Uwłaczał godności pacjentki i deprecjonował dobre imię szpitala – to powody zwolnienia dyscyplinarnego Zdzisława Szramika, znanego ginekologa z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
Zdzisław Szramik, który jest także szefem podkarpackiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, został dyscyplinarnie zwolniony w miniony wtorek przez Krzysztofa Bałatę, dyrektora szpitala przy ul. Lwowskiej. O całej sprawie poinformowało Radio Rzeszów.
W rozmowie ze stacją Bałata wyjaśnił, dlaczego zwolnił Szramika: „Naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, polegające na przeprowadzeniu badania i konsultacji ginekologicznej pacjentki, która zgłosiła się do nas z obumarłą ciążą, z naruszeniem zasad wykonywania zawodu lekarza w sposób uwłaczający godności pacjentki oraz deprecjonujący dobre imię szpitala”.
Krzysztof Bałata nie chciał z nami rozmawiać. Wiadomo, że Zdzisław Szramik, wieloletni ginekolog w KSW nr 2, stracił pracę po tym, jak w połowie sierpnia br. do dyrekcji szpitala dotarła skarga pacjentki, która opisała zachowanie lekarza podczas jego nocnego dyżuru.
– Skarga dotyczyła nieludzkiego traktowania podczas badania ginekologicznego. Pan doktor pokazał kobiecie wziernik ginekologiczny, stwierdzając, że w szpitalu kupują najtańszy sprzęt. Wziernikiem kręcił na wszystkie strony, kobieta wiła się z bólu, krew się lała, a pan Szramik się z tego śmiał. Pacjentce mówił, że nie lubi swojego zawodu i tego „grzebania”, a potem chodził po oddziale i naśmiewał się z pacjentek – mówią nasze szpitalne źródła.
W niedzielę Krzysztof Bałata wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie potwierdzając okoliczności zwolnienia z pracy Zdzisława Szramika. „Ze względu na wrażliwy charakter sprawy Dyrekcja Szpitala nie będzie ujawniała szczegółów skargi” – napisał dyrektor KSW nr w oświadczeniu, które trafiło do Rzeszów News.
Oskarżono go molestowanie
Krzysztof Bałata przeprowadził kontrolę, która zakończyła się tym, że Zdzisława Szramika zwolnił dyscyplinarnie w trybie natychmiastowym bez okresu wypowiedzenia. Wcześniej dyrekcja szpitala o opinię w tej sprawie poprosiła związki zawodowe, ale te negatywnie wypowiedziały się o zamiarze zwolnienia Szramika. Bałata jednak zdecydował, że ginekolog natychmiast powinien stracić pracę.
Zdzisław Szramik nie chciał z nami rozmawiać, zarzucając nam bezpodstawnie, że należymy do koncernu medialnego, który zrobił mu już wcześniej krzywdę, co jest wierutną bzdurą. Kolejne próby rozmowy spełzły na niczym. Szramik za to wypowiedział się na antenie Radia Rzeszów. Stwierdził, że w skardze, którą na niego złożyła pacjentka, był „stek kłamstw”.
„Oskarżono mnie o molestowanie seksualne, nazwano rzeźnikiem” – mówił Zdzisław Szramik. Przekonywał, że badanie, które wykonywał, odbywało się w obecności położnej, później przeprowadzono badanie USG. „Omówiłem wyniki i przedstawiłem możliwy scenariusz działań. [Pacjentka] zaakceptowała moje sugestie, by na przeprowadzenie zabiegu jeszcze poczekać i tak się rozstaliśmy” – twierdzi Szramik.
Tylko szukał pretekstu?
Przekonywał, że dyrekcji szpitala proponował konfrontację z pacjentką, ale Krzysztof Bałata na to się rzekomo nie zgodził. Zdzisław Szramik uważa, że Bałata „szukał tylko pretekstu” by go zwolnić, nie uwzględnił wyjaśnień, które ginekolog złożył na piśmie. Szramik zapowiedział, że prawdopodobnie odwoła się do sądu pracy, wynajęto już kancelarią prawną, która ma bronić lekarza.
Zdzisław Szramik zasugerował też, że pracę stracił za swoją działalność związkową. OZZL, którego jest szefem, toczy spór zbiorowy z dyrekcją KSW nr 2. Lekarze domagają się wyższych pensji. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że OZZL żąda dla lekarzy wpisania do ich zasadniczego wynagrodzenia trzykrotności średniej pensji, czyli ok. 15 tys. zł.
Krzysztof Bałata twierdzi, że Zdzisław Szramik stracił pracę na skutek skargi pacjentki. Zresztą nie pierwszej. Postępowanie, które wdrożono po sierpniowej skardze, wykazało również, że skargi na Szramika trafiały też do Ministerstwa Zdrowia, które poleciło Podkarpackiemu Urzędowi Marszałkowskiemu w Rzeszowie (podlega mu KSW nr 2) przeprowadzenie kontroli.
„Rozwiązanie umowy o pracę z p. Zdzisławem Szramikiem nie ma związku z jego działalnością jako przewodniczącego związku zawodowego” – napisał w dalszej części oświadczenia Krzysztof Bałata.
Dyskusja na Facebooku
Okazało się też, że jedna z pacjentek Zdzisława Szramika na Facebooku założyła forum dyskusyjne, gdzie kobiety opisywały swoje przeżycia po wizycie u Szramika. – Co najmniej kilkanaście kobiet opisało traumatyczne wizyty. Pacjentki skarżyły się, że ginekolog im ubliżał, traktował je pogardliwie – dowiadujemy się w KSW nr 2.
Pacjentka, która w sierpniu była u Zdzisława Szramika, poskarżyła się też do ordynatora oddziału ginekologicznego. – Tam od ordynatora kobieta usłyszała, że wszyscy wiedzą o zachowaniu pana Szramika, ale nic nie mogą zrobić, bo jest on związkowcem. Nie będziemy tolerować takiego zachowania lekarza – słyszymy w szpitalu „na górce”.
Krzysztof Bałata liczy się z tym, że ze Zdzisławem Szramikiem teraz spotka się w sądzie. Szramik na złożenie odwołania od „dyscyplinarki” ma 21 dni.
marcin.kobialka@rzeszow-news.pl