Zdjęcie: materiały N.G. Development

Inwestorzy, którzy posiadają działki na prawym brzegu Wisłoka, próbują pogodzić swoje interesy z „zielonymi” oczekiwaniami mieszkańców. Chcą i wieżowców, i parków. 

 

Pod koniec lipca informowaliśmy, że miasto kończy plan zagospodarowania przestrzennego dla prawego brzegu Wisłoka – od zapory do mostu Zamkowego.

W założeniu nad rzeką ma dominować zieleń i mała architektura. Są także pomysły na eskapady pieszo-rowerowe, które połączą ulice Bulwarową i Podwisłocze, oraz na nadrzeczne lokale gastronomiczne. 

W sumie miasto ma do zagospodarowania ok. 15 ha, ale aż 6 ha, które znajdą się w dokumencie, należy do prywatnych inwestorów.

Kilku z nich dysponuje tzw. wuzetkami lub o nie wnioskuje. Dwoje jest na etapie ubiegania się o pozwolenie na budowę wysoką i wysokościową. Chodzi o tereny sąsiadujące z tymi u zbiegu ulicy Podwisłocze i alei Kopisty, na których inwestuje obecnie Hartbex. 

Teraz o pozwolenia na budowę mogą postarać się kolejni inwestorzy, którzy uzyskali już warunki zabudowy. Możliwe więc, że miasto, jeżeli uchwali plan jesienią, będzie musiało zaoferować im wymianę działek lub wypłacić wielomilionowe odszkodowania. 

– Sytuacja jest skomplikowana. Panuje sprzeczność zamierzeń i oczekiwań różnych środowisk. Różne grupy mają różne pomysły na te tereny. My chcemy zieleni, przedstawiciele biznesu chcą część tego terenu wykorzystać pod budowę wysokich obiektów i występują o wydawanie decyzji administracyjnych – stwierdził w lipcu prezydent Konrad Fijołek i zachęcał do kompromisu. 

Trochę betonu, trochę zieleni

Zdjęcie: materiały N.G. Development

Taki kompromis zasugerowali w środę inwestorzy, którzy posiadają działki nad Wisłokiem. Oferują „szybką realizację bulwarów i przynajmniej częściowe opanowania chaosu przestrzennego przy ulicy Podwisłocze” w zamian za większą powierzchnię pod zabudowę. 

Inwestorzy liczą na pozwolenie na zabudowę całego pasa terenu wzdłuż ulicy Podwisłocze. Chcą też poszerzenia ulicy Podwisłocze. Obiecują przy tym, że przekażą miastu część prywatnych terenów na „dogodnych warunkach”.

– Bardzo nam zależy na zrealizowaniu miejskich bulwarów, ale zależy nam też na zrealizowaniu atrakcyjnej zabudowy od strony ulicy. Jesteśmy otwarci na ustalenie z miastem nowych parametrów tej zabudowy, takich jak jej wysokość. Nawet w przypadku inwestycji, na które są już procedowane pozwolenia na budowę – deklaruje Mirosław Baran, prezes N.G. Development. 

Budynki nad Wisłokiem miałyby zostać zaprojektowane w charakterze „architektury zielonej”. Powstałyby przy nich ścieżki piesze i rowerowe, a te z kolei obsadzone krzewami i drzewami – inwestorzy są gotowi je współfinansować.

Rośliny znalazłyby się także na kilku kondygnacjach wieżowców (druga plansza na końcu artykułu – przyp. red.). – Zieleń ma być charakterystyczna dla kompleksu – przekonywał w środę Robert Szular z biura S.T. Architekci. – Zabudowany pas terenu płynnie przechodziłby z parterową ofertą usług i rekreacji w szerokie bulwary – proponował.

Tereny warte kilkadziesiąt milionów

Zdjęcie: materiały N.G. Development

– Dzięki naszemu scenariuszowi możliwe jest zrealizowanie bulwarów nadrzecznych w rzeczywistości. Inaczej zostaną uchwalone tylko na papierze – ostrzegał w środę Mirosław Baran.

– Propozycje miejskich planistów nie rozwiązują problemu chaotycznej zabudowy przy ulicy Podwisłocze. Ona niezależnie od uchwalanego planu i tak będzie realizowana na tamtych terenach na podstawie uzyskanych pozwoleń na budowę – alarmował Robert Szular z S.T Architekci.  

Zwrócił też uwagę na duży zasięg terenów inwestycyjnych (pierwsza plansza na końcu artykułu – przyp. red.). – 6 ha, które miasto chce w całości przeznaczyć na zieleń publiczną, należy do prywatnych inwestorów. Miasto musiałoby je więc wykupić – podkreślał Szular.  

Przypominał także, że wartość tych terenów wynosi kilkadziesiąt milionów złotych. – Nie należy się spodziewać, że firmy inwestycyjne przekażą te działki za mniejsze pieniądze – przewidywał architekt. 

Zdjęcie: materiały N.G. Development
Zdjęcie: materiały N.G. Development

(taz)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama