnika. – To pozostałości po balonie. Ktoś przy ściąganiu tego nie zabezpieczył. Jeszcze dziś (31 maja) problem zostanie załatwiony – zapewnia rzecznik prezydenta. 

Zdjęcie: Agnieszka / Czytelniczka Rzeszów News
Reklama