Czytając czwartkową prasę można było odnieść wrażenie, że zagraża nam straszna katastrofa – powietrze nad Rzeszowem będzie skażone.
We wszystkich czwartkowych (2 lipca) gazetach przewijał się jeden temat, zresztą opatrzony tym samym zdjęciem – podobno w Rzeszowie ma wkrótce powstać groźna i niebezpieczna spalarnia odpadów. Jedna z gazet powoływała się na opinię chemików z uczelni: instalacja termicznego przetwarzania odpadów będzie miała zły wpływ na środowisko, a do powietrza dostanie się tetrachlorodibenzodioksyna, która ma bardzo silne właściwości toksyczne. Druga gazeta poruszyła temat powstawania wielu szkodliwych związków, w tym m.in. substancji stosowanych w czasie wojny do produkcji gazów bojowych. W trzeciej gazecie można było przeczytać o emitowaniu do atmosfery niezwykle szkodliwego cyjanku wodoru, który był składnikiem gazu cyklon B.
Wszystkie te artykuły brzmią bardzo niepokojąco, a sam temat jest niezwykle ważny i poważny: już kilka lat temu były próby lokalizacji w naszym mieście spalarni odpadów, która budziła wielkie kontrowersje. W końcu się z tego wycofano. Czyżby temat powracał, i to w jeszcze bardziej niebezpiecznej postaci?
Nie pozostaje mi nic innego, jak poczekać do wtorkowej (7 lipca) sesji Rady Miasta, gdzie zamierzam złożyć interpelację w tej sprawie. Warto bowiem mieć pełnię wiedzy na dany temat, szczególnie tak groźny dla wszystkich mieszkańców Rzeszowa.