W Wielki Piątek podkarpaccy policjanci zatrzymali 21 nietrzeźwych kierujących. Ośmiu z nich to rowerzyści. Rekordzistą był 33-letni kierowca opla zafiry, który spowodował dwie kolizje. Mężczyzna miał prawie 4 promile alkoholu w organizmie.
Przed godz. 22 dyżurny sanockiej policji został powiadomiony przez dyżurnego z Krosna, że w kierunku Sanoka jedzie kierowca opla zafiry, który jest sprawcą dwóch kolizji. Najpierw w Iwoniczu na ul. Floriańskiej uderzył w tył jadącego przed nim volkswagena golfa, po czym odjechał. I około godz. 21.30 w Miejscu Piastowym na ul. Dukielskiej zderzył się z karetką pogotowia, tym razem kierowca opla także nie zatrzymał się i odjechał. Policjanci ustalili po podanych numerach rejestracyjnych, że właścicielem samochodu jest 33-letni mieszkaniec Beska w powiecie sanockim. Policjanci z komendy w Sanoku pojechali pod ustalony adres. Potwierdzili, że opel stoi na posesji. Okazało się, że 33-latek kierujący samochodem miał 3,8 promila alkoholu w organizmie.
Przed godz. 21 w Brzeźnicy na ul. Mickiewicza kierujący skuterem wjechał do rowu. Policjanci ustalili wstępnie, że na jezdnię przed skuter prawdopodobnie wybiegł pies, 15-latek kierujący skuterem chcąc uniknąć zderzenia ze zwierzęciem, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. 22-letni pasażer jednośladu z urazem ręki trafił do szpitala. Okazało się, że zarówno 15-latek kierujący skuterem, jak i pasażer byli nietrzeźwi. W organizmie 15-latka alkomat wskazał 0,75 promila, a u 22-letniego pasażera promil.
Przed godz. 11 policjanci z Dębicy zostali wezwani do zdarzenia drogowego na ul. Rzeszowskiej. Kierowca kii sportage najechał na tył volkswagena polo. Okazało się, że sprawca tego zdarzenia ma ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Ponieważ kierowca kii skarżył się na bóle szyi i głowy przewieziono go do szpitala, skąd po opatrzeniu został zwolniony.
redakcja@rzeszow-news.pl