Kilkaset osób przemaszerowało w niedzielę (14 grudnia) ulicami Rzeszowa w Marszu Patriotycznym. „Raz sierpem, raz młotem w czerwona hołotę” – skandowali uczestnicy.

Marsz pod hasłem „O pamięć dla poległych – o chleb i godność dla dzieci” zorganizował Narodowy Rzeszów. Patronowała mu rzeszowska „Solidarność”. W marszu wzięli udział głównie działacze nacjonalistycznych organizacji, m.in. Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej. Byli nie tylko z Rzeszowa, ale także z Kolbuszowej, Jarosławia, Tarnobrzega, Strzyżowa, Dębicy i Mielca.

Nadchodzi narodowy nacjonalizm

Marsz rozpoczął się pod pomnikiem Chwały Żołnierzy AK przy al. Lubomirskich. Przeszedł ul. 3 Maja i Grunwaldzką, a zakończył się pod urzędem wojewódzkim. Uczestnicy manifestacji nieśli pochodnie, flagi i banery z hasłami: „Socjalizm już był, kapitalizm nie działa – krzyczy Polska cała” czy „III RP nie działa, zainstaluj nowy system”.

W trakcie marszu krzyczeli: „Grudzień 70. – rewolta na Wybrzeżu”, „Naszym celem wielka Polska”, „Młodzi, aktywni, radykalni” oraz nieśmiertelne „Raz sierpem, raz młotem w czerwona hołotę”, a także „Duma, duma, narodowa duma”, „Nadchodzą, nadchodzą, nacjonaliści”, „Naszą drogą nacjonalizm”.

– Młodzi ludzie co raz częściej interesują się historią. Chcą się czegoś dowiedzieć, chcą coś tworzyć i pamiętać o tych, co polegli. Pamięć trzeba pielęgnować, bo jak nie, to zginie i rozpłyniemy się w Unii Europejskiej i wszystko co polskie zostanie zapomniane. Chcemy przypomnieć o nierozliczonych zbrodniach komunistycznych w naszym kraju. Pamiętamy o nich i chcemy by ludzie odpowiedzialni za te zbrodnie zostali pociągnięci do konsekwencji – przekonywał Jakub, jeden z organizatorów marszu.

Dlaczego nie pokazują twarzy?

Uczestnicy marszu szli w kordonie, nie mogli intonować własnych haseł i zakazane było odpalanie środków pirotechnicznych.

– Jestem tu, bo jestem Polakiem. Już dość tego wszystkiego. To nie były wybory – mówił nam starszy mężczyzna, nawiązując do dyskusji na temat ostatnich wyborów samorządowych. Politycy PiS twierdzą, że zostały one sfałszowane.

– 1980 r. pamiętam, byłem członkiem „Solidarności”, ale raz dwa przestałem być, bo „Solidarność” to działacze, święte krowy nie do ruszenia. Jako stary człowiek biorę się za Ruch Narodowy. Chyba zostanę działaczem i zapiszę się do partii – powiedział mężczyzna

Uczestnicy marszu przy kościele Farnym odmówili modlitwę i złożyli kwiaty pod krzyżem.

– To straszne. Skoro to patrioci, to czemu niektórzy z nich nie pokazują twarzy tylko mają maski? Wyglądają jakby się szykowali do bójki – mówiła starsza pani, patrząc na przechodzący tłum.

Marsz zakończył się odśpiewaniem Mazurka Dąbrowskiego pod urzędem wojewódzkim, a po hymnie z głośników puszczono piosenkę Anny Jantar „Nic nie może wiecznie trwać”.  Podczas marszu narodowcy przeprowadzili też kwestę. Zebrane pieniądze mają zostać przekazane na paczki żywnościowe dla Polaków mieszkających na Wschodnich Kresach.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama