– Traktujemy tę nominację jako uznanie dla wszystkich osób, które w Polsce walczą o równość i sprzeciwiają się szerzącej homofobii – mówi pochodzący z Rzeszowa Paweł Preneta, jeden z pomysłodawców Atlasu Nienawiści.
Nagroda im. Andrzeja Sacharowa przyznawana co roku przez Parlament Europejski honoruje osoby i organizacje, które bronią praw człowieka. W 2019 roku jej laureatem został Ilham Tohti, ujgurski ekonomista walczący o prawa mniejszości urgujskiej w Chinach.
W tym roku nominowani do nagrody są demokratyczna opozycja Białorusi, arcybiskup Mosulu Najeeb Moussa Michaeel, działaczka na rzecz środowiska Berta Caceres, a także aktywiści LGBT z Rzeszowa, którzy stworzyli Atlas Nienawiści. Laureaci nagrody ogłoszeni zostaną 22 października.
Atlas Nienawiści to interaktywna mapa Polski. Widnieją na niej samorządy, które przyjęły lub planują uchwalenie tzw. deklaracji anty-LGBT. Strona internetowa powstała w listopadzie 2019 roku z inicjatywy Jakuba Gawrona, Pauliny Pająk, Pawła Prenety i Kamila Maczugi.
To nie pierwszy sukces czworga aktywistów. W Berlinie otrzymali nagrodę Soul of Stonewall przyznawaną przez CSD Berlin, organizatora tamtejszej parady równości. Są też nominowani do Korony Równości – nagrody Kampanii Przeciw Homofobii.
Paweł i Jakub pochodzą z Rzeszowa, Kamil z Nowej Sarzyny, a Paulina z Kielc. Poznali się w strukturach Razem i Akcji Socjalistycznej. Do nagrody zgłosiły ich Malin Björk (Szwecja, Partia Lewicy) oraz Terry Reintke (Niemcy, Zieloni). Obie te polityczki już wcześniej podnosiły na forum Parlamentu Europejskiego temat sytuacji osób LGBT+ w Polsce, prezentowały tam też Atlas Nienawiści.
– Jesteśmy zaskoczeni i zaszczyceni, bo sama nominacja to bardzo ważne wyróżnienie. Traktujemy ją jako uznanie dla wszystkich osób, które w Polsce walczą o równość, sprzeciwiają się szerzącej homofobii – mówi Paweł Preneta, jeden z założycieli Atlasu Nienawiści.
Głośno o dyskryminacji
– Uchwały typu Samorządowa Karta Praw Rodziny są uchwałami dyskryminacyjnymi. Atlas Nienawiści to dobre miejsce na ich pokazanie i nagłośnienie problemu – uważa Preneta.
Zaznacza jednocześnie, że Atlas zawiera szczegółowe informacje o charakterze uchwał. – Wskazujemy m.in. różnice między pierwotnymi rezolucjami anty-LGBT a uchwałami Samorządowej Karty Praw Rodziny – wyjaśnia Preneta.
Jak twierdzi, po powstaniu Atlasu o uchwałach zaczęły pisać media krajowe, a samorządów, które je przyjmują, jest znacznie mniej.
– Dziś samorząd, który chce przyjąć taką uchwałę, musi się liczyć z konsekwencjami. Z reakcją mediów, z reakcją zagranicznych partnerów (zrywane partnerstwa). A potencjalnie także z możliwością utraty środków unijnych – wylicza aktywista.
Pierwsze procesy
Do tej pory podobne uchwały przyjęło 101 samorządów, w tym 16 na Podkarpaciu. Pozwy przeciwko twórcom Atlasu Nienawiści zapowiedziało 10 z nich.
– Zarzuca się nam naruszenie dobrego imienia samorządów przez przedstawienie ich w Atlasie Nienawiści, przez prezentację nieprawdziwych, zdaniem samorządowców i Ordo Iuris, informacji na naszej stronie, w przekazach dla mediów i na forum Parlamentu Europejskiego – informuje Paweł Preneta.
– Jednym z zarzutów jest zestawianie uchwał typu Samorządowa Karta Praw Rodzin z uchwałami typu „rezolucja przeciw ideologii LGBT” – dodaje.
Samorządy domagają się od aktywistów zadośćuczynienia finansowego i przeprosin, w tym na konferencjach prasowych w Sejmie i Parlamencie Europejskim. Żądają też usunięcia z interaktywnej mapy Atlasu Nienawiści.
– Dużo niezrozumienia było dla pokazywanych przez nas działań lobbingowych, czyli jeżeli ktoś próbował doprowadzić do przyjęcia uchwały. I mieszkańcy, i samorządy bywały oburzone, że pokazywaliśmy ich na mapie na żółto. Traktowali to jako obrazę. To dobry odruch. Kto chciałby być na mapie dyskryminacyjnych samorządów? – pyta Paweł Preneta.
(cm)
redakcja@rzeszow-news.pl