Zdjęcie: Urszula Chrobak / Rzeszów News

W sobotę, 14 października na ul. 3 Maja przed pomnikiem Tadeusza Nalepy, odbędzie się ostatnia w Rzeszowie zbiórka podpisów pod projektem „Ratujmy kobiety”, który zakłada liberalizację ustawy antyaborcyjnej.

– To końcowy akcent dwumiesięcznej zbiórki, która na Podkarpaciu dała kilka tysięcy podpisów. Ostatecznie liczenie podpisów jeszcze trwa – poinformowała Agnieszka Itner, podkarpacki koordynator komitetu „Ratujmy kobiety”.

Pod projektem w całym kraju zebrano wymagane 100 tys. podpisów i 23 października komitet „Ratujmy kobiety” złoży projekt w Sejmie. W sobotę w Rzeszowie po raz ostatni będzie można podpisać się pod projektem. Zbiórka podpisów zostanie przeprowadzona od godz. 13:00 do 16:00 przed pomnikiem Tadeusza Nalepy. 

Projekt „Ratujmy Kobiety” zakłada m.in. wprowadzenie do szkół od pierwszej klasy podstawowej obowiązkowej edukacji seksualnej, dostępności do antykoncepcji awaryjnej bez recepty, obowiązek organów administracji rządowej i samorządu do zapewniania każdemu dostępu do metod oraz środków zapobiegania ciąży.

Projekt zakłada także powstanie listy współpracujących ze świadczeniodawcą lekarzy, którzy powołują się na klauzulę sumienia i odmawiają udzielenia świadczeń zdrowotnych związanych z przerywaniem ciąży, możliwość usunięcia płodu do 12. tygodnia ciąży.

Później aborcja byłaby także dopuszczalna w tych samych przypadkach, w jakich obecnie jest dozwolona. Ponadto przerywania ciąży lekarz dokonywałby w możliwie najwcześniejszym stadium. Jeżeli kobieta złożyłaby pisemną zgodę na przerwanie ciąży przed zakończeniem 12 tyg. zabieg powinien być przeprowadzony w ciągu 72 godzin.

Jeżeli płód byłby ciężko i nieodwracalnie upośledzony, przerywanie ciąży byłoby dopuszczalne do 24. tygodnia życia. 

Obecnie aborcja jest dopuszczalna w trzech przypadkach – kiedy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu kobiety; gdy jest wynikiem czynu zabronionego, np. gwałtu, oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. 

– Projekt ma szczególne znaczenie dla mieszkanek Podkarpacia. Choć obecnie aborcja dopuszczalna jest w trzech przypadkach, od ponad roku w żadnym szpitalu naszego województwa nie można przeprowadzić zabiegu przerwania ciąży. Równie problematyczny jest dostęp do tzw. „antykoncepcji awaryjnej” – podkarpaccy ginekolodzy niechętnie wypisują recepty na ten środek – twierdzi  Agnieszka Itner.

O zbiórce podpisów w Rzeszowie pod projektem „Ratujmy kobiety” pisaliśmy także TUTAJ. Popierają go takie partie jak m.in. Razem, SLD i Zieloni oraz organizacje pozarządowe: Ogólnopolski Strajk Kobiet, Dziewuchy Dziewuchom, Kongres Kobiet i Inicjatywa Polska. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama