Protest na rzeszowskim Rynku: „Stop sejmowemu bezprawiu i lex TVN” [FOTO]

– Z każdym dniem oddalamy się od Zachodu, zbliżamy się do Wschodu – mówił w sobotę na rzeszowskim Rynku Mariusz Szewczyk, szef podkarpackiego KOD-u, podczas protestu przeciwko tzw. ustawie lex TVN. 

 

Już nie było tylu protestujących, co we wtorek, gdy na Rynku przeciwko ustawie medialnej, która ogranicza swobodę działalności TVN, protestowało ok. 350 osób. W sobotę było kilkadziesiąt osób. Tym razem protestowano głównie przeciwko metodzie, jaką PiS zastosował, przepychając w środę w Sejmie ustawę „lex TVN”. 

Ustawa przeszła w wyniku reasumpcji, którą zarządziła marszałek Elżbieta Witek (PiS). Najpierw bezprawnie powtórzono głosowanie o odroczenie posiedzenia Sejmu, a potem ustawę przeforsowano większością głosów, PiS-owi z pomocą przyszło kilku ludzi Pawła Kukiza i on sam. Teraz Kukiz żali się, że jest hejtowany. 

„Nie” dla węgierskiego scenariusza

Podczas protestu w Rzeszowie osoby w nim uczestniczące przyszły z tabliczkami: „Wolne media”, „TVP Łże”, „Ludzie, na co wam ta demokracja? Nie wystarczy wam indoktrynacja?”. Skandowano: „Nie oddamy wolnych mediów”, „Wolne media, wolna Polska”, „Stop bezprawiu”, „Wolność, równość, demokracja”, „Precz z kaczorem-dyktatorem”.

– Kiedy mówimy, że Kaczyński z tęsknoty do PRL-u, właśnie wprowadza nam tu PRL-bis, nie ma w tym żadnej przesady. Dowody dostarczają nam władze każdego dnia – mówił jeden z działaczy Komitetu Obrony Demokracji, który zorganizował protest przeciwko „lex TVN”. – Podkreślał, że to właśnie niezależne media ujawniają afery obozu władzy.  

– Wolne media mają zapewnić pluralizm. Wolne, niezależne od politycznych wpływów media to podstawa dobrze działającej demokracji. Nie chcemy scenariusza węgierskiego, gdzie Orban z Fideszem zawłaszczyli wszystko i tam jest jedyny, słuszny przekaz. Do tego dąży ten rząd – ostrzegali organizatorzy protestu. 

Podkreślali, że PiS zawłaszcza kolejne dziedziny naszego życia, szerzy mowę nienawiści, a teraz urządza zamach na wolne media.

– To, co widzieliśmy w środę, to nie tylko zamach na jedną stację, ale to zamach na nasze prawo obywateli do informacji, na wolność. Już nie wiemy, czy jesteśmy w europejskim kraju demokratycznym, czy stajemy się poddanymi, podobnymi do tych, którzy żyją w Rosji. My chcemy być wolnymi ludźmi – mówił Dariusz Wojakowski z KOD-u. 

Polexit kolejnym krokiem 

Uczestnicy protestu są przekonani, że uda się obronić TVN przed przejęciem przez PiS i nie powtórzy się sytuacja z TVP, która każdego dnia mówi językiem obozu władzy, oraz przejęciem mediów regionalnych Polska Press przez państwowy koncern Orlen. 

– Zasadzili się na media, wcześniej zasadzili się na sądy, ale niebawem zasadzą się na edukację. W szkole będzie indoktrynacja, nie będzie możliwości wyrażania wolnych myśli. Jestem przerażony tym, co oni robią. Dotkną waszych sumień. To walka w obronie wolności słowa was wszystkich – podkreślał Marcin Jurzysta, nauczyciel, działacz Ruchu Polska 2050.

Dominik Łazarz z biura poselskiego Pawła Poncyljusza na proteście trzymał tabliczkę z napisem: „TVP Łże”. – Dzisiaj w „Wiadomościach” w TVP jest jeden wielki hejt partyjny. 2 mld zł z naszych podatków dokładamy co roku do tego, że TVP nas kłamie – mówił Łazarz, przypominając, że PiS już położył rękę na mediach regionalnych. 

– Nie czarujmy się – oni nam zrobią Polexit. Nie szanują wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – dodał Dominik Łazarz, który uważa, że kolejnym krokiem po przejęciu PiS stacji TVN będzie kontrola internetu. – Dyktatura przyspiesza, wchodzi w decydującą fazę galopu – przestrzegał 25-letni Kami Łuka, rzeszowski lider Stowarzyszenia Polska 2050. 

– Jedynym sposobem na walkę z tym patologicznym układem jest solidarność, ale solidarność międzypokoleniowa. To nasza wielka siła, wielka moc! Tą walką o wolność nigdy nie mamy prawa się zmęczyć! – zaznaczał Łuka.  

Nie mają żadnych granic

Irena Paterek z KOD-u mówiła, że kolejny protest przeciwko ustawie „lex TVN” wynika z przyzwoitości i poczucia obowiązku wobec kraju. – To każe nam wyjść i wykrzyczeć tej władzy, że nie zgadzamy się na metody rodem z Białorusi – mówiła Paterek i przypomniała skandaliczne sceny ze środowego posiedzenia Sejmu. 

– Wydawało się, że nic bardziej podłego i perfidnego niż zablokowanie stacji TVN ta władza nie wymyśli – oceniła Paterek reasumpcję, którą zarządziła marszałek Elżbieta Witek (PiS). – Okazuje się, że tu jednak nie ma granic nieprzyzwoitości, buty, chamstwa, zakłamania – dodała. – Bezprawie goni bezprawie – mówił Mariusz Szewczyk, szef podkarpackiego KOD-u.

Według Szewczyka, marszałek Witek dopuściła się przestępstwa przekroczenia uprawnień, zarządzając powtórzenie głosowania. Ale Szewczyk mówił, że Witek nie zrobiłaby tego, gdyby nie dostała przyzwolenia od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem Szewczyka, Kaczyński też powinien za to karnie odpowiedzieć.  

– Z każdym dniem oddalamy się od Zachodu, zbliżamy się do Wschodu. Systematycznie odchodzimy od państwa prawa i idziemy do państwa woli. O reasumpcji zdecydowała wola jednego człowieka, wola Jarosława – mówił Mariusz Szewczyk.

Grupa nienasyconych wciąż jest

W sobotę na protest przyszedł także rzeszowski poseł Lewicy Wiesław Buż, który ze smutkiem stwierdził, że w Polsce jest coraz więcej wydarzeń w obronie praworządności. – Wątpię, że Polska dzisiaj ma coś wspólnego z państwem prawa – mówił Buż. Też mówił o środowym głosowaniu w Sejmie, gdy je powtórzono na prośbę posłów Kukiz’15. 

– Wszyscy zrozumieli głosowanie, niezrozumiała garstka – stwierdził Wiesław Buż. Teraz ustawa medialna trafi do Senatu, który ma do niej nanieść poprawki. Następnie ustawa wróci do Sejmu. Opozycja liczy, że w powtórnym głosowaniu uda się ustawę wyrzucić do kosza, bo PiS nie ma stabilnej większości. 

– Trzeba dotrzeć do posłów, którzy wątpią, są niezdecydowani. Jak długo Jarosław Kaczyński będzie kupował następnych posłów? Ta grupa nienasyconych co prawda jest, ale się zawęża, ona musi zniknąć z polskiego parlamentu. Rzeszów potrafił się zjednoczyć (wygrane wybory w czerwcu), wygramy też w Polsce – powiedział Wiesław Buż. 

Tak jak na poprzednim proteście, w sobotę z głośników puszczono piosenkę „Kłamstwo to nowa prawda” legendy polskiego punk rocka – Dezertera. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama