Młodzi działacze podkarpackiej lewicy przez cały tydzień będą promować Unię Europejską i tłumaczyć, dlaczego tak ważne jest bycie w jej strukturach.
W poniedziałek w Rzeszowie działacze Młodych Razem i Młodej Lewicy ogłosili „Tydzień dla Europy”. Przez najbliższy tydzień będą w swoich mediach społecznościowych pokazywać korzyści z członkostwa Polski w Unii Europejskiej.
„Tydzień dla Europy” jest pokłosiem ubiegłotygodniowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który orzekł, że wprowadzony przez PiS system odpowiedzialności dyscyplinarnej polskich sędziów łamie prawo UE.
Zdaniem europejskich sędziów powołana przez PiS Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie gwarantuje bezstronności i niezależności. Politycy PiS wyrokiem TSUE się nie przejmują, prawnicy mówią, że PiS szykuje nam prawny Polexit.
Antyunijną retorykę nakręcają politycy PiS. W sobotę w Opolu marszałek Sejmu Elżbieta Witek do jednej z protestujących kobiet przeciwko rządowi mówiła: „Tu jest Polska, a nie Unia”, innym radziła, by zrezygnowali z brania pieniędzy „od wrednego rządu PiS”.
Zjeść ciastko i mieć ciastko
Zarówno o wyroku TSUE i słowach Witek w poniedziałek na rzeszowskim Rynku mówili podkarpaccy działacze Młodej Lewicy. Paweł Szczygłowski ze struktur ML, powiedział, że nieuznawanie przez PiS wyroku TSUE jest „początkiem drogi na zewnątrz UE”.
– Jesteśmy z niej wyprowadzani siłą, poza ramy prawa Unii Europejskiej. To duże zagrożenie – mówił Paweł Szczygłowski.
Emma Schläppi, koordynatorka wojewódzka Młodych Razem, zapewniała, że działacze lewicy nie kwestionują tego, że nasza Konstytucja jest najwyższym źródłem prawa w Polsce. Schläppi przeczytała fragment Konstytucji, artykuł 91, który w uproszczeniu mówi o tym, że Polska jest zobowiązana do przestrzegania ratyfikowanych przez nią umów.
– Wszystkie przepisy wynikające z prawa międzynarodowego i traktatowego mają mieć odzwierciedlenie w naszym systemie prawnym. Respektowanie wyroków TSUE jest naszą podstawową racją stanu. Nie możemy zjeść ciastka i mieć ciastko. Nie możemy być jedną nogą w UE. Nie można tylko troszkę przestrzegać przepisów UE – mówiła Emma Schläppi.
– Mamy wybór: silna Polska w silnej Unii Europejskiej albo Polska słaba, poza Wspólnotą – podkreślała działaczka Młodych Razem.
Unia Europejska gorsza od ZSRR
Wystąpienie młodych działaczy lewicowych na chwilę przerwała starsza kobieta. – Przeżyłam lewicę – zwróciła się do nich. – Nie chcielibyśmy żyć poza UE. Ona jest przyszłością – odpowiadał kobiecie Paweł Szczygłowski. – Unia Europejska to druga niewola, gorsza od ZSRR – bredziła kobieta.
– Krzywdzi pani ofiary reżimu komunistycznego – zwróciła uwagę Emma Schläppi. – Unia Europejska odbiera ludziom wolność – nie dawała za wygraną kobieta. – W jaki sposób? – dziwiła się Schläppi. – To wolno, tego nie wolno – machała rękami kobieta. – Tak działa przynależność do Wspólnoty – tłumaczyła jej Emma Schläppi.
Fałszywe dbanie o autonomię Polski
Kobieta odeszła, a młodzi działacze lewicy przypominali, że to właśnie lewica w 2004 roku wprowadziła Polskę do UE. – Zrobimy wszystko, aby w niej pozostać. Stoimy po stronie demokracji, wolności i praworządności. Chcemy żyć w państwie dobrobytu, w Polsce, która jest mocna na arenie międzynarodowej, a nie pośmiewiskiem – mówiła Schläppi.
– „Tu jest Polska i Unia Europejska” – rozwijał słowa marszałek Witek Jakub Skiba z Młodej Lewicy. – Nie wyobrażamy sobie życia poza UE. Takie słowa, jak marszałek Witek, nas marginalizują. Nie możemy pozwolić sobie na utratę unijnych funduszy w trakcie kryzysu klimatycznego i wychodzenia z kryzysu po koronawirusie – dodawał Skiba.
Przypomniał, że badania społeczne mówią o tym, że ponad 90 procent Polaków jest zadowolonych z obecności Polski w Unii Europejskiej. Młodzi lewicowcy mówią, że PiS ostatnimi decyzjami chce nam zabrać kilkadziesiąt miliardów złotych. – Czy fałszywe dbanie o autonomię Polski opłaci się? – pytał retorycznie Kamil Dul.
Unia Europejska wyjdzie z Polski?
Młodzi działacze lewicy mówią, że w mediach społecznościowych w ramach akcji „Tydzień dla Europy” będą pokazywać korzyści z członkostwa Polski w UE, m.in. inwestycje w drogi, szkoły, boiska, które zbudowano dzięki unijnym funduszom, możliwość kształcenia się za granicą, praca poza granicami Polski.
– Pozostajemy coraz bardziej osamotnieni. Tracimy partnerów jeden po drugim – alarmuje Oliwia Karaś z Młodej Lewicy. Za przykład podała pozew Czech przeciwko Polsce w sprawie kopalni Turów. – To nie Polska wyjdzie z UE, tylko UE z Polski – obawia się Kacper Kowalski z Młodych Razem. Zapowiedział Piknik dla Europy 25 lipca na bulwarach o godz. 16:00.
– Zaproszenie do udziału w pikniku wystosowaliśmy m.in. do Konrada Fijołka, prezydenta Rzeszowa – zdradził Kowalski.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl