Na trzy miesiące został aresztowany 27-letni Ernest K., który w niedzielę w podniżańskim Półsierakowie doprowadził do tragicznego wypadku. Zginęło w nim dwóch młodych mężczyzn. Kierowca był pijany.
Jak informowaliśmy, do tragedii doszło 3 kwietnia, po godz. 20:00. W BMW jechały cztery osoby: trzech 27-latków i 20-letnia pasażerka. Samochodem kierował pochodzący z województwa lubelskiego i mieszkajacy od pewnego czasu w Rzeszowie Ernest K.
Jak wstępnie ustalili policjanci, kierowca na nieoświetlonym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem, na zakręcie wjechał do rowu i uderzył w drzewo. Na miejscu zginęli dwaj pasażerowie z powiatu niżańskiego.
Policjanci zatrzymali kierowcę i 20-letnią pasażerkę BMW, Katarzynę S., także mieszkankę powiatu niżańskiego. Im nic poważnego się nie stało. Jak się okazało, oboje byli pijani, Ernest K. miał 0,94 prom. alkoholu w organiźmie, Katarzyna S. – ponad 1,5 promila.
– Od kierowcy i pasażerki została pobrana krew do badania na zawartość narkotyków. Czekamy na wyniki – mówi st. sierż. Katarzyna Pracało, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nisku.
Ernestowi K. przedstawiono zarzut jazdy po pijanemu i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Na wniosek niżańskiej prokuratury, sąd zdecydował, że 27-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie tymczasowym.
– Grozi mu 12 lat więzienia – mówi Piotr Walkowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Nisku. – Z dotychczasowych ustaleń wynika, że przed wypadkiem grupa znajomych spotkała się w lokalu. Do tragedii doszło, gdy kierowca odwoził pasażerów do domów – dodaje Walkowicz.
– Czekamy na wyniki badań toksykologicznych, by ustalić, czy dwaj mężczyźni, którzy zginęli, byli trzeźwi – wyjaśnia prokurator Walkowicz.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl