Kolejny sukces ekipy PRz Racing Team, która buduje bolid wyścigowy. Ich projekt otrzymał najwięcej głosów w ogólnopolskim konkursie Creators Academy, w którym stawką było 100 tys. zł.

[Not a valid template]

 

Projekt studentów Politechniki Rzeszowskiej zdobył aż 41 proc. wszystkich głosów. W finale rywalizowały cztery projekty. 100 tys. zł nagrody zostaną podzielone pomiędzy finalistami w zależności od liczby uzyskanych głosów. Największe wsparcie dostanie projekt ekipy PRz Racing Team, którego koszt szacowany jest na ok. 300 tys. zł.

– Od samego początku każdy z nas liczył na dobry wynik. Oczywiście, nie byliśmy pewniakami – wstępna selekcja wyłoniła 10 najlepiej rokujących zespołów, które mają realne szanse na ukończenie swoich konstrukcji. Sam finał udowodnił, że jest spore grono osób, które trzymają kciuki za powodzenie naszego projektu. Kilkaset osób regularnie, przez 2 miesiące, oddawało swoje głosy. Jesteśmy im niezwykle wdzięczni, gdyż bez nich wysoki wynik nie byłby w ogóle możliwy – mówi Mateusz Rybka z PRz Racing Team.

Pałeczkę ktoś musi przejąć

Zwycięstwo w konkursie zaskoczyło młodych konstruktorów bolidu wyścigowego wzorowanego na bolidzie F1. Ma on rywalizować w międzynarodowych zawodach Formuła Student dla młodych inżynierów.

– Wysyłając zgłoszenie w sierpniu, liczyliśmy po prostu na finał, a sam wynik nie był dla nas taki ważny. W miarę promowania udziału w konkursie, nasze apetyty rosły, ale aż tak dużego sukcesu nie byliśmy w stanie przewidzieć. Oczywiście, poczuliśmy się docenieni – pierwszy raz od kilku miesięcy szczerze cieszyliśmy się z efektów dotychczas wykonanej pracy – uścisnęliśmy sobie ręce, a następnie każdy wrócił do swoich projektowych obowiązków – opowiada Mateusz Rybka.

Pieniądze z nagrody, PRz Racing Team przeznaczy na dokończenie konstruowania bolidu, w którym ciągle trzeba coś modyfikować i usprawnia. Konstruktorzy bolidu liczą, że część pieniędzy uda się wydać na jego testy i promocję.

– Ciągle musimy dbać o pozyskiwanie nowych sponsorów oraz pracowitych studentów do naszego Koła Naukowego. Ktoś musi przejąć po nas pałeczkę, gdy skończy się nasza przygoda ze studiami – mówią członkowie zespołu konstruktorskiego.

Kubica zadzwoni?

Prace na budową bolidu, które rozpoczęły się trzy lata temu, nie ustają. Miesiąc temu konstruktorzy odpalili w nim silnik z motocykla Honda CBR 600 RR. To była długo wyczekiwana chwila, biorąc pod uwagę, że tylko blok silnika jest oryginalny. Układ dolotowy, wydechowy, elektryka oraz zaprogramowanie komputera pokładowego, w tym map wtrysków i zapłonu, to autorskie rozwiązania PRz Racing Team.

Wszystko zostało wcześniej zbadane i zaprojektowane cyfrowo. Poszczególne elementy powstawały w warsztacie studentów.

Bolid będzie ważył poniżej 300 kg. – Po budowie zaczniemy zbijać wagę lżejszymi elementami – tłumaczą konstruktorzy.

W obecnej konfiguracji szerokość całkowita bolidu to ponad 1,6 m, długość ok. 3,2 m. Bolidy mogą osiągać dowolną prędkość, ale specyfika toru wymaga postawienie na przyspieszenie i zwrotność.

– Celujemy w przyspieszenie w granicach 4 sekundy do 100 km/h oraz prędkość maksymalną około 120 km/h – mówi Mateusz Rybka.

Jedyne obostrzeniem konkursu Formuła Student jest rozstaw osi (powyżej 1525 mm) oraz jeśli jedna oś jest krótsza, to nie może mieć mniejszej niż 75 proc. długości dłuższej.

– Jesteśmy przekonani, że sam Robert Kubica zadzwoni do nas, aby umówić się na jazdę próbną – tak PRz Racing Team reklamował swój projekt w konkursie Creators Academy, zorganizowanym przez Nescafe.

W ostatnim czasie konstruktorzy bolidu prezentowali efekty swoich prac na konferencjach i wydarzeniach naukowych. Zachęcali też młodszych kolegów z techników i liceów, do angażowania się w podobne projekty już od momentu przekroczenia progu uczelni wyższej.

Kiedy koniec budowy bolidu?

– Mamy nadzieję, że nigdy nie będzie końca. W takich konstrukcjach zawsze coś można poprawić, odelżyć, udoskonalić. Gotowość do zawodów deklarujemy na koniec czerwca. Wtedy zaczyna się sezon. Przed tym okresem czeka nas kilka miesięcy ciężkich testów torowych, które wykażą niedoskonałości i wskażą kierunek pracy. Zostaną one rozpoczęte zaraz po wysterowaniu jednostki napędowej – koniec stycznia. Do tej pory opracowujemy jeszcze kilka innych, ciekawych pod kątem inżynieryjnym rozwiązań – zapowiada Mateusz Rybka.

Zawody Formula Student odbywają się w wielu miejscach na całym świecie. Sezon trwa od czerwca do grudnia. Ilość zawodów, w jakich można wziąć udział zależy od budżetu oraz rejestracji na zawody.

– Nie jedziemy tam, gdzie chcemy, gdyż każdy z organizatorów robi selekcję poprzez różnego rodzaju testy oraz zadania do rozwiązania. Nasz cel, jeśli pozwolą finanse, to 2 wyjazdy. Celujemy w Wielką Brytanię, Węgry, Rosję bądź Czechy – dodają konstruktorzy bolidu.

redakcja@rzeszow-news.pl

 

Reklama