Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Reklama

Andrzej Duda w wyborach prezydenckich na Podkarpaciu pobił wszelkie rekordy, co zaskoczyło nawet PiS. 

Niedzielne wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda (PiS). Na Podkarpaciu rozniósł on Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej. Duda w naszym regionie zdobył aż 70,92 proc. wszystkich głosów, Trzaskowski – 29,08 proc.

Nie ma innego województwa, w którym triumf Dudy nad Trzaskowskim byłby tak wyraźny, co tylko potwierdza, że Podkarpacie pozostaje dla PiS prawdziwą twierdzą, a opozycja o takich wynikach może co najwyżej pomarzyć. 

We wtorek w Rzeszowie podkarpaccy politycy PiS podsumowali minione wybory. Andrzej Duda w naszym województwie zdobył 785 645 głosów, o 12 268 więcej niż w wyborach w 2015 roku. Dla porównania Trzaskowski – 322 133. 

Powiaty, które stanęły murem za Dudą, to brzozowski (82,24 proc.) ropczycko-sędziszowski (81,05 proc.), leżajski (80,97 proc.) i przeworski (77,54 proc.). Rekordowe poparcie Duda zyskał także w kilku podkarpackich gminach: Jeżowe (91,42 proc.), Kamień (88,51 proc.), Domaradz (87,64 proc.) oraz Jasienica Rosielna (87,38 proc.). Więcej – TUTAJ.  

We wtorek Marek Kuchciński, lider podkarpackiego PiS, dziękował mieszkańcom Podkarpacia za oddane głosy na Andrzeja Dudę. – Efekty tego zaangażowania są zaskakujące, nawet dla nas. Spodziewaliśmy się zwycięstwa, ale nie aż tak wielkiego – mówił Marek Kuchciński. 

Kuchciński uważa, że tak dobry wynik Dudy na Podkarpaciu to zasługa dobrej współpracy rządu, samorządu oraz wszystkich instytucji publicznych. Kampanijna machina działała pełną parą, politycy PiS odbyli ok. 1300 spotkań, to też rekord. Na Podkarpaciu wiele razy w kampanii pojawił się Andrzej Duda, był też premier RP Mateusz Morawiecki. 

– Całość koordynował prezes Jarosław Kaczyński – zaznaczał Marek Kuchciński.

Ewa Leniart (PiS), wojewoda podkarpacki, dziękowała z kolei tym osobom, które w pierwszej turze głosowały na innego kandydata (spoza dwójki), a w drugiej zdecydowały się poprzeć Andrzeja Dudę. – To także ważny gest wskazujący na trafność działań, które były realizowane w tej kadencji przez prezydenta – uważa Leniart. 

Wojewoda Leniart liczy także na to, że skoro Andrzeja Duda na Podkarpaciu zdobył najwyższe poparcie, to nasz region będzie mógł liczyć na strumień pieniędzy na odbudowę zniszczeń po ostatniej powodzi, która dokonała spustoszeń w wielu powiatach. 

Władysław Ortyl, marszałek podkarpacki i szef PiS w regionie rzeszowskim, uważa, że wybory prezydenckie są oznaką zmian na polskiej scenie politycznej na wzór Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii, gdzie dominują dwa ugrupowania. Dudę na Podkarpaciu w dużym stopniu poparli także wyborcy Krzysztofa Bosaka z Konfederacji. 

Politycy PiS podkreślają również, że na Podkarpaciu politycznie wymietli PSL. – Trudno sobie wyobrazić, aby wyborcy Mietka Kasprzaka [lider PSL na Podkarpaciu – przyp. red.] głosowali na Trzaskowskiego, który ma taką, a nie inną filozofię, obcą mieszkańcom naszej podkarpackiej wsi – stwierdził Władysław Ortyl.

(jg)

redakcja

Reklama