Siedziba rzeszowskiego Centralnego Biura Śledczego Policji została przeszukana przez oficerów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Kierownictwo Biura usłyszało zarzuty korupcyjne.

W sobotę ok. godz. 20:00 oficerowie ABW wkroczyli do domu Krzysztofa B., szefa rzeszowskiego CBŚP, w Głogowie Małopolskim. Równocześnie ABW urządziło nalot na mieszkanie Daniela Ś., naczelnika wydziału ekonomicznego CBŚP w Rzeszowie, który był „prawą ręką” Krzysztofa B. O zatrzymaniu policjantów informowaliśmy w niedzielę TUTAJ.

Jak udało nam się dowiedzieć, w tym samym czasie, gdy ABW zatrzymało szefów CBŚP, oficerowie Agencji zjawili się w siedzibie rzeszowskiego CBŚP, która znajduje się w budynku Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie przy ul. Dąbrowskiego. ABW przeczesywało m.in. magazyny broni CBŚP. Akcja trwała całą noc.

– Czegoś takiego jeszcze u nas nie było. Na wszystkich padł blady strach. To niespotykane, by w nocy przeprowadzano takie akcje. Zazwyczaj one odbywają się z samego rana, a tutaj wieczorem urządzono nalot. Nalot na dom szefa również wyglądał w niespotykany sposób. Pod jego domem była nawet karetka pogotowia, tak jakby obawiano się, że podczas zatrzymania dojdzie do strzelaniny – mówi nam jeden z oficerów CBŚP w Rzeszowie.

Nieoficjalnie wiemy, że agenci ABW zatrzymali także dwóch Ukraińców, którzy są powiązani z agencją towarzyską w okolicach Rzeszowa. Chodzi o agencję „Olimp” w Budziwoju. To agencja, która miała opinię „nietykalnej”. Z przecieków ze śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie wynika, że „spokój” agencji przez lata mieli zapewniać rzeszowscy policjanci CBŚP.

– Wiele lat temu w Rzeszowie pozamykano wszystkie agencje towarzyskie, a „Olimp” działał bez żadnych problemów. Jak to możliwe? Przecież wszyscy wiedzieli, co się tam dzieje. Jak można to było tolerować? Prokuratura i ABW prawdopodobnie wreszcie postanowiły przerwać te „układy” – twierdzą nasze źródła związane ze śledztwem.

Po południu krakowska prokuratura poinformowała, że do całej sprawy zatrzymano w sumie pięć osób. Potwierdziła, że wśród nich jest szef rzeszowskiego CBŚP. Krzysztofowi B. postawiono zarzuty nadużycia funkcji i przyjmowania korzyści majątkowych. Danielowi Ś. także postawiono zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych pochodzących z uprawiania prostytucji, zwabiania kobiet do pracy w agencji towarzyskiej.

Zarzuty postawiono również właścicielom agencji towarzyskiej „Olimp”: braciom R. – Aleksowi i Żeni. Oni są podejrzani m.in. o handel ludźmi. Na liście podejrzanych jest także Jerzy M., podejrzany o korumpowanie „funkcjonariusza publicznego”. To znany w Rzeszowie hotelarz.

– W chwili obecnej nie zostały zakończone czynności procesowe, po ich zakończeniu w dniu dzisiejszym zostanie podjęta decyzja odnośnie stosowanych środków zapobiegawczych – poinformowała Prokuratura Okręgowa w Krakowie.

Z naszych ustaleń wynika, że prokuratura zamierza złożyć wniosek o tymczasowe aresztowanie szefa CBŚP Krzysztofa B. oraz Daniela Ś., naczelnika wydziału ekonomicznego.

Na ruch prokuratury czeka kierownictwo centrali CBŚP. Od tego uzależnione są decyzje personalne wobec szefostwa rzeszowskiego CBŚP. Prawdopodobnie Krzysztof B. straci stołek naczelnika.

(kaw, ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama