– Liczyłem na drugą turę. Nie udało się, trudno. Konrad da radę, zaprosił mnie na kawę – mówi Tadeusz Ferenc, były prezydent Rzeszowa.
Niedzielne przedterminowe wybory na prezydenta Rzeszowa wygrał Konrad Fijołek, kandydat opozycji. Fijołek zdobył 56,51 proc. wszystkich oddanych głosów. Tylko nieliczni brali pod uwagę scenariusz, że Fijołek zgarnie pełną pulę już w pierwszej turze.
Łatwo nie miał, bo jako wierny współpracownik Tadeusza Ferenca przez 18 lat, nie uzyskał poparcia byłego gospodarza miasta. Ferenc postawił na Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości, który zajął ostatecznie w wyborach trzecie miejsce z wynikiem 10,72 proc.
Dzwonimy w poniedziałek w południe do Tadeusza Ferenca. Pytamy go o słaby wynik Warchoła. Ferenc o swoim pupilu nie powie złego słowa. – Bardzo aktywnie pracował ze swoją drużyną w kampanii. Był na ulicach, w parkach, placach zabaw… – podkreśla.
Ale mieszkańcy Rzeszowa nie „kupili” Marcina Warchoła. – Na Konrada Fijołka w dużej mierze głosowali ci, którzy głosowali w wyborach na mnie. Liczyłem, że będzie druga tura. 56 proc. poparcia dla Konrada to bardzo wysoki wynik – nie ma wątpliwości Ferenc.
– Ten wynik bezwzględnie trzeba uszanować – mówi były prezydent Rzeszowa, który już pierwszy telefon do Konrada Fijołka z gratulacjami wykonał w niedzielny wieczór, gdy podano wyniki sondażu exit poll dla Instytutu Badań Samorządowych.
Ferenc myślał, że ludzie docenią starania Marcina Warchoła o przejęcie przez miasto Zamku Lubomirskich, że zaangażował się w proces poszerzenia granic Rzeszowa, że ściągał pieniądze dla szpitali i straży pożarnej…
– Społeczeństwo uznało, że woli Konrada Fijołka. Jako prezydent, da radę, jest wieloletnim radnym, ma doświadczenie, jest inteligentny, zaprosił mnie kawę. W sprawach miastach pomogę każdemu. Bezwzględnie. Ważne, by kontynuował rozpoczęte inwestycje – mówi.
– Konrad zna wszystkie tajniki, wie jakie są trudności, jak je pokonać. Ważne, by Konrad był otwarty, miał kontakty – uważa Tadeusz Ferenc.
– W 2023 roku, jak będą kolejne wybory, ponownie poprze pan Marcina Warchoła? – pytamy byłego prezydenta miasta.
– Nie wiem. Dużo zależy od tego, co postanowi pan minister – odpowiada Ferenc. W niedzielny wieczór Marcin Warchoł zapowiedział, że przez dwa lata będzie „recenzentem” prezydentury Konrada Fijołka, by mieszkańcy w 2023 r. mieli w kim wybierać.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl