Otylia Jędrzejczak na budowie basenu przy Matuszczaka: „Wierzę w Mistrzostwa Świata” [FOTO]

Reklama

Jeszcze w tym roku mają się odbyć pierwsze ogólnopolskie zawody pływackie na budowanym basenie przy ulicy Matuszczaka w Rzeszowie. Mistrzyni olimpijska Otylia Jędrzejczak jest zachwycona.

 

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Jędrzejczak we wtorek przyjechała do Rzeszowa, by zobaczyć postęp prac. Wraz z nią byli Grzegorz Lesiak z zarządu Polskiego Związku Pływackiego i szef Komitetu Technicznego Skoków do Wody, i Andrzej Kozdrański, trener kadry narodowej skoków do wody.

Dla Otylii Jędrzejczak to pierwsza wizyta w tzw. terenie, gdy we wrześniu ubiegłego roku została prezesem PZP. Po placu budowy oprowadzał ją prezydent Konrad Fijołek. – Wchodzimy ostro do gry – zapewniał mistrzynię olimpijską prezydent.

Najzdolniejsi wyjechali  

Ta ostra gra to walka miasta o najważniejsze imprezy pływackie w Polsce, których zasięg będzie nie tylko europejski, ale też światowy. Basen przy ulicy Matuszczaka budowany jest już szósty rok, ma 3-letnie opóźnienie. Finał zapowiedziano na wrzesień 2022. 

Najpierw modernizacją basenu zajmowało się konsorcjum Karpat-Bud i Best Constructions, ale ratusz zerwał z nim umowę w czerwcu 2019 r., gdy się okazało się, że wykonawcy nie realizują wizji miasta. Dokończeniem budowy w 2020 r. zajął się krakowski Texom.

Skutkiem przeciągającej się budowy basenu było to, że najzdolniejsi zawodnicy Stali Rzeszów w skokach do wody wyjechali z miasta i związali się z Łodzią. Została garstka, która trenuje obecnie na basenie Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. 

– Tam są tylko dwie jednometrowe trampoliny – boleje Andrzej Kozdrański. 

Wieże i trampoliny 

We wtorek po placu budowy przechadzała się Otylia Jędrzejczak. Widziała zabetonowaną już nieckę basenową, żelbetowe ściany, słupy i stropy. Mimo wcześniejszych zapowiedzi miasta, nie udało się do końca września zeszłego roku przykryć obiektu. 

Na budowie widać już najwyższą, 10-metrową, konstrukcję wieży, jedna z czterech – pozostałe mają mieć 1 m, 5 i 7,5 m, do tego trampoliny (1 m i 3 m) i wieże dla sędziów. Basen będzie miał 29 m długości, 25 szerokości, nieckę od 1,5 m do 8 m głębokości. 

– Kończymy słupy żelbetowe, na których będzie osadzona konstrukcja dachu. Później przystąpimy do zadaszenia obiektu i rozpoczniemy wykończenia – tłumaczył w imieniu wykonawcy Dariusz Urbanik, wiceprezydent Rzeszowa. 

Pierwszy taki w Europie

W miejscu starej pływalni powstaje sala gimnastyczna oraz „suchy” basen. To właśnie na tych obiektach będą najwięcej czasu spędzali skoczkowie zanim wejdą do wody. Basen po modernizacji ma się stać ośrodkiem przygotowań olimpijskich. 

– Liczymy na imprezy na światowym poziomie – marzy się Konradowi Fijołkowi. 

Prostopadle do strefy dla skoczków powstaną cztery tory pływackie. Będzie też widownia na 325 miejsc. W Rzeszowie będzie można organizować zawody o światowym zasięgu. Tylko olimpiady nie da się zrobić, bo tam wymaga się trybun na co najmniej 3000 miejsc. 

– Takiego obiektu nie ma w Europie – twierdzi Grzegorz Lesiak. Głównie chodzi o zaplecze treningowe. Na „suchym” basenie zawodnicy będą trenować skoki synchroniczne i akrobatykę. Trenerzy na monitorach wyłapią błędy zawodników przed głównym skokiem. 

– Chcemy mieć tutaj najlepszych zawodników, skupiamy się na konkurencjach olimpijskich – mówi Grzegorz Lesiak. Dziś w Rzeszowie skoki do wody trenuje ok. 20-30 osób w różnych kategoriach wiekowych, po otwarciu basenu ta liczba ma przekroczyć 100. 

Wychować olimpijczyków 

Na basenie będzie także system spieniania wody do najważniejszych ewolucji w powietrzu. Woda będzie wypychana, będzie swego rodzaju gąbką, która uchroni zawodników przed kontuzjami, gdy uderzą o wodę plecami lub brzuchem. 

– Ten basen da nam szanse na uzyskanie kwalifikacji olimpijskich, a być może w przyszłości medale. Obiekt jest bardzo potrzebny – twierdzi Otylia Jędrzejczak. Dziś zawodnicy, aby trenować w komfortowych warunkach, muszą jeździć do Łodzi albo do Poznania. 

– Wierzę, że będziemy tutaj organizować Mistrzostwa Europy, a nawet Świata – mówiła  dwukrotna srebrna medalistka Igrzysk Olimpijskich w Atenach. W Rzeszowie szkolić pływanie będą mogli trenerzy oraz dzieci i młodzież. 

Wybitna pływaczka uważa, że zmodernizowany basem wyciągnie młodych z domów i zaczną częściej uprawiać sport. – Musimy im pokazywać alternatywę. Pływanie jest trzecią uprawianą w Polsce dyscypliną sportu – zwraca uwagę Jędrzejczak. 

Rzeszów na mapie skoków

Z basenu też mają korzystać rzeszowskie szkoły oraz służby ratunkowe. Jest wstępny plan zawodów po zmodernizowanym obiekcie. Już w grudniu br. w Rzeszowie miałyby się odbyć Zimowe Mistrzostwa Polski w Skokach do Wody, połączone z obchodami 100-lecia PZP. 

– Chcemy też zaprosić zawodników z europejskiego topu. W 2023 roku wystąpimy o organizację Mistrzostw Europy juniorów, docelowo Mistrzostw Świata seniorów oraz Mistrzostw Świata w sportach wodnych – mówi Grzegorz Lesiak. 

Działacze PZP mają też nadzieję, że Rzeszów zostanie włączony do Pucharu Świata w skokach do wody. Na ten cykl składa się obecnie 8 zawodów w USA, Meksyku, Europie i Australii. Basen w Rzeszowie będzie spełniał zasady FINA (Światowa Federacja Pływacka). 

Konrad Fijołek zapewnia, że basen przy ulicy Matuszczaka nie będzie tylko dla zawodowców, ale mieszkańcy będą mogli z niego korzystać także rekreacyjnie. – Może założymy sekcję piłki wodnej – rzucił pomysł prezydent.

Otylia Jędrzejczyk zareagowała uśmiechem. I obiecała, że przyjedzie na otwarcie basenu. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama