Artur R., podejrzany o zabójstwo psycholożki Zakładu Karnego w Rzeszowie, na wolności grozi poważnym niebezpieczeństwem – orzekli biegli.
Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie wreszcie otrzymała opinię sądowo-psychiatryczną na temat 38-letniego Artura R. Śledczy mieli dostać opinię tuż po świętach wielkanocnych, ale biegli zwlekali z jej dostarczeniem. W końcu dotarła ona do prokuratury 5 czerwca.
To ostatni element śledztwa, który pozwoli prokuraturze wysłać do sądu akt oskarżenia przeciwko Arturowi R. – Chcemy śledztwo zakończyć do końca czerwca, najpóźniej do połowy lipca – mówi Krzysztof Ciechanowski, rzecznik rzeszowskiej prokuratury.
Teraz prokuratorzy przygotowują konwój dla mężczyzny (ma status więźnia niebezpiecznego), by on i jego obrońca mogli się zapoznać z materiałami z postępowania. Potem będą mieli trzy dni na złożenie ewentualnych wniosków dowodowych.
Wiedział, co robi
Opinię sądowo-psychiatryczną przygotowali dwaj biegli z zakresu psychiatrii i psychologii. Artur R. był pod ich obserwacją przez sześć tygodni, obserwacja była prowadzona od 25 października 2022 roku na drugim końcu Polski.
Z opinii biegłych wynika, że zabójca więziennej psycholożki w chwili zdarzenia nie miał zniesionej, ani znacznie ograniczonej zdolności rozpoznawania znaczenia czynu lub pokierowania własnym postępowaniem.
– Wskazali, że Artur R. może uczestniczyć w czynnościach postępowania przygotowawczego i stawać przed sądem. Dodatkowo uznali, że może odbywać karę pozbawienia wolności w warunkach zakładu karnego – poinformował prokurator Krzysztof Ciechanowski.
Zabójca i gwałciciel
Według biegłych, Artur R., gdyby przebywał na wolności, stwarzałby „poważne niebezpieczeństwo dla porządku prawnego”. Zachodzi też wysokie prawdopodobieństwo, że po opuszczeniu więziennych murów mógłby się ponownie dopuścić podobnej zbrodni.
– Dodatkowo biegli wskazali, że Artur R. jest wysoce niebezpieczny dla otoczenia – dodał prokurator Ciechanowski.
W tej sytuacji jest bardzo prawdopodobne, że Artur R. byłby objęty tzw. ustawą o bestiach. Po odbyciu zasądzonej kary, mógłby trafić do ośrodka w Gostyninie na Mazowszu, gdzie lądują przestępcy, których resocjalizacja nic nie dała, a nadal są groźni dla społeczeństwa.
Ale dylematów, czy Artura R. objąć „ustawą o bestiach”, może nie być, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem dostanie karę dożywocia. 38-latek odpowiada przed sądem także za usiłowanie i zgwałcenie czterech kobiet.
Zbrodnia w gabinecie
Do zbrodni na terenie rzeszowskiego Zakładu Karnego doszło 22 lutego 2022 roku. Artur R. zaatakował nożyczkami psycholog, 39-letnią Bogumiłę Bieniek-Pasierb w jej w gabinecie w trakcie rutynowej konsultacji. Funkcjonariuszka wykrwawiła się na śmierć.
Specjalna komisja orzekła, że funkcjonariusze Zakładu Karnego nie popełnili błędów. Jak ustalono, Bogumiła Bieniek-Pasierb feralnego dnia spotkała się z Arturem R. po raz 20. 38-latek miał za sobą ok. 80 rozmów w areszcie, z czego 42 to były rozmowy z psychologami.
Zamordowana kobieta miała męża i dwóch małych synów. Przyznano im rentę rodzinną (7500 zł miesięcznie), a synom zwrot kosztów nauki do 10 tys. zł rocznie. Premier Mateusz Morawiecki przyznał także rodzinie rentę specjalną.
Bogumiła Bieniek-Pasierb została także pośmiertnie awansowana na stopień majora.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl