Rzeszów zwróci przedsiębiorcom opłaty za sprzedaż alkoholu i zwolni ich z kolejnych. Rada miasta we wtorek jednogłośnie przyjęła uchwałę.
Projekt uchwały przygotowały kluby Platformy Obywatelskiej i Rozwoju Rzeszowa, a uchwałę przyjęto jednogłośnie – w głosowaniu nie wzięło udziału pięcioro radnych (Waldemar Wywrocki, Robert Walawender i Ewelina Fijołek z Rozwoju Rzeszowa oraz Robert Kultys i Grażyna Szarama z PiS).
Restauratorzy otrzymają zwrot opłat za sprzedaż alkoholu, które uiścili do końca stycznia 2021 roku. Było ich 136. Do kasy miasta wpłacili ok. 372 tys. zł. 86 kolejnych przedsiębiorców wnioskowało o rozłożenie opłacenia koncesji na trzy raty. Po wtorkowej decyzji rady zostaną z nich zwolnieni.
– Jest to oczywiście ubytek w kasie miasta, ale samorząd musi wspierać lokalny biznes, jeżeli zachodzi taka potrzeba – powiedział Marek Bajdak, pełniący funkcję prezydenta Rzeszowa.
– Mamy obecnie sytuację pandemiczną i restauratorzy nie prowadzą sprzedaży alkoholu, dlatego pobieranie opłat jest całkowicie nieuzasadnione – oceniła Jolanta Kaźmierczak (PO). – Chcemy, aby gastronomia przetrwała, chcemy, aby po zakończeniu lockdownu restauracje nadal mogły działać – przekonywała radna.
Miasto nie boi się strat finansowych. Braki w budżecie mają rekompensować wpływy ze sprzedaży alkoholu w sklepach, które to – jak twierdzi Kazimierczak – znacznie ostatnio wzrosły. – Oczekujemy też, że gminy otrzymają rekompensatę za zwalnianie z opłat przedsiębiorców w jednej z tarcz finansowych – podkreślała radna PO.
Wątpliwości PiS-u
– Czy nie należałoby zwolnić przedsiębiorców z opłat za pół roku, a nie za cały rok? – dopytywał Jerzy Jęczmienionka z PiS. – Szybko postępuje proces szczepień, rząd zapowiada otworzenie lokali w maju. Bo jeśli one będą działać, to może należy utrzymać opłaty za kolejne pół roku – sugerował radny.
– Chcemy potwierdzenia, że znajdzie się te 620 tys. zł, o które uszczuplony zostanie budżet – domagała się radna Danuta Solarz.
PiS martwi się, że miasta nie będzie stać na realizowanie programów zwalczających alkoholizm. Są one finansowane głównie z pieniędzy, które ratusz pozyskuje z opłat za sprzedaż alkoholu.
– Nie ma takiego zagrożenia, że pieniędzy zabraknie – zapewniała Maria Warchoł z Rozwoju Rzeszowa. – Mamy potwierdzenie skarbnika. Poza tym umowy w dużej mierze zostały już podpisane – dodawał jej klubowy kolega Witold Walawender.
Tomasz Kamiński przypominał, że podobne rozwiązania obowiązują już w innych miastach, np. w Krakowie. – Nikt nie udzielił branży gastronomicznej informacji, kiedy zostanie otwarta. Już w tamtym roku przedsiębiorcy nie czerpali zysków, bo byli zamknięci, więc jest to także forma rekompensaty za tamten okres – uzasadniał Kamiński potrzebę zwolnienia z opłat na cały rok 2021.
– Branża gastronomiczna jest na samym końcu „odmrażania”. Pandemia trwa długo, tarcze były na pewien okres. Każda pomoc przedsiębiorcom jest ważna, jest impulsem, by branża przetrwała – komentował Marcin Deręgowski z PO.
(cm)
redakcja@rzeszow-news.pl