Ponad połowa placówek medycznych w województwie podkarpackim nadal nie podpisała umów na świadczenie podstawowej opieki zdrowotnej. Pacjenci muszą szukać pomocy w szpitalach.

[Not a valid template]

 

Z danych na godzinę 12:00, 2 stycznia br., wynika, że zaledwie 159 ZOZ-ów na Podkarpaciu podpisało umowę z NFZ, a 182 odmówiło umowy na świadczenia podstawowej opieki zdrowotnej dla mieszkańców naszego województwa. W Rzeszowie większość placówek jest otwartych. Działa 31 przychodni, zamkniętych jest 14. Lista nieczynnych placówek dostępna jest TUTAJ. Lista otwartych TUTAJ.

Na drzwiach zamkniętych przychodni wiszą kartki z napisami: „W dniach 12 grudnia 2014 – 6 stycznia 2015 r. gabinet będzie nieczynny. Przepraszamy”, „Z przykrością informujemy, że nasza przychodnia może być nieczynna od 1 stycznia 2015 do odwołania”.

Nowy Rok, problem ten sam

Pacjenci z tych przychodni mogą szukać pomocy POZ w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie przy ul. Lwowskiej, szpitalu MSWiA przy ul. Krakowskiej, Podkarpackim Centrum Chorób Płuc przy ul. Rycerskiej, Szpitalu Miejskim przy ul. Rycerskiej i w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.

Pacjenci przyjmowani są w przyszpitalnych izbach przyjęć i Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych. Ale i z tym są problemy, bo lekarze, których i tak brakuje ze względu na trwającą przerwę świąteczną, nie są w stanie wypisywać wszystkich leków pacjentom, bo nie mają dostępu do kart chorych. Znajdują się one w zamkniętych przychodniach.

– W Nowy Rok wchodzimy z problemem – mówił w piątek Stanisław Kruczek, wicemarszałek podkarpacki, odpowiedzialny za służbę zdrowia na Podkarpaciu. Zarząd województwa wezwał dyrektorów wojewódzkich szpitali, by monitorowali sytuację.

– Mamy okres szczególny, świąteczny. Pacjenci jeszcze nie wiedzą, które jednostki podpisały umowy, a które nie. W sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia będą szukali pomocy w jednostkach szpitala. Szpitale zostały zobowiązane, by pełnić usługi z zakresu POZ. Szpitale dostaną za to wynagrodzenie – mówił Kruczek.

Ruch zacznie się po weekendzie

Pacjenci, którzy zgłaszają się do szpitali po pomoc, są problemem także dla obecnych pacjentów. Dotyczy to szczególnie schorzeń wirusowych. Władze województwa zapewniają, że szefowie szpitali są przygotowani na takie zagrożenie i starają się zatrudniać dodatkowych lekarzy i wydzielać dodatkowe gabinety. Tak jest np. w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie.

– To są dodatkowe koszty, ale to w tej chwili nie jest najważniejsze. Chcemy maksymalnie skrócić czas oczekiwania pacjentów. Na chwilę obecną nie ma wzmożonego ruchu. To jednak nie usypia naszej czujności. Obawiamy się, że jeżeli ta sytuacja się utrzyma, to w przyszłym tygodniu liczba pacjentów w SOR-ach i w ramach opieki nocnej będzie narastać. Mamy duży potencjał, mimo, że dużo lekarzy i personelu przebywa na urlopach. To trochę utrudnia nam realizację zadania. Zrobimy wszystko, żeby się z niego wywiązać – powiedział Janusz Solarz, dyrektor rzeszowskiej „dwójki”.

Najgorsza sytuacja z dostępem do podstawowej opieki zdrowotnej na Podkarpaciu jest w powiecie mieleckim. Tam tylko jedna placówka zdecydowała się podpisać umowę z NFZ. Nie lepiej jest w powiecie tarnobrzeskim (9 proc.), Krośnie (14 proc.).

– Uruchomiliśmy gabinety: pediatryczny, internistyczny oraz zabiegowy. Do godz. 11:00 udzieliliśmy 27 porad. SOR pracuje w pełnej obsadzie. W tym momencie nie obserwujmy zwiększonej liczby pacjentów. Spodziewamy się tego w poniedziałek – mówi Wiktor Stasiak, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu.

Po karetkę nawet z gorączką

Problemów nie mają pacjenci w powiecie jasielskim, jarosławskim i lubaczowskim. Tam otwarte są wszystkie przychodnie. W Przemyślu działa 45 proc. placówek, w Bieszczadach 50 proc., w powiecie przeworskim – 44 proc.

W piątek minął termin przedłużania kontraktów na 2015 rok dla lekarzy rodzinnych. – Pacjenci nie zostaną bez opieki – zapewniała w piątek Grażyna Hejda, dyrektorka podkarpackiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

– Mamy zapewniania wszystkich szpitali o dodatkowych lekarzach, którzy będą przyjmować pacjentów, zgłaszających się do SOR-ów, izb przyjęć oraz świątecznych i nocnych placówek – dodała Hejda.

NFZ zapewnia, że pacjenci w wyjątkowych sytuacjach będą mogli wezwać karetkę pogotowia ratunkowego, nawet jeśli mamy gorączkę.

Apel do Arłukowicza

Władze Podkarpacia apelują do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, który prowadzi spór z lekarzami zrzeszonymi w Porozumieniu Zielonogórskim, o to, by świadczenia medyczne były kontraktowane w innym czasie, a nie zostawiane na koniec roku, gdy sporo Polaków jest na urlopach.

– Jedna i druga strona ma swoje racje, ale w kolejny rok wchodzimy w chaos, bałagan. Kontraktowanie usług medycznych nie powinno być wtedy, kiedy Polacy świętują, kiedy jest dużo dni wolnych od pracy. Pacjentom należałoby się trochę spokoju i pewności, że mają zapewnioną opiekę medyczną. Prośba do ministra Arłukowicza, by kontraktowanie, szczególnie usług POZ, przenieść na inny czas. Jest taka możliwość, a nie raczyć mieszkańców Podkarpacia rokrocznie tym problemem – powiedział Stanisław Kruczek.

NFZ w Rzeszowie uruchomił całodobową, bezpłatną infolinię, pod którą można uzyskać informację na temat gabinetów lekarzy POZ, którzy będą przyjmować pacjentów w 2015 roku. W razie jakichkolwiek problemów z odnalezieniem najbliższej placówki udzielającej świadczeń z zakresu lekarza POZ można dzwonić na nr 800 804 009. Informacje całodobowo można również uzyskać pod numerem: (17) 86 04 251.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama