– Zwycięska strona [rząd PiS – przyp. red.] robi wszystko, żeby zniszczyć w Polsce demokrację – mówił w czwartek w Rzeszowie prof. Andrzej Rzepliński, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, podczas otwarcia biura podkarpackiego Komitetu Obrony Demokracji.
Biuro KOD-u znajduje przy ulicy Grunwaldzkiej 34 w pobliżu okrągłej kładki. Siedziba składa się dwóch głównych pomieszczeń, w jednym z nich na ścianie wywieszono zdjęcie, na którym jest śp. Władysław Bartoszewski, a obok umieszczono jego słynne zdanie: „Warto być przyzwoitym”.
Podczas otwarcia nie zabrakło lampki szampana i tortu w kształcie mapy Polski w kolorach biało-czerwonych.
– Już w lutym, gdy wybieraliśmy nowe władze KOD-u, mówiliśmy, że jedną z pierwszych rzeczy, które musimy zrobić, to mieć swoją siedzibę. Stowarzyszenie się stabilizuje, musi mieć swoje miejsce, gdzie ludzie będą się spotykać, wymieniać poglądami i planować rzeczywistość na Podkarpaciu – mówi Kuba Karyś, lider podkarpackiego KOD-u.
Do KOD-u na Podkarpaciu obecnie należy ponad 220 osób. Biuro na początek będzie czynne trzy razy w tygodniu. Dyżury jeszcze są ustalane. Na pewno biuro będzie czynne w każdą środę od godz. 18:00 do 20:00, w poniedziałki z kolei od 14:00 do 16:00 adwokat Tomasz Soliński będzie udzielał bezpłatnych porad prawnych. Docelowo biuro ma być czynne przez cały tydzień.
Gościem specjalnym otwarcia siedziby podkarpackiego KOD-u był prof. Andrzej Rzepliński, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, który po oficjalnej części podpisywał Konstytucji RP. – Nie życzę Państwu, żeby tutaj się coś działo, ale pewno będzie – tak zaczął swoje krótkie wystąpienie prof. Rzepliński.
Były prezes TK podkreślał, że protesty, które organizuje KOD, są „niezwykle ważne”. – Ale jak spowodować, by inicjatywa tych ludzi, którzy od dwóch lat bronią demokracji, przynosiła owoce – mówił prof. Andrzej Rzepliński.
– Zwycięska strona [rząd PiS – przyp. red.] bardzo wiele robi, żeby w Polsce zniszczyć demokrację, żeby było tak, jak kiedyś u naszego zachodniego sąsiada – jedna partia, jeden naród, jeden wódz [hitlerowskie Niemcy – przyp. red.] – uważa prof. Rzepliński.
Jako przykład podał ostatnie wydarzenia w Warszawie i we Wrocławiu, gdzie odbywały się marsze z okazji Święta Niepodległości. Na warszawskim było mnóstwo rasistowskich i faszystowskich transparentów, a we Wrocławiu narodowcy starli się z kontrmanifestantami, jednej z kobiet zapaliły się włosy.
Prof. Andrzej Rzepliński skrytykował przedstawicieli rządu PiS za brak reakcji na rasistowskie hasła podczas Marszu Niepodległości. Były prezes TK nie wymienił żadnego polityka z nazwiska, ale było wiadomo, że chodziło mu o Mariusza Błaszczaka, ministra spraw wewnętrznych i administracji, który bagatelizował rasistowską i faszystowską symbolikę na warszawskim marszu.
– Nie chodzi o represjonowanie tych ludzi, ale nie możemy wziąć ogon pod siebie i przyjąć, że oni tak mają. Serce mi rosło, jak widziałem las biało-czerwonych flag, ale [Błaszczak – przyp. red.] nie zająknął się, że ten, który trzymał biało-czerwoną flagę, wzywając do przemocy, znieważał flagę. Nawet na Węgrzech nie mogłoby się to przydarzyć. Te zdarzenia są akceptowane przez najwyższych funkcjonariuszy naszego państwa – mówił prof. Andrzej Rzepliński.
– To wyzwanie dla nas wszystkich – dodał.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl