Ratusz nie traci wiary. Po raz kolejny chce włączyć gminę Krasne i osiem podrzeszowskich sołectw do granic administracyjnych Rzeszowa.
Do biura Rady Miasta Rzeszowa zostały złożony trzy nowe projekty uchwał dotyczące poszerzenia Rzeszowa. Wszystkie mają być głosowane podczas najbliższej sesji rady – 21 listopada. Projekty uchwał podpisał m.in. Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, który od lat zabiega o kolejne poszerzenie miasta.
Na razie Ferencowi idzie to opornie, bo w ciągu ostatnich siedmiu lat do Rzeszowa włączono tylko Bziankę z gminy Świlcza. Na przyłączanie kolejnych terenów nie godzili się sami mieszkańcy terenów, które miasto Rzeszów chciało wchłonąć, a także rząd, mający decydujące zdanie w sprawie nowego podziału administracyjnego kraju.
Ratusz: Historyczna szansa
Nowe wnioski o poszerzenie Rzeszowa specjalnie się nie różnią od poprzednich. Ratusz po raz kolejny chce do stolicy Podkarpacia przyłączyć całą gminę Krasne oraz osiem podrzeszowskich sołectw: Zaczernie, Nową Wieś, część sołectwa Trzebownisko i część Jasionki z gminy Trzebownisko, a także Matysówkę z gminy Tyczyn, część Racławówki z gminy Boguchwała oraz Miłocin i Pogwizdów Nowy z gminy Głogów Małopolski.
„Rzeszów stoi przed historyczną szansą przekształcenia się w miasto centralne obszaru metropolitalnego” – czytamy w uzasadnieniu uchwał. „Powiększenie obszaru Rzeszowa do ok. 200 km kw. i wzrost liczby mieszkańców do 200 tysięcy jest drogą do dalszego jego dynamicznego rozwoju, a także rozwoju całego regionu” – czytamy dalej.
Szanse na to, że ratuszowi uda się poszerzyć miasto o kolejne tereny są niewielkie. Na przyłączenie całej gminy Krasne w tamtym roku nie zgodzili się mieszkańcy, a niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie zablokował zorganizowanie w tej sprawie referendum. W lipcu rząd PiS nie zgodził się włączenie gminy Krasne i sześciu podrzeszowskich sołectw do Rzeszowa
Lotnisko ma być w mieście
Ratusz kusi mieszkańców nowymi inwestycjami. Obiecuje, że w gminę Krasne wpompuje około 100 mln zł.
Nowe wnioski władz Rzeszowa powodują, że po raz kolejny w samym mieście, jak i na terenach, które ratusz chce przyłączyć, będą się musiały odbyć konsultacje społeczne. Zanim to się stanie, Rada Miasta Rzeszowa najpierw musi wyrazić zgodę na poszerzenie miasta. Dopiero potem ruszy cała administracyjna machina.
– Duża część mieszkańców gminy Krasne chce przyłączenia do Rzeszowa. W przypadku Jasionki, uważamy, że lotnisko powinno być na terenie miasta. Jeżeli tak będzie, to wybudujemy czteropasmową drogę dojazdową do lotniska od ul. Lubelskiej. Myślimy, by w przyszłości na lotnisko można było dojeżdżać pojazdami autonomicznymi. Poza tym, pojawią się nowe tereny pod inwestycje – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
W ostatnich 11 latach miasto na inwestycje w przyłączonych dotychczas terenach zainwestowało ok. 900 mln zł.
– Powstały nowe drogi, szkoły, żłobki, nowe osiedla wraz z całą infrastrukturą, nowe zakłady pracy. Przy budżecie, jaki my mamy, a jaki mają gminy, to jedyna szansa, by na tych terenach inwestycje mocno ruszyły. Wystarczy popatrzeć na tereny Przybyszówki, gdzie jest strefa Dworzysko. Gdyby nie przyłączenie do Rzeszowa, to nie byłoby dojazdu do autostrady A4, czy drogi ekspresowej S19 – przekonuje Chłodnicki.
Podgrzewanie niepotrzebnego konfliktu?
Ale ta argumentacja nie wszystkich w Radzie Miasta Rzeszowa przekonuje.
– Przyłączanie gminy Krasne do Rzeszowa bez zgody tamtejszej rady jest pozbawione sensu, bo bez niej nie dostaniemy bonusa w wysokości ok. 100 mln zł. Obiecywane przez prezydenta Ferenca inwestycje na przyłączonym terenie trzeba byłoby więc realizować z własnych pieniędzy. Rada Gminy Krasne ostatnim razem nie zgodziła się na połączenie gminy z Rzeszowem. Nowy wniosek władz Rzeszowa to podgrzewanie niepotrzebnego konfliktu – uważa Andrzej Dec (PO), przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa.
Zdaniem Deca, jeśli miasto miałoby przyłączać nowe tereny, to najrozsądniejsza jest propozycja umożliwiająca przyłączenie lotniska w Jasionce i sołectw je od Rzeszowa odgradzających. – Ale szanse na to są żadne. Nie widzę powodów, by rząd PiS, bez zgody gminy, chciał na siłę przyłączać Jasionkę do Rzeszowa – dodaje Andrzej Dec.
Ratusz się nie zraża, że walka o poszerzenie Rzeszowa może być znowu przegrana. – To proces trudny, ale prezydent jest konsekwentny w swoim działaniu. Jeżeli Rzeszów będzie coraz większy, to miasto będzie się bogaciło, a także mieszkańcy – twierdzi Maciej Chłodnicki.
Od 2006 roku Rzeszów udało się powiększyć o sołectwa: Biała, Budziwój, Miłocin, Przybyszówka, Słocina, Załęże, Zwięczyca oraz Bzianka. W tym czasie powierzchnia miasta zwiększyła się ponad dwukrotnie – z 53,69 km kw. do 120,41 km kw.
redakcja@rzeszow-news.pl