Fani rzeszowskiego żużla w końcu się doczekali. Speedway Stal Rzeszów ma już skompletowany skład na nowy sezon żużlowy w drugiej lidze. W drużynie będzie jeździł Amerykanin Greg Hancock.
Skład rzeszowskiej drużyny został ogłoszony w poniedziałek po godz. 18:00 w rzeszowskim ratuszu. Oprócz dziennikarzy, licznie przybyli także fani żużla. Na nogi ma go postawić Ireneusz Nawrocki, biznesmen z Bielska Białej, który przejął spółkę Speedway Stal Rzeszów i został jej prezesem. Jego zastępcą jest Marcin Janik.
Plany Nawrockiego zburzyła niespodziewana degradacja Stali Rzeszów do drugiej, najniższej klasy rozgrywek polskiego żużla. – Trochę się pomieszało – mówił w ratuszu Ireneusz Nawrocki. – Ale trudno, może i dobrze. Bardzo chcemy wzmocnić szkolenie. Czasami warto zejść niżej, żeby się mocniej odbić, a tym samym mocniej podskoczyć – uważa biznesmen.
Najważniejszym zawodnikiem drużyny jest czterokrotny indywidualny mistrz świata 47-letni Greg Hancock, który podpisał z klubem trzyletni kontrakt. Hancock specjalnie na konferencję przyjechał do Rzeszowa. Miał na sobie klubowy szalik.
– Dzień dobry – powitał łamaną polszczyzną dziennikarzy i kibiców Amerykanin. – Ostatnie 24 godziny były zwariowane, bilet do Rzeszowa zabukowałem dopiero o 8:00 rano. Dlaczego wybrałem Rzeszów? Postanowiłem zmienić coś w swoim życiu, odseparować się od Ekstraligi. Propozycja pana Nawrockiego to interesujące wyzwania. Mam nadzieję, że jazda z powrotem będzie sprawiała mi przyjemność – mówił Greg Hancock.
Pozostali zawodnicy Stali Rzeszów to: Brytyjczyk Lewis Rose, Australijczyk Aaron Summers. Obaj też mają trzyletnie kontrakty. Do Rzeszowa wracają Maciej Kuciapa i Dawid Stachyra. Skład uzupełnią: Brytyjczyk Kyle Howarth, Edward Mazur, Australijczyk Rory Schlein, Duńczyk Nicklas Porsing, Australijczyk Nick Morris, Tomasz Jędrzejak. Oni mają roczne kontrakty.
Juniorzy to: Patryk Wojdyło, Mateusz Rząsa, Michał Curzytek, Aureliusz Bieliński, Arkadiusz Potaniec. Zespół wspólnie poprowadzą Mirosław Kowalik i Janusz Stachyra. Trzecim trenerem został Greg Hancock, który ma się zajmować także szkoleniem młodzieży.
– Greg zapewni lepszą przyszłość młodzieży – liczy na to Marcin Janik. – Greg Hancock będzie naszym mentorem. Młodzi zawodnicy będą mogli się od niego uczyć – twierdzi Janusz Stachyra. – Chciałbym, żeby ta drużyna była jak rodzina – dodawał Ireneusz Nawrocki.
Z nowego inwestora dla rzeszowskiego żużla cieszą się także władze Rzeszowa. – Żużel ma w Rzeszowie 70-letnią tradycję. To sport kultowy, gromadzi największą widownię w naszym mieście. Zaczyna się nowa era tego sportu w Rzeszowie – uważa wiceprezydent miasta Marek Ustrobiński.
Podstawowy cel? To szybki awans do pierwszej ligi, a potem do Ekstraligi. – Udało nam się zmontować bardzo fajną drużynę. Chcemy od razu awansować do pierwszej ligi. Stali Rzeszów oddam serce. To będzie mój klub – deklaruje Mirosław Kowalik.
Wraz z przyjściem Ireneusza Nawrockiego kibice wiążą duże nadzieję, że rzeszowski żużel powróci do najlepszych swoich lat.
– Udziały w spółce przejąłem. Są jeszcze do załatwienia sprawy notarialne. Wszystkie długi są spłacone. Jestem w trakcie przejmowania spółki akcyjnej. Mogą wyjść jeszcze różne rzeczy, ale liczę się z tym. Jeżeli ktoś myśli, że się przestraszę, gdy kolejny trup wypadnie z szafy, to się grubo myli. W Rzeszowie kupię mieszkanie, tutaj będzie mieszkał – zapowiedział Ireneusz Nawrocki.
Ceny biletów na nowy sezon jeszcze nie są znane.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl