Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Policjanci rzeszowskiej drogówki mają ręce pełne roboty. We wtorek co chwilę wyjeżdżają do stłuczek i wypadków. Do godz. 13:00 zanotowali ich 14. 

W samym Rzeszowie tylko między godz. 7:00 a 8:00 doszło do czterech kolizji: na ulicy Warszawskiej zderzyły się dwie fiaty, na Zielonej – toyota z renault, na ulicy Żeglarskiej kierowca mitsubishi uderzył w fiata, na Karkonoskiej – bus wjechał w hyundaia.

Kolejną kolizję policjanci odnotowali przed godz. 8:30 na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i Borowej, gdzie kierująca suzuki, 32-letnia kobieta, zderzyła się z fordem, którym kierował 57-letni mężczyzna. 

O 11:30 zaś na skrzyżowaniu ulic Wincentego Pola i Chmaja, 74-letnia kierująca audi nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i zderzyła się z BMW, którym kierował 35-latek z Rzeszowa. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.  

Kwadrans później, na ulicy Podwisłocze 48-letnia kierująca toyotą zderzyła się ze skodą. Kierował nią 23-latek, który za spowodowanie kolizji został ukarany mandatem. 

Kolizje policja odnotowała także na drogach powiatu rzeszowskiego. Rano w Sokołowie Młp., na drodze między Nienadówką a Trzebosiem, samochód osobowy wpadł do rowu i dachował. Po 10:00 zaś w Malawie, 32-letnia kierująca citroenem uderzyła w drzewo. 

Kilkanaście minut po 13:00, między Kamieniem a Górnem, na drodze wojewódzkiej nr 878, która prowadzi na Lublin, ciężarówka wpadła do rowu i częściowo zablokowała ruch. 

Wypadki pod Rzeszowem 

Są również wypadki. Przed 9:00 w Dynowie, na ulicy Zamkowej kierująca dacią 33-letnia kobieta, straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na przeciwległy pas, gdzie zderzyła się z mazdą, którą kierowała 30-letnia rzeszowianka. 

– Do szpitala przewieziono kierującą dacią. Autem podróżowała 11-latka, a mazdą 2-letnia dziewczynka. Dzieciom nic się nie stało – mówi podkom. Tomasz Drzał z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.  

O 9:45 doszło do kolejnego wypadku, tym razem w Tyczynie, gdzie 55-letnia kierująca peugeotem, wpadła w poślizg i zderzyła się z toyotą, kierowaną przez 21-latkę z Rzeszowa. Peugeot czołowo zderzył się jeszcze z fiatem. Kierował nim 26-letni mężczyzna. 

– Do szpitala przewieziono dwie osoby: kierującą peugeotem i kierowcę fiata – relacjonuje podkom. Drzał. – Uczestnicy wypadku byli trzeźwi – dodaje. 

Do niecodziennego wypadku doszło natomiast w Łubnie (gmina Dynów). Tam 67-letni mężczyzna, który kierował ciągnikiem Zetor, przeciągał drzewo przez drogę gminną. W trakcie przeciągania, jeden z drewnianych klocków odczepił się. 

– Gdy kierowca ciągnika odjechał odstawić pozostałe klocki, na ten pozostawiony na drodze najechał 25-latek, który kierował motocyklem MZ. Motocyklista z urazem barku trafił do szpitala – mówi Tomasz Drzał. 

Przed 13:00 doszło do czwartego wypadku – w Turzy (gm. Sokołów Małopolski). Tam 77-letni rowerzysta, jadący lewą stroną jezdni wjechał pod opla, którym kierował 36-latek. Do szpitala przewieziono rowerzystę. 

We wtorek, w związku z padającym śniegiem, na podkarpackich drogach panują trudne warunki – jest ślisko. Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie apeluje do uczestników ruchu o ostrożność i rozwagę. Prognozy mówią, że śnieg będzie padał do 3:00 w nocy

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama