Dwie osoby zostały ranne na skutek silnie wiejącego wiatru oraz ulewnych opadów deszczu, które przeszły w niedzielę nad Podkarpaciem.
Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej, poinformował w poniedziałek rano, że strażacy wyjeżdżali do ponad 240 interwencji związanych z usuwaniem skutków nawałnic.
– Większość interwencji dotyczyła usuwania połamanych drzew z jezdni, ulic, chodników oraz posesji. W 25 przypadkach pomagaliśmy w zabezpieczeniu uszkodzonych elewacji oraz konstrukcji dachowych na budynkach mieszkalnych oraz gospodarczych – mówi Betleja.
W 10 przypadkach strażacy byli wzywani do wypompowywania zalanych piwnic oraz udrażniania przepustów drogowych. W Łysej Górze w powiecie jasielskim dwa samochody uderzyły w leżące na drodze drzewo. Obaj kierowcy trafili do szpitali.
Najwięcej interwencji strażacy odnotowali w powiatach rzeszowskim, krośnieńskim, jasielskim, dębickim, mieleckim, brzozowskim i strzyżowskim. W Rzeszowie i powiecie rzeszowskim strażacy wyjeżdżali do 33 interwencji.
– Głównie do usuwania z jezdni i chodników połamanych konarów drzew. Cztery przypadki dotyczyły zerwania dachów: z budynku Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, prywatnego domu w Lutoryżu, garażu w Budziwoju, a w poniedziałek wyjechaliśmy do zerwanego dachu w Boguchwale przy ul. Partyzantów – mówi Grzegorz Wójcicki, rzecznik rzeszowskiej straży pożarnej.
W dwóch przypadkach strażacy usuwali drzewa, które spadły na samochody: na ulicy Hanasiewicza w Rzeszowie oraz w Lubeni.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl