Zdjęcie: Podkarpacki Urząd Wojewódzki w Rzeszowie

Rzeszów na odległym 690 miejscu w szczepieniach. Ma tylko 46 proc. zaszczepionych mieszkańców. – Nie możemy chować głowy w piasek. Należy walczyć z fake newsami i zabobonem – ocenił prezydent Konrad Fijołek. 

– We wakacje obostrzenia poluzowano. Zobowiązano nas jednak do noszenia maseczek, dezynfekcji i zachowania dystansu. Niestety, te środki ostrożności są lekceważone, a dodatkowo spadło zainteresowanie szczepieniami – ostrzegał na wtorkowej sesji rady miasta Jaromir Ślączka, szef Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie.

Jego zdaniem tzw. czwarta fala pandemii koronawirusa nadejdzie jesienią. Jeżeli rząd zdecyduje o regionalizacji obostrzeń, to na kolejnym lockdownie ucierpi najpierw Podkarpacie i Rzeszów. 

– Rzeszów ma jedynie 46 proc. zaszczepionych mieszkańców. Zajmuje dopiero 4. miejsce w regionie i odległe 690 w Polsce. Jesteśmy naprawdę bardzo daleko, nie zapewniliśmy sobie bezpieczeństwa. Niedobrze to o nas świadczy – twierdził Ślączka.

Najwięcej zaszczepionych ma województwo mazowieckie, tam wyróżniają się Podkowa Leśna, Warszawa, Raszyn. – Kraków i Wrocław także dobrze sobie radzą – mówił szef sanepidu.

Walka z zabobonem

– Te osoby, które chciały się zaszczepić, już to zrobiły. Pozostali są totalnie zamknięci na szczepienia. Nie przekonają ich promocja i prezenty. Musimy wykonać bardzo dużą pracę, aby dotrzeć do tych ludzi – podkreślał Jaromir Ślączka. 

Ma w tym pomóc powrót dzieci do szkół. Rzeszowski ratusz chce, by pierwsze lekcje wychowawcze zostały poświęcone na szkolenia, wykłady i prelekcje o potrzebie szczepień.

– Trzeba jasno powiedzieć o utraconych korzyściach w przypadku kolejnego lockdownu: o zamkniętych restauracjach, klubach i kinach. Nie możemy już chować głowy w piasek, musimy walczyć z fake newsami i zabobonem – apelował prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek. 

– Do szczepień trzeba namawiać przede wszystkim uczniów – potwierdził Sławomir Gołąb z Rozwoju Rzeszowa, który sam jest nauczycielem. – Na zachodzie Polski, gdzie poziom szczepień jest wyższy, uczniowie zostaną w szkołach i będą mieć lepsze wyniki od uczniów z Podkarpacia, których czeka nauczanie zdalne. Dzięki temu dostaną się na wymarzone studia. O tym trzeba mówić – przypominał Gołąb. 

Jego klubowy kolega Bogusław Sak nawoływał z kolei, aby w akcję promowania szczepień przeciw COVID-19 zaangażować Kościół. – Ta instytucja cieszy się dużym zaufaniem. Proboszczowie i księża, nawet w czasie mszy świętej, powinni zachęcać do szczepień. Warto porozmawiać z biskupem – sugerował Sak.  

„Dobry przykład” mają dawać także sami radni i miejscy urzędnicy. – Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek mógł wejść do ratusza bez maseczki, bez dezynfekcji – zwracał uwagę dyrektor powiatowego sanepidu. 

W środę na Podkarpaciu potwierdzono 22 nowe przypadki zakażenia koronawirusem (2 pochodzą z Rzeszowa).  

(taz)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama