Po awanturach i protestach mieszkańców w sprawie „zielonej konstytucji” dla Rzeszowa, głos zabrali radni PiS. Mają trzy propozycje zmian w zapisach projektu studium zagospodarowania przestrzennego.
„Zielona konstytucja”, czyli Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego to ważny dokument, który wyznacza politykę rozwoju miasta. Jest podstawą do opracowania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
Nowe studium zakłada, że 30 procent powierzchni Rzeszowa będzie zielona.
Miejscy urbaniści uznali, że najbardziej nadają się do tego tereny przyłączone w ostatnich latach do Rzeszowa. Z zapisami nowego studium nie zgadzają się mieszkańcy Budziwoja, Bzianki, Przybyszówki, Matysówki oraz Słociny. Twierdzą, że ograniczają ich prawa.
PiS: zmienić proporcje
– Proponujemy zmiany, które spowodują, że ludzie w większym stopniu będą mogli dysponować swoją własnością, tak jakby tego chcieli – mówił w czwartek przed ratuszem Marcin Fijołek, szef klubu PiS w Radzie Miasta Rzeszowa.
Radni proponują zwiększenie terenów zielonych na działkach inwestycyjnych, ponowne przeliczenie terenów przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową oraz liczby mieszkańców, z uwzględnieniem uchodźców z Ukrainy. Ale po kolei.
Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym mówi, że terenów pod zabudowę nie może być więcej niż prognozowana liczba mieszkańców. A założenia urbanistów są takie, że w ciągu 20 kolejnych lat, liczba mieszkańców zwiększy się do 242 tysięcy. I dla tej liczby miejscy planiści przygotowali studium z uwzględnieniem terenów na których w przyszłości mogłyby powstać domy.
– Obecne studium zakłada, że na każdej działce jest do 25 proc. terenu zabudowanego i minimum 50 proc. terenu zielonego. Chcemy zmienić proporcje: minimum 70 proc. terenu zielonego i najwyżej 15 proc. terenu zabudowanego – tłumaczy radny Robert Kultys.
Przy obecnych zapisach studium na budowę 150-metrowego domu wystarczy 6-arowa działka, po zmianach musiałaby mieć 10 arów. – Nie łamiemy ustawy, a zwiększamy prawie dwukrotnie ilość terenów pod zabudowę – udowadniał Kultys, prezentując grafiki.
Radni PiS proponują również zmiany przy założeniach dotyczących liczby mieszkańców Rzeszowa. Ich zdaniem miasto powinno uwzględnić także uchodźców, którzy będą chcieli na dłużej zamieszkać w Rzeszowie. – Szacuje się, że może być ich ok. 20 tys. – mówi Fijołek.
PiS sugeruje również ponowne, bardziej szczegółowe przeliczenie terenów przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową.
Ratusz: zapoznamy się, przeanalizujemy
Co na to ratusz?. – To kolejny głos w dyskusji nad założeniami do studium – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. – Urbaniści zapoznają się z nimi, przeanalizują i wezmą pod uwagę. Tak jak wszystkie głosy mieszkańców – zapewnia Gernand.
Projekt nowego studium jest dostępny od 27 maja do 30 czerwca, uwagi mieszkańcy mogą zgłaszać do 21 lipca. Dokument jest w Biurze Rozwoju Miasta przy ul. Jałowego 23A oraz w Urban Labie przy ul. 3 Maja 13, od poniedziałku do piątku w godz. 7:30-18:00.
Do tej pory z nowym studium zapoznało się ponad 1000 osób, mieszkańcy złożyli już ponad 100 uwag. Jesienią br. dokument chcą uchwalić rzeszowscy radni.
(la)
redakcja@rzeszow-news.pl