Prezydent mówi, że to historyczny dzień dla rzeszowskiego sportu, politycy PiS podtrzymują rządowe wsparcie dla inwestycji, takie deklaracje składają też politycy PO, gdy opozycja wreszcie przejmie władzę w Polsce.
Wizualizacje: materiały Urzędu Miasta Rzeszowa
W czwartek (9 listopada) w ratuszu Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, podpisał umowę z sopocką firmą Betonox Construction, która za ok. 164 mln zł wybuduje Podkarpackie Centrum Lekkoatletyczne przy ulicy Wyspiańskiego – po wyburzeniu stadionu Resovii.
– To historyczny dzień – mówił w ratuszu Konrad Fijołek.
Prezydent: możemy ruszać
PCL obrosło już legendą. Miasto podpisało umowę z Betonoxem dwa dni po nadzwyczajnej sesji rady miasta, na której radni zgodzili się podwyższyć miejski udział w inwestycji do 90 mln złotych, czyli 55 procent kosztów całej inwestycji.
Decyzja rady, jak mówią przedstawiciele proprezydenckiego obozu Rozwój Rzeszowa, ratuje PCL, bo bez zwiększenia przez miasto finansowania inwestycji, przetarg trzeba byłoby powtarzać, a z jego rozstrzygnięciem przez ostatnie miesiące były liczne problemy.
Wykonawcę wyłoniono po blisko roku od ogłoszenia przetargu. – Mamy już zabezpieczone pieniądze, możemy ruszać z realizacją PCL – ogłosił w czwartek prezydent Fijołek.
Betonox złożył najatrakcyjniejszą ofertę – blisko 164 mln zł. W pierwszej kolejności ma opracować dokumentację projektową stadionu i następnie go wybudować. Miasto zapowiada, że PCL będzie gotowe jesienią 2026 roku.
Więcej miasto nie da
Finansowanie budowy nowego stadionu dla lekkoatletów i piłkarzy wygląda aktualnie tak: 90 mln zł daje miasto, 60 mln zł przekaże Ministerstwo Sportu, 14 mln zł jest od samorządu podkarpackiego. Marszałek Władysław Ortyl (PiS) obiecał kolejne 15 mln zł.
– Na wydanie kolejnych pieniędzy na ten projekt miasta już nie stać – stwierdził w czwartek jednoznacznie Konrad Fijołek.
Sesja sejmiku podkarpackiego, na której ma zapaść decyzja o przekazaniu kolejnych wspomnianych 15 mln zł, zaplanowana jest na koniec listopada. To ma „uwolnić” miejskie pieniądze, które z budowy PCL przerzucono by na inne inwestycje.
– Jeżeli będzie taka potrzeba, jesteśmy gotowi jeszcze tę kwotę zwiększyć – zapowiedział w czwartek Piotr Pilch, wicemarszałek podkarpacki.
Były chwile zwątpienia
Docelowo proporcje finansowania centrum mają wrócić do pierwotnych założeń: połowę daje Ministerstwo Sportu, drugą połowę miasto i samorząd wojewódzki (po 25 procent). To będzie możliwe, gdy resort także zwiększy swoją pulę.
W tym elemencie wszystko zależy od tego, jak ostatecznie wyłoni się polityczny pejzaż po wyborach z 15 października. Dotychczas politycy PiS powtarzali, że Rzeszów może liczyć na dodatkowe wsparcie z budżetu państwa.
– Jesteśmy na etapie przejściowym, ale wierzę w to, że bez względu na to, kto będzie nowym ministrem sportu, to wsparcie dla PCL będzie podtrzymane – mówił w czwartek w ratuszu Krzysztof Sobolewski, rzeszowski poseł PiS.
O przyszłość PCL nie martwi się też Tomasz Poręba, podkarpacki europoseł PiS, wielki zwolennik budowy nowego stadionu w Rzeszowie. – Były różne momenty, chwile zwątpienia, ale daliśmy radę – twierdzi Poręba.
Czy wsparcie dla PCL podtrzyma też nowy rząd, jeżeli władzę przejmie KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica? Konrad Fijołek przypomina niedawną deklarację Zdzisława Gawlika, posła i szefa podkarpackiej PO, który obiecał starania o dodatkowe pieniądze na PCL.
Trybuny dla ok. 8000 widzów
Podkarpackie Centrum Lekkoatletyczne ma być jednym z najnowocześniejszych stadionów lekkoatletycznych w Polsce, na którym będzie można organizować zawodów rangi mistrzostw Polski seniorów czy też mistrzostw Europy U23, U20, U18.
Stadion będzie wyposażony w 400-metrową bieżnię, a także skocznie do skoku w dal, wzwyż, o tyczce oraz krytą, 150-metrową bieżnię.
Stadion ma również spełnić kryteria licencyjne piłkarskiej Ekstraklasy i rozgrywek UEFA. Trybuny pomieszczą 7 947 widzów. Boisko z naturalną trawą ma zostać wyposażone w system nawadniania i podgrzewania. Na stadionie mają się również odbywać koncerty.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl