Reklama

Laboratorium Badań Kół Zębatych – nazwa dla niewtajemniczonych brzmi raczej tak sobie. Ci, którzy znają się na rzeczy, zacierają ręce. A właśnie takie laboratorium – do tego najnowocześniejsze w tej części Europy – otwarto w środę na Politechnice Rzeszowskiej.

[Not a valid template]

 

Laboratorium kosztowało – bagatela – 11 mln złotych. Placówka powstała w ramach II etapu projektu „Rozbudowa infrastruktury naukowo – badawczej Politechniki Rzeszowskiej”.

– Politechnika Rzeszowska chce być poważnym graczem w Europie – powiedział z dumą Adam Marciniec, kierownik nowego laboratorium i prorektor PRz. I dodał: – Chcemy podejmować najtrudniejsze zadania do rozwiązania.

I raczej będzie na to szansa, bo współpracą z laboratorium zainteresowane są nie tylko polskie fabryki zrzeszone w Dolinie Lotniczej, ale także zagraniczne, np. Pratt&Whitney Canada, Pratt&Whitney America, WSK „PZL-Rzeszów”, Hispano Suiza, AVIO.

W grę zresztą wchodzi nie tylko współpraca z sektorem lotniczym, ale także motoryzacyjnym, a nawet zbrojeniowym.

Co jest w laboratorium?

W Laboratorium Badań Kół Zębatych na uczelnianym wydziale maszyn zainstalowano urządzenia, które umożliwią kompleksowe prace naukowo-badawcze z zakresu napędów lotniczych i wszechstronne analizy dotyczące konstrukcji, technologii, pomiarów i badań przekładni zębatych.

W laboratorium jest szlifierka numeryczna Klingelnberg G27. Wykonuje uzębienia kół stożkowych o najwyższej dokładności. Dzięki niej jest możliwe pojedyncze i małoseryjne wytwarzanie kół do badań testowych i na potrzeby podmiotów przemysłowych.

Innym urządzeniem w laboratorium jest maszyna pomiarowa Klingelnberg P40, przeznaczona do pomiarów kół zębatych i innych elementów maszynowych o wysokich dokładnościach wykonania.

Unikalnym w skali europejskiej w laboratorium jest stanowisko do tzw. badań wytrzymałości zmęczeniowej przekładni stożkowych Klingelnberg TS30. Umożliwia programowanie cykli badawczych, odwzorowujących rzeczywiste warunki pracy przekładni. Testy w warunkach laboratoryjnych pozwalają na wszechstronne przebadanie nowych konstrukcji pod względem ich nośności, emisji drgań i jakości pracy, a także bezpieczeństwa użytkowania, co jest szczególnie ważne w statkach powietrznych.

Nie tylko „cudze idee”

Z otwarcia laboratorium jest dumny Marek Darecki, prezes Doliny Lotniczej i prezes WSK Rzeszów. Przede wszystkim dlatego, że polski sektor przemysłowo-naukowy przestanie być jedynie wykonawcą „cudzych idei”. Będzie je można tworzyć tu, na miejscu.

Co więcej, mimo głosów niektórych naukowców, krytykujących – niby przestarzałą – technologię a przez to i przyszłość popularnych „zębatek”, i zapatrzonych w inne rozwiązania, przekładnie zębate będą się miały dobrze jeszcze przez wiele lat. A chodzi m.in. o ich niezawodność. Zdaniem Adama Marcińca silniki elektryczne jeszcze długo nie będą miały szans z przekładniami zębatymi.

Z nowego laboratorium będą mogli korzystać oczywiście nie tylko naukowcy, ale także i studenci.

I na koniec, co równie ważne – Laboratorium Badań Kół Zębatych na Politechnice Rzeszowskiej powstało we współpracy z firmą Klingelnberg. To światowy lider w branży przekładni zębatych. Dla wielu, to również wystarczająca rekomendacja.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama