Rzeszowscy radni usunęli z sesji temat budowy aquaparku w Parku Sybiraków. Mieszkańcy, którzy przyszli specjalnie na dyskusję w tej sprawie, byli oburzeni.[Not a valid template]
Jednym z punktów porządku obrad wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa miało być „przeznaczenie nieruchomości położonej przy ul. Ofiar Katynia pod budowę „Aquaparku”. Chodzi konkretnie o część jedynego na osiedlu parku – Parku Sybiraków przy ul. Ofiar Katynia w Rzeszowie. Aquapark w parku chce wybudować firma Womak, właściciel galerii Nowy Świat.
Władze miasta to popierają, bo chcą inwestycję zrealizować w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Womak liczy na to, że dzięki aquaparkowi ściągnie klientów do swojej pobliskiej galerii. Mieszkańcy osiedla gen. Andersa są przeciwni budowie aquparku w Parku Sybiraków. Uważają, że teren powinien nadal pełnić funkcję rekreacyjną.
Mieszkańcy przyszli we wtorek na sesję Rady Miasta Rzeszowa. Mieli ze sobą tabliczki z napisami: „Chcemy park, a nie aquapark”, „Zostawcie park naszym dzieciom”. Ale radni uznali, że nie będą podejmować decyzji o budowie aquaparku w Parku Sybiraków. Postanowili ten punkt zdjąć z porządku obrad. Zaproponował to Bogusław Sak z proprezydenckiego klubu Rozwój Rzeszowa.
Oddajmy głos mieszkańcom
– Skierujmy ten projekt ponownie do komisji, ponieważ są pewne rozbieżności co do lokalizacji – przekonywał Sak. Dodał, że pomysł wymaga jeszcze dokładnych analiz i warto go ponownie przedyskutować. Wniosek poparła Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu PO. Zaproponowała by sprawą zajęły się dwie komisje: gospodarki komunalnej i inwestycji. – Trzeba wskazać takie miejsce, by nie kolidowało z oczekiwaniami mieszkańców – argumentowała Kaźmierczak.
Do dyskusji włączył się radny PiS Robert Kultys, który dzień wcześniej uczestniczył w spotkaniu z mieszkańcami. – Oddajmy głos mieszkańcom. Przyszli specjalnie na dzisiejszą sesję. Mają prawo się wypowiedzieć w tej sprawie – mówił Kultys.
Na zabranie głosu przez mieszkańców nie zezwolił jednak przewodniczący rady Andrzej Dec (PO). Dec zarządził głosowanie nad propozycją radnego Saka. Za zdjęciem punktu o zmianie przeznaczenia działki pod budowę aquparku z porządku obrad sesji głosowało 15 radnych, 5 było przeciwko.
Hańba dla naszego miasta
Mieszkańcy, którzy przyszli na sesję, byli oburzeni. – To hańba, dajcie nam chociaż przedstawić nasz punkt widzenia – przekonywali. – Nikt się z nami nie liczy. To dziadostwo, odpowiednio potraktujemy was przy wyborach – mówili oburzeni. – Pierwszy raz byłam na sesji. Specjalnie wzięłam urlop, ale widzę, że poziom prowadzenia rozmów i traktowanie ludzi jest poniżej godności – stwierdziła pani Aneta, jedna z mieszkanek.
Mieszkańcy przekonują, że park, który na os. Andersa istnieje od ponad 30 lat jest im potrzebny. Dla nich to jedyny bastion przyrodniczy, gdzie mogą swobodnie wyjść z dziećmi. Przyznają, że park jest źle zagospodarowany, ale od wielu lat mieszkańcy proszą o wybudowanie tam boisk dla młodzieży czy profesjonalnego placu zabaw dla dzieci.
– Tylko tam możemy je spokojnie nauczyć jazdy na rowerze, a zimą pojeździć z nimi na sankach czy nartach. Tam przyjeżdżają ludzie z innych osiedli. To jedyny teren, który jest tak naturalnie i różnorodnie ukształtowany – przekonywała Ewa, mieszkanka osiedla. – To hańba dla naszego miasta, radni PiS są z nami, reszta nas wyprosiła. Nie liczą się z głosem mieszkańców, a to oni są dla nas, a nie my dla nich.
– Źle się stało, że mieszkańcy nie zostali wysłuchani. To przykre – mówił Robert Kultys. – Radni, prezydent powinni wysłuchać ludzi. Nie oszukujmy się, że wysłuchają ich na komisjach – stwierdził Kultys i zapowiedział, że będzie popierał mieszkańców.
Kółka różańcowe PiS
Konrad Fijołek (SLD) też był zdziwiony, że nie wysłuchano mieszkańców, ale jego zdaniem nie chodzi o to, że radni nie chcą z nimi rozmawiać. – Zależy nam na spokojnych i merytorycznych rozmowach, tak by były reprezentowane przez różne grupy mieszkańców, a nie tylko kółko różańcowe PiS-u – krytykował Fijołek zaangażowanie radnych PiS w protest mieszkańców. Przypomniał, że kiedyś większość z nich była za budową aquaparku. – Teraz musimy się tylko zastanowić, gdzie go zbudować i w oparciu o jakie środki. Rozmawiałem z radą osiedla i oni nie są definitywnie przeciw. Chcą rozmawiać, ale w spokojnej atmosferze – twierdzi Fijołek.
Jolanta Kaźmierczak powiedziała, że mieszkańcy zostali zaproszeni na merytoryczną dyskusję. – Przedstawimy im mapy i proponowaną lokalizację. Będziemy chcieli, by prezydent przedstawił nam koncepcję aquaparku – mówiła Jolanta Kaźmierczak. – Sama tam byłam i wiem, że to miejsce nie jest najszczęśliwsze. Komisja gospodarki komunalnej wskazała inne w Parku Sybiraków, w którym nie wycinanoby drzew i nie usuwano ławek.
Negocjacje z firmą Womak, która ma być partnerem miasta w budowie aquaparku nie trwają od dziś. Obecnie są już mocno zaawansowane. Władze miasta są zaskoczone protestami mieszkańców. – To było dyskutowane wiele razy – mówił wiceprezydent Rzeszowa Roman Holzer. – Może to jest za hucznie nazwane aquaparkiem. Ten park wymaga dodatkowych elementów, by go uatrakcyjnić. To ma być kąpielisko, które wzbogaci i uatrakcyjni park – mówił Holzer.
[poll id=”4″]
redakcja@rzeszow-news.pl