Nie milkną echa zmiany zasad korzystania w Rzeszowie z darmowych przejazdów autobusami MPK dla bezrobotnych. Problem mają teraz stażyści.
Kilka dni temu napisaliśmy o tym, że część bezrobotnych skarży się na nowe zasady bezpłatnych przejazdów MPK. Zasady zaczęły obowiązywać od 8 czerwca. Wcześniej bezrobotni mogli jeździć za darmo miejskimi autobusami przez cały tydzień i przez całą dobę. Teraz tylko od poniedziałku do piątku od godz. 7:00 do 17:00.
To nie jedyny problem. Powiatowy Urząd Pracy w Rzeszowie, który wydaje bezrobotnym zaświadczenia o ich statusie krytykuje Zarząd Transportu Miejskiego, że nie uwzględnia zaświadczeń tych bezrobotnych, którzy co prawda są w rejestrze rzeszowskiego pośredniaka, ale nie są na stałe zameldowani w Rzeszowie.
Według PUP, w ten sposób ZTM dyskryminuje część bezrobotnych, odmawiając im prawa do darmowych przejazdów autobusami MPK. Więcej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Po naszej publikacji otrzymaliśmy list pana Damiana, Czytelnika Rzeszów News, który także jest zbulwersowany zmianą warunków korzystania z bezpłatnych przejazdów miejskimi autobusami przez osoby zarejestrowane w PUP w Rzeszowie. Poniżej treść listu. Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.
Mission impossible
Treść komunikatu ze strony ZTM: ,,Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie informuje, że zgodnie Uchwałą XXVI/572/2016 Rady Miasta Rzeszowa z dnia 17 maja 2016 r. bezrobotni mieszkańcy Gminy Miasto Rzeszów oraz Gmin z którymi Gmina Miasto Rzeszów zawarła porozumienie międzygminne, zameldowani w nich na pobyt stały oraz zarejestrowani w Powiatowym Urzędzie Pracy mogą korzystać z przejazdów bezpłatnych wyłącznie w dni robocze od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00 – 17:00. Uchwała wchodzi w życie z dniem 8 czerwca br.”
Przedstawiciele ZTM podtrzymują, iż darmowa komunikacja miejska ma służyć do poszukiwania przez bezrobotnych nowego pracodawcy. Wszystko się zgadza. Więc z czym problem? Otóż nie uwzględniono w treści uchwały OSÓB ODBYWAJĄCYCH STAŻ poprzez PUP. Są to osoby również o statusie bezrobotnego i jednocześnie one też stracą przywilej korzystania z darmowego dojazdu do miejsca odbywania stażu.
Jest to o tyle problematyczne, ponieważ przed rozpoczęciem stażu byliśmy zapewniani o darmowej komunikacji miejskiej po wydaniu odpowiedniego zaświadczenia, co bardzo ułatwiało organizację dojazdu do miejsca pracy oraz pominięcie formalności związanej ze zwrotem kosztów dojazdu. W tej sytuacji jednak sprawa niebywale się komplikuje.
Jak urząd to sprawdzi?
Jak wiadomo nie wszystkie staże posiadają ramy godzinowe 8-16. Ale załóżmy, że tak jest. Przy obecnym funkcjonowaniu komunikacji miejskiej w naszym mieście nie ma gwarancji dojechania w godzinach szczytu z jednego końca miasta na drugi.
Obiecana reorganizacja to ciągle mrzonki przyszłości. Często trzeba czekać 20 minut na przesiadkę, co sprawia, że dojazd w godzinę do domu staję się zadaniem w stylu mission impossible. W takim przypadku trzeba dokupić bilet jednorazowy normalny nawet na kilka minut dodatkowej jazdy. A co jeżeli ktoś kończy pracę o godz. 20, jak to często bywa np. w restauracjach, które na potęgę korzystają z usług stażystów. Takie osoby już nie skorzystają z ulg.
Oczywiście, można prosić o zwrot kosztów dojazdu, lecz na podstawie czego byłby on wydawany? Biletów jednorazowych dokupowanych kilka razy w miesiącu? Oczywiście, że nie.
Najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby kupno biletu okresowego (np. za 98 zł, a hucznie zapowiadane obniżki wyniosą ,,AŻ” 10 zł od lipca na takim bilecie sieciowym). Ale czy osobę na stażu stać na to, aby z głodowego stypendium odłożył jeszcze 100 zł na dojazd?
Po raz kolejny zwrot kosztów dojazdu byłby kontrowersyjny. Bo jak urząd może zbadać, czy dana osoba pracuje w godzinach różnych niż 8-16, skoro na liście obecności wpisuje się tylko imię i nazwisko a nie godziny pracy.
Oszczędności na młodych?
Jak Państwo widzą sprawa jest złożona, a cierpi najbardziej na tym młoda osoba, która chce pracować nawet za takie marne pieniądze. Moim zdaniem powinno być rozgraniczenie na osoby odbywające staż i poszukujące pracy. Jeżeli tak się nie stanie, to miasto swoim działaniem ukaże, iż tak naprawdę nie przejmuje się losem młodych mieszkańców, którzy i tak mają ciężko wejść na rynek pracy.
Magistrat powinien zająć się wspomnianą już reorganizacją kursowania linii, kupnem autobusów przegubowych – tak potrzebnych w naszym mieście oraz budową parkingów na jego obrzeżach, dlatego, by zachęcić do korzystania z MPK, a nie szukać oszczędności na młodych ludziach, którzy przecież będą kiedyś decydować o rozwoju tego miasta i zasilać miejską kasę.
Pozdrawiam serdecznie,
Damian M.
Przeczytaj koniecznie! Nowe osiedle w Rzeszowie – domy energooszczędne i inteligentne