Do Rzeszowa się nie przyznawał, ale miasto ufundowało mu tablicę pamiątkową. Fred Zinnemann, wybitny twórca Hollywood, od poniedziałku ma ją w Rynku.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Tablica (100×75 cm) ma kształt klatki taśmy filmowej. W jej lewym górnym rogu jest stara kamera, a prawym dolnym rogu statuetka Oscara, najważniejsza nagroda amerykańskiego przemysłu filmowego. Fred Zinnemann otrzymywał ją czterokrotnie.
Tablicę umieszczono na ścianie kamienicy nr 3 w Rynku, gdzie Fred Zinnemann mieszkał z rodzicami do czasu wybuchu I wojny światowej. Urodził się 29 kwietnia 1907 roku w Rzeszowie. Wtedy kamienica miała numer 5. Dziś jest w niej Lord Jack.
Rynek 3 – tu mieszkał
Zinnemann urodził się kilka kamienic obok, pod adresem 7, ówczesny adres to: Rynek 9. W kamienicy nr 3 rodzina Zinnemannów wynajmowała mieszkanie na pierwszym piętrze, na dole był gabinet lekarski, który prowadził Oskar Zinnemann, ojciec Freda.
Na tablicy wykonanej z patynowego metalu umieszczono napis w polskim i angielskim języku: „Fred Zinnemann. Wybitny twórca filmowy, laureat 4 Oscarów, reżyser m.in. „W samo południe” i „Stąd do wieczności” mieszkał jako dziecko w tej kamienicy”.
Na tablicy jest rok urodzin (1907) i śmierci (1997) Freda Zinnemanna oraz nazwy miast, w których przyszedł na świat oraz z niego odszedł. Reżyser zmarł w wieku 89 lat w Londynie. Tablica wygląda jakby była pokryta rdzą. To celowy zabieg artystyczny.
Zastosowała go warszawska pracownia Art Sewi, która tablicę zaprojektowała i wykonała. Autorami dzieła są Sebastian i Wioletta Buczek. Tablicę ufundowało miasto Rzeszów. Zapłaciło za nią 19 800 zł.
Rzeszów otwarty i gościnny
W odsłonięciu tablicy brały udział władze Rzeszowa oraz radni. Gościem specjalnym był 83-letni Tim Zinnemann, syna Freda. Do Rzeszowa przyjechał już w sobotę wieczorem.
W niedzielę po mieście Tim Zinnemann był oprowadzany przez Krystynę Stachowską, wiceprezydent Rzeszowa, oraz Grażynę Bochenek, która w książce „Fredek, Rzeszów, Hollywood. Opowieści o Fredzie Zinnemannie” opisała korzenie wybitnego reżysera.
W poniedziałek… w samo południe tablicę odsłonięto. – W przeciwieństwie do jednego z najsłynniejszych filmowych dzieł, jest u nas nas nieco chłodniej i nieco inne warunki atmosferyczne – mówił podczas uroczystości Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
– Ale w sercach mamy ciepło i gorąc należny takiej chwili – dodawał prezydent.
Podkreślił, że tablica jest hołdem i wyrazem wielkiego uznania dla twórczości i pamięci Freda Zinnemanna, ale także „symbolem całej społeczności rzeszowian pochodzenie żydowskiego”, którzy są nieodłączną częścią historii Rzeszowa.
– Tworzyli jego pomyślność gospodarczą, kulturalną. Są dla nas bardzo ważną pamiątką naszego wspólnego życia i trwania w tym mieście. Kiedy rodził się Alfred Zinnemann, byliśmy miastem wielu kultur, wielu religii – wspominał prezydent Fijołek.
Wtedy byliśmy symbolem otwartości i gościnności. Dzisiaj też tacy jesteśmy, dzięki pomocy, jaką Rzeszów udzielił uchodźcom z Ukrainy, którzy uciekli przed rosyjskimi bombami po 24 lutego 2022 roku.
– Obecność Tima Zinnemanna przypomina, że znów stajemy się miastem wielokulturowym, znów pokazujemy całemu światu, jak bardzo otwartym i gościnnym społeczeństwem jesteśmy – powiedział Konrad Fijołek.
Poznać swoje korzenie
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Tim Zinnemann podziękował władzom Rzeszowa za zaproszenie do miasta i upamiętnienie jego ojca. – Pozwoliliście mi się więcej dowiedzieć o korzeniach mojej rodziny – stwierdził ze wzruszeniem syn Freda Zinnemanna, który w Rzeszowie będzie do środy.
Po południu Tim Zinnemann wziął udział w dyskusji w kinie Zorza, gdzie opowiadał o swojej rodzinie. O rzeszowskich korzeniach laureata czterech Oscarów opowiadał też wspomniana Grażyna Bochenek, która odkryła na nowo historię Freda Zinnemanna.
Reżyser nigdy nie przyznawał się, że urodził się w Rzeszowie. Przed wybuchem I wojny światowej wyjechał z rodzicami do Wiednia. Tam zaczął studiować prawo, ale finalnie zajął się kinem. Do USA wyemigrował w 1929 roku.
Fred Zinnemann zdobył cztery Oscary za filmy: „Benjy”, „Stąd do wieczności”, „Oto jest głowa zdrajcy” i „W samo południe”. W sumie wyreżyserował ponad 20 fabularnych obrazów, w których występowali m.in. Audrey Hepburn, Meryl Streep, Marlon Brando.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl