Dziś rozpoczął się proces Sławomira D. z Hyżnego oskarżonego o gwałt i morderstwo swojej sąsiadki. Mężczyzna ukradł jej niewiele warte rzeczy oraz 300 zł. Biegli uznali, że jest zdolny do odpowiadania za swoje czyny przed sądem.

Proces 50-letniego Sławomira D. oskarżonego o zgwałcenie i zabójstwo 84-letniej sąsiadki z Hyżnego k. Rzeszowa rozpoczął się w poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie.

– Odczytano akt oskarżenia, mężczyzna nie przyznał się do zarzutów, na czas składania przez oskarżonego wyjaśnień sąd wyłączył jawność rozprawy – powiedział PAP sędzia Tomasz Mucha, rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie.

Proces Sławomira D. miał się rozpocząć w połowie lipca, ale został odwołany na wniosek obrony. We wtorek proces będzie kontynuowany. Wtedy sąd ma przesłuchać pięciu świadków. Kolejnych sześciu zostanie przesłuchanych na rozprawie zaplanowanej na 17 października.

Pobił, zgwałcił, udusił i okradł

Sprawa dotyczy zabójstwa z 2023 roku. Sławomir D. wieczorem 14 maja przyszedł do domu samotnie mieszkającej sąsiadki, 84-letniej Krystyny S. Zaatakował staruszkę, zadał jej co najmniej 53 ciosy ręką i nogą oraz bliżej nieustalonym narzędziem. Później zgwałcił kobietę, a następnie udusił.

Po wszystkim przeszukał dom, ukradł przedmioty bez większej wartości materialnej i około 300 zł w gotówce.

Zatrzymali go po kilkunastu godzinach

Ciało Krystyny S. odkrył jej siostrzeniec następnego dnia. Policjanci zatrzymali zabójcę po kilkunastu godzinach. W trakcie śledztwa mężczyzna wielokrotnie zmieniał swoją wersję wydarzeń. Trafił do aresztu, który był kilkukrotnie przedłużany.

Sławomir D. początkowo usłyszał zarzut zgwałcenia i nieumyślnego spowodowania śmierci 84-latki. Śledczy zmienili drugi zarzut na zabójstwo, gdy dostali wyniki sekcji zwłok.

Nie pracował, nadużywał alkoholu

Mężczyznę zbadali biegli psychiatrzy. Orzekli, że Sławomir D. w chwili zabójstwa miał ograniczoną poczytalność. Jednocześnie wskazali, że jest on zdolny do udziału w postępowaniu przed sądem.

Uznali też, że D. może przebywać w zakładzie karnym i w areszcie śledczym, ale w systemie terapeutycznym dla osób z zaburzeniami psychicznymi i dla upośledzonych umysłowo.

Sławomir D. nie był wcześniej karany. Nie pracował i często nadużywał alkoholu. Grozi mu od 15 lat więzienia do dożywocia.

(Red/PAP)

Reklama