Zdjęcie: Policja Śląska

Do 8 lat więzienia grozi 67-letniemu Jerzemu S., który w sobotę w Gliwicach doprowadził do koszmarnego wypadku. Zginęło w nim 9 osób, z czego 7 było z Podkarpacia.

W poniedziałek w Prokuraturze Rejonowej Gliwice-Zachód w Gliwicach został przesłuchany Jerzy S., mieszkaniec Cieszyna. To on w sobotni wieczór prowadził volkswagena touran, którym doprowadził do dramatycznego w skutkach wypadku na drodze krajowej nr 88 w Gliwicach w pobliżu autostradowego (A4) węzła Kleszczów. 

Około godz. 22:30 doszło tam do zderzenia busa renault traffic z autokarem. Wszystkie osoby jadące busem (9) zginęły na miejscu. To pięciu mężczyzn i cztery kobiety w wieku od 23 do 59 lat. Większość (7 osób) ofiar śmiertelnych wypadku to mieszkańcy Podkarpacia: 4 z powiatu lubaczowskiego, dwie z jarosławskiego i jedna ze strzyżowskiego. 

W wypadku rannych zostało także 7 osób z autokaru. Po wypadku policjanci zatrzymali 67-letniego Jerzego S., kierowcę VW touran. Z ustaleń prokuratury wynika, że to właśnie on przyczynił się do tragedii. – Podczas wyprzedzania nie ustąpił on pierwszeństwa jadącemu z naprzeciwka busowi – mówi Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Kierowca busa był zmuszony zjechać na pobocze, gdzie został uderzony przez VW, który prowadził 67-latek. W efekcie bus przewrócił się na bok i wyrzuciło go na przeciwny pas ruchu, gdzie w dach busa z całym impetem wjechał autokar. Wszystkie osoby jadące busem zginęły. Jerzy S. w poniedziałek usłyszał prokuratorskie zarzuty. 

– Nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym w związku z umyślnym naruszeniem zasad ruchu drogowego, czego skutkiem jest śmierć 9 osób i obrażenia u kolejnych 7 osób – mówi prokurator Karina Spruś. Według śledczych, Jerzy S. nie zachował szczególnej ostrożności podczas wyprzedzenia i nie należycie obserwował przedpole jazdy. 

– W czasie przesłuchania, podejrzany nie odniósł się do stawianego zarzutu. Wyjaśnił, że pamięta moment wyprzedzania, a potem już tylko huk i wybuch poduszek samochodowych. Oświadczył, że w trakcie wyprzedzania nie widział busa i jego świateł. Wersja podejrzanego będzie weryfikowana podczas śledztwa – dodaje prokurator Spruś.

Jerzy S. w chwili wypadku był trzeźwy. Dodatkowo, pobrano od niego krew do badań na zawartość alkoholu i leków. Prokuratura planuje przesłuchać w charakterze świadków ponad 40 osób, które były pasażerami autokaru. Od wtorku do czwartku w Katowicach będą przeprowadzane sekcje zwłok wszystkich ofiar sobotniej tragedii.

Po przesłuchaniu Jerzego S., prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na trzy miesiące. Grozi mu do 8 lat więzienia. Posiedzenie sądu ma się odbyć jeszcze w poniedziałek. 

Zdjęcie: Policja Śląska

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama